nie chce widzieć
jedyne czego pragnę to walczyć w bitwie
przeciw waszym fałszywym Bogom
przeciw waszej zakłamanej rzeczywistości
ode mnie ni dłoni
ni chleba nie dostaniesz
tylko miecz wbity w pierś
Unoszę ramiona w niebo
krew spływa po dłoniach na twarz
tylko to się liczy
wyłupie wasze trzewia
obetnę głowy
wykłuję oczy
skąpie świat
w wiecznym płomieniu
Choćbym polec miał
dzisiaj tu
na tym polu
grobem moim będzie niebo
a mogiłą zielona trawa
przy boku zlegnie mój miecz
a pode mną ciała wrogów
Krzyczę ostatni raz
Wołanie panie mój
spraw w tej ostatniej chwili
bym wyśpiewał Tobie
pieśń pełną krwi
bólu
honoru
chwały
spraw by moje imię
zapisano w gwiazdach
zakładam hełm poprawiam w dłoni miecz
tylko ta chwila.....
uśmiech
wilczy uśmiech