Po szesnastu latach powrócił Armagedon! I choć można było o tym usłyszeć już wcześniej, to nowy materiał ukazał się w 2009 roku. Zespół, który na początku lat dziewięćdziesiątych świetnym demem i fantastyczną płytą mocno pozamiatał na scenie death metalowej, nagle zniknął i przepadł bez wieści, lecz na pewno nie popadł w zapomnienie. Było bowiem sporo takich, w tym niżej podpisany, którzy od czasu do czasu odkurzali sobie tamte nagrania wzdychając za starymi dobrymi czasami. Aż tu nagle trzy czwarte składu, wzmocnione, przetransferowanym z Lost Soul, Adamem Sierżęgą za garami, postanowiło się odrodzić i ujawnić światu uśpiony potencjał w postaci „Death Than Nothing”.
Harlequin : Czyli nie jestem odosobniony w twierdzeniu, że drugi krążek Armagedon...