Pamiętam jak pierwszy raz przyjechałam do tego miasta, urzekło mnie...Kiedy szłam deptakiem otumaniona nocnym życiem miasta (w sumie wieczornym) chłopak stał oparty o ściane przy jakiejś sklepowej wystawie i śpiewał " Niebo do wynajęcia" grając przy tym na gitarze. Miał zajebisty głos i przykuł moją uwagę...To było ponad 4 lata temu a ja nadal jestem pod ogromnym wrażeniem. Dopiero dzisiaj usłyszałam ten utwór w oryginale ( wykonuje go Kasprzycki),i muszę przyznać,że nic nie straciłam, tamten chłopak wykonywał tą piosenkę 100 razy lepiej!
Duzo bym dała,żeby znów usłyszeć jego głos...
Duzo bym dała,żeby znów usłyszeć jego głos...