czy to tylko ja zyje w takim zafajdanym swiecie???
wszystko jest robione na przymus, na haslo, na znak...
przeciez znaki te sa umowne...
dlaczego mam wciaz patrzec na zegar???
czemu musze chodzic ubrana???
co wypada robic, a czego nie???
to, ze jestem zona i matka wcale nie oznacza, ze powinnam byc brzydka, bezzebna, brudna, nudna, gruba maciora, kura domowa, ktora ma za zadanie tylko gotowac, sprzatac, pielegnowac dzieci i co rok robic kolejne...
a ja chce zyc, w koncu chce zyc!!!
chce zrzucic klapki z oczu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
chce byc!!!
chce rozwodu!!!
chce rozwodu!!!
chce rozwodu!!!
ze wszystkimi, ktorzy otaczaja mnie teraz...
ze wszystkim, co otacza mnie teraz...
i z czasem...
niech ktos zabierze zegar!!!
zostawcie ten, ktory odmierza sekundy do mojej smierci...
ocalcie tylko mojego syna!!!