Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Poezja :

Serce Przebite Słowem Bożym

Kołowrotek obleśnych myśli
Kręci się w punkcie wyjścia
Zachlapana moja duma
Tonie w ogniu słońca
Wstęgi naiwności
Nigdy nie przerwą się
I będą błyszczały w świetle gwiazd
To ziemia
Słowo ból
To rozkaz
Słowo łzy skrytych myśli
Które nie mają końca
To wszystko jest nieprawdziwe
Dla prawdy w oku
A prawdziwie wynika z głupoty
Fałszywe jest wszystko co święte
I słowa z rąk Boga
Za to ja karmię go własnym istnieniem
Poezja kochania jest trudna
Niełatwa do osiągnięcia
Lecz kiedy trzymasz ją w dłoni
Zawsze ktoś może zabrać wszystko
Dziurawe dłonie
Czy niewystarczalny obłęd w uczuciu mam?
Wszystko ucieka gdzieś
I na pożegnanie wydaje odgłosy drwiny
W otchłań mroku szybuje czas
Zatrzymaj go!!!
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły