"Monotheist" kolejna płyta szwajcarskiego zespołu Celtic Frost ukazała się dzisiaj (29 maja). Fani czekali na nią 16 lat (premiera ostatniego albumu miała miejsce w roku 1990). Praca nad krążkiem zajęła muzykom 4 lata... warto jednak było czekać. Płyta jest przepełniona mrokiem, cieżkimi dźwiękami oraz emocjami twórców. Członkowie zespołu, wypowiadając się na temat płyty mówą, iż mieli zamiar stworzyć coś, co brzmiałoby jak prawdziwy Celtic Frost, ale byłoby też nowoczesne. Nie chcieli powrotu do dawnych lat, ani żadnych podobieństw do poprzednich utworów.
Celtic Frost, chcieli przede wszystkim świeżości !!!Muzycy uważają swój najnowszy album za największe dzieło w całym ich dorobku. Opisują tez mrok jaki zapanował nad ich umysłami w momencie tworzenia płyty oraz trudne osobiste sytuacje, które znacząco wpłynęły na jakość albumu. Własnie dzięki temu jest on przepełniony tym mrokiem i tak bardzo charakterystyczny.
Wywiad z zespołem dotyczący nowego albumu można przeczytać tutaj