Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Déclassé - Silos

Finlandia, powszechnie kojarzona z kopalnią metalowych zespołów, rokrocznie wypuszcza na rynek kolejne "produkty" z długowłosymi muzykami w rolach głównych. Przełomem w nieco monotematycznej Krainie Tysiąca Jezior być może okaże się jeden z pierwszych w tej części Europy zespołów hojdujących tradycjom elektroniki i rocka spod znaku alternative/indie/post i nowej fali - Déclassé.
"Silos" do zaledwie drugi studyjny krążek w ponad 15-letniej karierze zespołu. Formacja nową płytą odważnie i przekonująco zdecydowała się odświeżyć nieco zatęchły fiński rynek, co zjednało im kilka znaczących stacji radiowych w Europie, przyczyniając się do upragnionego przez kwartet rozgłosu. Trzeba przyznać, że materiałem z nowego albumu grupa jest w stanie przełamać stylistyczną niemoc w swoim kraju.

Lider zespołu wespół z sekundującymi mu dzielnie muzykami wcielają się w rolę przewodników po swym wyimaginowym świecie. Trzon każdego etapu muzycznej podróży stanowią wypróbowane przez lata scenariusze napisane przez liderów takich formacji jak Coldplay, The Cure, Radiohead czy Joy Division. Na wzór ogólnie przyjętych zasad wyżej wymienionych introwertyków otrzymujemy więc kwintesencję ambitnej, estetycznej elektroniki scalonej ze szczerym i klimatycznym rockiem z dojmująco prawdziwym wokalem, rozdzierającymi gitarami, despotycznym i hipnotyzującym basem oraz marszową perkusją. Od pierwszych minut prowadzeni jesteśmy przez następujące po sobie zakątki muzycznych inspiracji Déclassé: elegenackie kluby z muzyką Air czy The Bravery w tle ("Days Of Confusion", "Road 18"), klimat z przesiąkniętych deszczem brytyjskich ulic zaczerpnięty od Coldplay ("A Man Of Instant Boredom") czy ciasne, hermetyczne, nie napawające optymizmem pomieszczenie, przywołujące na myśl atmosferę Radiohead ("Fingerprints"). Zdarzają się też wycieczki w bardziej osobliwe rejony: słuchając nagrania "On The Sunniest Sunday" wyobrażamy sobie przechadzkę po pustym, zimnym pokoju z wyczuwalną obecnością Roberta Smitha z The Cure, natomiast ostatnie chwile życia Iana Curtisa z Joy Division rewelacyjnie obrazują atmosfera i słowa refrenu utworu "Broken Strings". Poszczególne nagrania reprezentują zgoła odmienne barwy melancholii, każda kompozycja wyróżnia się stylowym, naznaczonym fenomenalnymi aranżacjami i mistrzowsko zapożyczonym klimatem.

Formacji Déclassé nie należy na pewno traktować jako objawienia sceny electro-rockowej, raczej jako jej epigonów. Ewidentnie brakuje jeszcze na tej płycie własnego stylu, z którym łatwo można by utożsamić grupę, ale jeśli przyjmiemy, że materiał z "Silos" w zamierzeniu miał być doskonale odegranym i powielonym orędziem dla wszystkich samotnych i zahukanych istot identyfikujących się z twórczością Coldplay, Radiohead czy The Cure, to Finom należą się pokłony i miejsce w orszaku godnych następców któregoś z powyższych.

Tracklista:

01. Days Of Confusion
02. Default Values
03. She's A Raver
04. Fingerprints
05. Broken Strings
06. For Your Information
07. A Man Of Instant Boredom
08. On The Sunniest Sunday
09. Road 18

Wydawca: Solina Records (2008)
Komentarze
Kirie : Płytka zdecydowanie przypadła mi do gustu, przyjemnie się słucha,...
Harlequin : Posłuchałem sobie ;) Bardzo dobra płyta - w sumie wszystkie utwory...
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły