Marduk często jest wymieniany obok Mayhem, Dimmu Borgir, Cradle Of Filth czy Emperor jako czołowy przedstawiciel black metalu. Historia zespołu sięga końcówki lat 80tych i od tego czasu zespół wydał już kilka albumów, które dosyc różniły się od siebie. Niby każdy album był utrzymany w tym samym gatunku, ale każdy z nich był zarazem inny. Stąd też ciężko jest sprecyzować, który album Marduk jest najlepszy lub reprezentatywny.
"Those Of The Unlight" jest drugim, pełnym krążkiem Marduk i jego siła leży w tym, że ... się nie wyróżnia! Kompakt zawiera dosyć standardowy black metal, z typowymi blackowymi skrzekami, z utworami utrzymanymi w dosyć szybkim tempie (ale nie tak szybkimi jak choćby w Emperor). Największym plusem tego albumu jest jednak to, że zawiera czytelną muzykę. Brzmienie jest dosyć korytarzowe, tworzące fajny pogłos dla wokalu, ale dzięki temu możemy w łatwy sposób prześledzić pracę instrumentalistó, gdyż każdy instrument jest słyszalny. Co więcej - muzyka nie jest zwyczajnym piłowanie, gdyż jest tutaj kilka zapadających w pamięć, cięższych riffów, czy bardziej kroczących rytmów. Od strony wokalnej płyta prezentuje się przyzwoicie - skrzek nie jest wysoki, często wpada w krzyk i jest dosyc czytelny.Na płycie jest też jedna prawdziwa perełka - akustyczny, siedmiominutowy "Echoes From The Past", w którym słychać piękne szelesty po talerzach, odgłos padającego deszczu ... generalnie utwór jest bardzo monumentalny, nostalgiczny, symfoniczny w swojej prostocie ... po prostu genialny!
Oprócz tego utworu na "Those Of The Unlight" jest 7 blackmetalowych numerów przyzwoitej jakości. Płyta nawet w ramach swojego gatunku nic nie wnosi, nie odkrywa niczego nowego, nawet nie porywa. Zawiera po prostu solidny black metal początku lat 90tych, całkiem strawny dla słuchacza.
Wydawca: Osmose Records (1993)