Nazywani “najgłośniejszym zespołem w Nowym Yorku” A Place To Bury Strangers powracają na dwa koncerty do Polski. Kultowa grupa dowodzona przez Olivera Ackermanna wystąpi 6 lutego w Warszawie oraz dzień później w Poznaniu. A Place To Bury Strangers już od prawie dwudziestu lat zachwyca publiczność swoją muzyką, w której w nieoczywisty sposób mieszają się post-punk, noise rock, shoegaze, psychodelia oraz awangarda.
Gdyby po płycie „Kveldssanger” ktoś zastanawiał się, w jaką stronę pójdzie Ulver w swojej dalszej muzycznej twórczości, to zapewne nigdy by nie wymyślił tego, co znalazło się na kolejnym albumie „The Madrigal Of Night”. Totalna ostrość i black metalowy ekstremizm stoi tu bowiem w zupełnej sprzeczności z delikatną, akustyczną poprzedniczką. No ale taki już był ten zespół od swojego zarania. Tajemniczy, uduchowiony i nieobliczalny.
Polska death i black metalem stoi. Może nie zgodzi się z tym przeciętny Kowalski, a większość rodaków nie ma o tym żadnego pojęcia, ale fakt faktem, że wiele tych najcięższych zespołów z naszego kraju święci po świecie nieświęte triumfy. Tymczasem nie brakuje u nas i bardzo dobrych klasycznych, heavymetalowych bandów, które, choć powinny, nie cieszą się aż taką popularnością. Z założenia promocji takiej muzyki wyszli pomysłodawcy i organizatorzy Helicon Metal Festiwal. Impreza, której pierwsza edycja odbyła się w ubiegły piątek w warszawskim klubie Voo Doo, z założenia ma być cykliczna i ma promować polski heavy metal.
W ramach promocji swojego piątego albumu do Poznania, Warszawy, Wrocławia oraz Gdańska przyjedzie kanadyjski zespół Dopethrone. U ich boku rewelacja krajowej sceny stoner/doom – warszawska Sunnata. Dopethrone to toksyczna mieszanka doom i sludge prosto z kanadyjskich slumsów. Istnieją od 2008 roku i na nadchodzącej trasie będą promować materiał ze swojego piątego, pełnego albumu „Transcanadian Anger”.
Już w piątek 7 września w warszawskim klubie VooDoo odbędzie się pierwsza edycja Helicon Metal Festival. Impreza ma na celu promowanie zespołów grających klasyczny, oldschoolowy heavy, power, thrash, a w przyszłości także doom metal, których popularność w Polsce znacznie odstaje od death czy nawet black metalu. Podczas pierwszej odsłony festiwalu zaprezentują się wyłącznie polskie zespoły: Aquilla, Headbanger, Axe Crazy, Divine Weep, Roadhog. Gwiazdą imprezy będzie formacja Crystal Viper.
Po pięciu latach od „A Vision Of Misery” Sadus wypuścił swój czwarty album zatytułowany „Elements Of Anger”. W tym czasie zespół stał się triem, gdyż opuścił go gitarzysta Rob Moore. Nie wpłynęło to jednak zasadniczo na muzyczną prezencję, a Sadus wydaje się być wciąż taki sam, z tymi samymi zaletami i wadami co dotychczas.
Skład tegorocznej Metalmanii przedstawiał się szatańsko i undergroundowo. Na policzenie światowych gwiazd, palców jednej ręki spokojnie by wystarczyło, a mimo to zapowiadało się bardzo obiecująco. Myślę, że dla większości osób część z tych, starych i młodych, zespołów była nowością. Ja sam widziałem wcześniej na żywo tylko pięć kapel z zestawienia, niektórych w ogóle nie znałem. A było ich wszystkich aż dwadzieścia cztery, czyli o dwie więcej niż w zeszłym roku. Plan godzinowy robił wrażenie i już od dawna odliczałem dni, żeby znów pojechać do Katowic na święto muzyki metalowej. Moje święto.
Znamy już pełny skład zespołów, które zagrają podczas pierwszej edycji Helicon Metal Festival w dniu 7 września w warszawskim klubie VooDoo. Gwiazdą imprezy promującej tradycyjny heavy metal będzie najlepszy polski towar eksportowy w tym gatunku, czyli formacja Crystal Viper, która regularnie pojawia się na najważniejszych europejskich festiwalach, zaś w Polsce grywa rzadko.
Był powrót do dni garażowych, była koncertówka z orkiestrą i tak od „ReLoad” niepostrzeżenie minęło sześć lat. Czas więc na nową płytę Metallicy zrobił się najwyższy. I tak jak wszyscy na nią czekali, tak od razu chórem zaczęli na nią psioczyć. Również i ja szybko sklasyfikowałem "St. Anger" na ostatnim miejscu w dorobku zespołu, choć przestrzegałbym przed popadaniem w skrajności. Jakiejś strasznej tragedii to tutaj nie ma.
„Kveldssanger” jest płytą, na której Ulver zaskoczył totalnie po raz pierwszy i po raz pierwszy odszedł od black metalu. Niby czyste siły natury i muzyka folkowa, od zarania były inspiracją dla norweskiej muzyki ekstremalnej i samemu Ulver nie obca była mistyczna aura, ale album w całości akustyczny zrobił wrażenie i wywołał sporo emocji.
Po świetnym „Dionysos” Lux Occulta postanowiła zaskoczyć nowym albumem i rozwinąć swoją muzykę o dodatkowe elementy. „My Guardian Anger” to płyta odważna, odkrywcza i stworzona z rozmachem. Ich black metal stał się specyficzny, z elementami awangardowymi, a sam zespół nabrał jeszcze większej oryginalności i zyskał jeszcze więcej uznania wśród słuchaczy.
Sumo666 : Płyta przy każdym odsłuchaniu miażdży. Jest to niewątpliwie je...
Krakowski folkmetalowy zespół Netherfell zaprezentował swoją własną interpretację jednego z najbardziej rozpoznawalnych utworów gatunku - "Trollhammaren", wykonywany oryginalnie przez fiński Finntroll. W alternatywnej wersji krakowian słychać inspiracje takimi stylistykami jak djent czy deathcore, ale też viking metal. Z jednej strony pojawią się wstawki muzyki elektronicznej, z drugiej zespół wykorzystuje w nagraniu instrumenty ludowe, jak chociażby lira korbowa.
Heart of Rock Agency zaprasza na wspólną trasę dwóch krakowskich przedstawicieli ciężkiego grania, która odbędzie się jesienią tego roku. Folkmetalowcy z Netherfell wspierani przez death metalowy Skyanger odwiedzą dziewięć miast w południowej Polsce prezentując nietuzinkowe połączenie melodii, folku oraz ostrego, przesterowanego brzmienia. Krakowski Netherfell to folk metalowy zespół łączący w swojej muzyce elementy muzyki folkowej (głównie słowiańskiej i celtyckiej) z nowoczesnymi odmianami ciężkiego metalowego grania.
Kolejna porcja nowości z Pagan Records. Tym razem Bloodthirst musiał ustąpić miejsca w odtwarzaczu młodziakom z Ragehammer, bo ciekawość świeżej krwi zwyciężyła nad chęcią sprawdzenia kondycji ostoi rodzimego thrash black metalu. Wprawdzie Ragehammer ma już na koncie split i jedną EP-kę, ale żadnego z tych wydawnictw nie słyszałem, więc "The Hammer Doctrine" odpaliłem z ogromną ciekawością, ale i z oczekiwaniami jakie zawsze wiążę z wydawnictwami Pagan.
Behold : EPka lepsza w moim odczuciu, chyba dlatego bo mniej przestrzeni było do fa...
Agencja „Heart Of Rock” zaprasza na serię koncertów „Autumn Ride Tour”, podczas których jako co-headlinerzy zagrają Quo Vadis i Valkenrag. Nieokiełznany death/viking metalowy taran uderzy w bramy trzynastu miast, a towarzyszyć im będą w poszczególnych lokalizacjach m.in.: Saltus, Runika, Skyanger, Merkfolk, HatriX, Aether, North, Mortis Dei. Trasa promuje jednocześnie najnowszą płytę zespołu Valkenrag „Twilight of Blood and Flesh” oraz zapowiadane nowe wydawnictwo Quo Vadis „Born to Die”.
Po sześciu latach czeska Pandemia powróciła ze swoją piątą już płytą. Jak zwykle raczy nas klasycznym death metalem w starym, dobrym wydaniu. W porównaniu do poprzedniej „Feet Of Anger” w zespole nastąpiła zmiana gitarzysty i od 2011 roku tą rolę pełni Witalij Novak znany wcześniej z Cuttered Flesh.
Pod koniec stycznia grupa Alastor zagra dwa koncerty. 30 stycznia muzycy odwiedzą płocki klub Rock'69, a dzień później zagrają w Toruniu (Estrada Stagebar). Będą to pierwsze występy grupy w nowym składzie, który uległ zmianie pod koniec minionego roku. Nowym gitarzystą został Piotr 'Szycha' Szoszkiewicz, a na basie gra Mariusz 'Metys' Matusiak. W Płocku Alastorowi towarzyszyć będzie grupa Concatenation, a w Toruniu zespół Therapy of Pain. Bilety do nabycia w klubach bezpośrednio przed koncertami.
Forest Whispers to jednoosobowa inicjatywa stacjonującego w Błoniu Herna. Swój projekt powołał do życia w 2013 roku, a już w następnym zaprezentował najpierw demo „Duchy Lasu”, a w grudniu płytę „Magiczny Las”. Jest nie tylko autorem i wykonawcą swojej muzyki, ale nawet nagrał ją u siebie w domu. Tylko większość tekstów i oprawa graficzna powstały przy udziale osób trzecich.