
Nile bardzo szybko zapracowało sobie na miano nowych bogów death metalu, prezentując umiejętne połączenie brutalnego, technicznego death metalu oraz motywów egipskich granych na przeróżnych, dziwacznych instrumentach. Po oszałamiającym sukcesie "In Their Darkened Shrines", które praktycznie z miejsca okrzyknięto kamieniem milowym death metalu, zaczęto głośno mówić o tym, że Nile się wyeksploatowało, że brakuje pomysów na nowy album. Co więcej - zespół opuścił Tony Laureno, który nagrał fenomenalne partie perkusji na "In Their Darkened Shrines", oraz basista Jon Vesano. Nowym nabytkiem zespołu okazał się George Kollias, który stukał w bębenki w Nightfall.