Ciemność rozpełzła się po pokoju. Latarnie za oknem zgasły. Księżyc i gwiazdy nie dają dość światła. Oczy nie przywykły jeszcze do ciemności.
Wydaje się jakbym siedziała w Nicości. Cisza.
Wyobraźnia nabiera mocy. Myśli niemal się materializują.
Wyciągam dłoń przed siebie. Prawie czuję Twój dotyk, Twoją obecność. Słyszę Twój oddech, szept. Czuję spojrzenie.
Zaciskam palce. Rozpływasz się jak niedokończona myśl.
Zamykam oczy i pozwalam porwać się snom. "Do innego świata...wymarzonego."
Są we mnie iskry, które nie gasną. Głęboko.
Nie pozwolę im stracić mocy.