....`z bezkresu wieków do góry podnoszę swoje żądło płodne
co krwawi czernią,
....
kreśląc linie marne
szukając światła ucieka pod latarnię
iluzoryczne światło duszy
bóstwo wrażliwych artystów-kurw i słabeuszy
....
odwracam się ku ziemi
by odczuć instynkt boga
by w dziwnej pozie
poczuć wilgoć błota
by w twórczej kopulacji
odrzucić słabość swoją
a w strugach krwi
kreślić życia artyzm...,
apetyt mój się wzbiera
i będę płodził wilki
by uczyć machać je ogonem....
..nad czym płaczesz ludzka płaczko,
od dawien nie widząc rażącego słońca,
przeklinasz w ciemności naturę za kości,
a boga za brak sensu
................
weź się w garść i zacznij
chwytać stopą,
nie deklinując obcych słów zapisz swoje
by świat zrozumiał Twoją rozpacz
... jak noc zapada w cisze
tak ja zaczynam słyszeć
i czekam
aż zejdzie z oczu opuchlizna mojej niewiedzy
ŚWIĄTECZNA FRASZKA
... dwa kurczaki, co w koszu siedziały
łeb baranowi urywały
Dlaczego? - zapytacie
bo święta nastały
ALLELUYAHHHHHHHH!!!!!!!!!