niby lepiej
niż gorzej
ale wciąż
osacza ciemność
powstaje z ruin
nieśmiałych marzeń
o zmroku
wypływa z krwi
płynącej po nadgarstku
w świetle świec
wyłania się zza rogu
ofiarując okrutne ukojenie
w cichych cieniach
tylko ona
mimo iż przyszło
wybawienie
(nieudolne?)