Czasami się zdarza, że na metalowej scenie pojawi się ni stąd ni zowąd zespolik, który za naszą zachodnią granicą zbiera świetne recenzje, a u nas w Polsce nawet o nim nie słychać. Może to i dobrze, bo znając zamiłowanie Niemców do metalowej tandety można śmiało powątpiewać w wartość muzyczną zespołu.
Nie inaczej jest z Detonation - melodyjny, sprawnie zagrany technicznie death metal, dużo czadu, trochę agresji ... recepta na sukces. Problem jest jednak standardowej natury - takie granie słyszałem już mnóstwo razy. Muzyce brakuje oryginalności, świeżości, polotu i pomysłów. Drugi krążek zespołu - "Portals Of Uphobia" rozpoczyna się bardzo obiecująco w postaci "Into Sulphur I Descend" - naprawdę dobry, dynamiczny opener z fajną melodią. Skojarzenia jednak z Dark Tranquillity, Soilwork, Nightrage czy In Flames są jak najbardziej na miejscu. Momentami nawet wkrada się nutka patosu w stylu Amon Amarth, ale Detonation nie potrafi zrobić z tego użytku. Kolejne utwory tracą impet, nie przykuwają uwagi, choć zagrane są poprawnie. Zespół nie potrafi stworzyć czegoś swojego a muzyka jest wtórna do granic możliwości.Nie sądzę jednak aby Detonation miało szansę poważnie zaistnieć na rynku metalowym. Jest on jednym z setek zespołów, które grają chyba tylko dla samej istoty grania - zero oryginalności, dobre brzmienie, niezły warsztat, typowy dla gatunku wokal - fanom wspomnianych wcześniej zespołów "Portals Of Uphobia" może się spodobać, ale nawet dla nich może być to jedynie ciekawostka i ewentualny suplement w płytotece.
Wydawca: Osmose Records (2005)