Moją przygodę z Morgul zacząłem w zasadzie od końca - najpierw poznałem nowsze krążki tej formacji, zaś dopiero na sam koniec udało mi się przesłuchać drugi album tej formacji zatytułowany "Parody Of The Mass". Trochę dziwnie słucha się twórczosci zespołu w sposób regresywny, tym bardziej jeszcze, że nigdy nie słysząłem debiutanckiego albumu Morgul.
"Parody Of The Mass" przynosi nam zaledwie 7 utworów, zaś cała płyta nie przekracza 40 minut. Ku mojemu zaskoczeniu Morgul zaprezentował tu porcję naprawdę solidnego atmosferycznego black metalu. Słychać, że głównymi źródłami inspiracji były wczesne dokonania Dimmu Borgir i Old Man's Child. Morgul spróbował jednak wykroczyć nieco poza te ramy wplatając w swoją muzykę więcej melodii, co słychać zwłaszcza w partiach gitar, jak i stworzyć przyjemne dla ucha klawiszowe harmonie. Warto jednak zwrócić uwagę na fakt, ze muzycy potrafią budować napięcie, tworzyć przejrzyste struktury utworów, a jednocześnie uczynić muzykę świeżą i niebanalną.Drugie wydawnictwo Morgul, może nie jest wielkim dziełem, może nie wnosi wiele do gatunku, który złote czasy miał za sobą, ale na pewno zawiera muzykę na bardzo przyzwoitym poziomie. Na "Parody Of The Mass" formacja jeszcze poszukuje swojego stylu i nieśmiało eksperymentuje. Zapewno nie będę wracał do tej płyty, mając świadomość, że dwa kolejne krążki były po prostu lepsze. mimo co posłuchać można.
Tracklista:
01. Blackhearts Domain
02. Healing The Blind
03. Torn
04. Ballad Of Revolt
05. Adoration Of The Profane
06. Author Of Pain
07. The End
Wydawca: Napalm Records (1998)
Vortex : twoja stara za mało :]
HardKill : taaaa....Kaganiec to za mało ^_^ http://www.clanofxymox.com/imag...
verdammt : "Parody Of The Mass" a nie "Parody Of The Black Mass" cymbale. Popr...