Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Marduk - Plague Angel

Nie będę się chyba zbytnio rozpisywał co do zawartości tego albumu, jednak chce zwrócić uwagę na inną rzecz. Marduk po raz 9 uraczył nas swoim dziełem. Po świetnym "Panzer Division Marduk" przyszła pora na dwa ciut słabsze, ale też godne uwago materiały.

Legion i Dragutinović odchodzą i jak to bywa - odnawianie składu przeważnie wychodzi zespołowi na gorsze. Nie tym razem, nowy wokalista o ksywce Mortuus od pierwszych sekund do końca albumu wyrzyguje na nas swój pełen grozy, zgnilizny i wszystkiego co kurewskie wokal. Morgan zaś zaserwował nam po raz enty partie ostrych jak brzytwa riffów. Perka - nie ma tutaj jakiejś rewolucji, jest to solidna napierdalanka bez zbędnych eksperymentów, a jak przekonaliśmy się na przykładach choćby ostatnich dokonań Satyricon czy Darkthrone, kombinowanie ze stylem wychodzi marnie.

Dlatego też Marduk nie używa tutaj zbędnych dodatków typu melodyjne wstawki, łączenie blacku z punkiem i jakimiś klawiszami. "Plague Angel" to kawał solidnej rąbanki i już. No i jeszcze te zwolnienia w "Perish In Flames"! Podsumowując Marduk po raz kolejny nie zawiódł. Panowie nagrali album, który spokojnie można postawić obok "Panzer Division Marduk" czy starych dokonań Darkthorne. Wokale to chyba najlepsze co można znaleźć na tym albumie, gdyż Mortuus prezentuje poziom o jakim reszta wokalistów tego gatunku może sobie pomarzyć. Gorąco polecam fanom spragnionym szwedzkiej agresji i bluźnierstwa. Ave!

Tracklista:

01. The Hangman of Prague
02. Throne of Rats
03. Seven Angels, Seven Trumpets
04. Life's Emblem
05. Steel Inferno
06. Perish in Flames
07. Holy Blood, Holy Grail
08. Warschau
09. Deathmarch
10. Everything Bleeds
11. Blutrache

Wydawca: Blooddawn Productions (2004)
Komentarze
leprosy : Marduk to kapela ktora nagrywa plyty pow. sredniej jednak dosc podobne do sie...
Harlequin : No chyba własnie chodzi o to, aby przybliżyć potencjalnemu słuchacz...
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły