Closterkeller to zespół, który na dobre zadomowił się w kanonie polskiego rocka gotyckiego. Poznański koncert był jednym z wielu na trasie promującej najnowszą, dziewiątą już płytę Closterkeller noszącą nazwę "Aurum". Fani, którym udało się nabyć płytę mieli wcześniej okazję zdobyć autograf i zobaczyć zespół w Empiku. Pozostali dopiero w Blue Nocie na koncercie, który zaczął się o dziwo punktualnie.
Trzeba przyznać, że tego wieczoru publiczność poznańska dopisała. W
klubie dało się wyczuć atmosferę wyczekiwania. Sala Blue Note
wypełniona była po brzegi i ciężko było się dopchać nawet do baru nie
mówiąc już o tym by dotrzeć pod scenę. Także fotografowie nie mieli
lekkiego życia, gdyż Blue Note słynie z braku kanału
fotoreporterskiego. Zaczęło się od "Ogrodu Półcieni", po którym od razu zabrzmiał "Złoty". Po tym utworze na scenę wyszedł zamaskowany i uzbrojony po zęby osobnik, zapewne "Agent Tomek" UOP z książki "Nocarz". Po "Nocarzu" zabrzmiała "Vendetta", "Na Nic To" i w końcu utwór, który bardzo szybko awansował wysoko w listach przebojów - "12 Dni". Wokalistka nie omieszkała przy okazji dołożyć Chylińskiej, której utwór z najnowszego albumu o dziwo na listy przebojów dostał się jeszcze szybciej.
Potem trochę o rzeczywistości wirtualnej i grach komputerowych w utworze "Nie Tylko Gra". Dopiero pod koniec pierwszej dziesiątki zrobiło się naprawdę mrocznie i pojawiły się utwory "Między Piekłem A Niebem" oraz "I Skończona Bajka". Potem atmosfera stała się trochę bardziej progresywna wraz z piosenkami "Matka" i "Dwie Połowy". Właściwą część koncertu zakończył utwór "Królewna z Czekolady". Właściwą, gdyż oczywiście nie obyłoby się się bez bisów. Zespół bisował kilka razy, pojawiły się najbardziej znane utwory z repertuaru zespołu, ale także spoza niego ("Zegarmistrz Światła").
O samej płycie można przeczytać u nas recenzję, fani z pewnością zapoznali się z nią już przed koncertem. Sam koncert na pewno można uznać jako udany. Anja jak zwykle dała z siebie wszystko i pewnie trochę więcej. Muzycznie było bardzo interesująco a uczestnikom wrażeń dodawały jak zawsze barwne gry słowne i komentarze wokalistki. "Aurum" była płytą długo wyczekiwaną i na kolejny album też pozostanie nam poczekać jeszcze trochę. Ci, którzy nie zdołali posłuchać na żywo najnowszych dokonań Closterkeller będą jednak na pewno mieli szanse zobaczyć ich to tego czasu jeszcze nie raz, do czego gorąco namawiam.
http://www.darkplanet.pl/gallery/photo/83257