Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Poezja :

Jesienne odloty

Nie jest tak łatwo posiąść szczęścia
wystarczy chwila nieuwagi
ucinają ci skrzydła
i dziwisz się, że nie latasz.

I marzenia o byciu pilotem
czy drapieżnym ptakiem
przeminęły z wiatrem
gdzieś w kinie na ekranie.

Zbyt często przysiadasz na parapecie
patrzysz w dół - oczekując,
że pojawi się nauczyciel
który nauczy rozwinąć twoje skrzydła.

A rynną spływa twoja krew
deszcze nie padają
ty nie czujesz
i w końcu odlatujesz - Inaczej.

Potem zdarza się powrócić
z inną maską, z innym wewnętrznym oceanem,
skrzydeł nadal  brak, ale w końcu
zasnęła w tobie pamięć jesiennych odlotów.





Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły