Po drugim albumie tej grupy, pokrytym sześciokrotną platyną w samej Wielkiej Brytanii, chyba nikt się nie obawiał o ich kondycję muzyczną, i nie ma w tym nic dziwnego, bowiem na samym początku swej działalności Black Sabbath był bardzo płodny w nowe kompozycje, zdolne porwać każdego fana nowego, heavy metalowego brzmienia. Trzeci krążek ekipy Ozzy'ego Osbourne'a - "Master Of Reality" to kolejny dowód na fenomen tej grupy, osiem utworów zamieszczonych na krążku to kawałki, które na stałe wpisały się w kanon ciężkiego brzmienia.
Utwór rozpoczynający zabawę to "Sweet Leaf", charakteryzujący się licznymi zmianami tempa, brawurową grą na perkusji i oczywiście wyjątkowym, niepowtarzalnym wokalem samego Ozzy'ego. Dwójeczka - "After Forever" - może wydawać się całkiem znana rzeszom fanów serialu "Friends" bowiem początkowy motyw gitarowy - zresztą przewijający się w trakcie piosenki kilkakrotnie - brzmi jeśli nie tak samo to bardzo podobnie. Trójka brzmi również bardzo rasowo i niesamowicie, ale pozwolę sobie nie rozwodzić się zbytnio nad jej budową, zamiast zaś tego przejdę od razu do moim zdaniem największej zagadki na płycie, czyli utworu zatytułowanego "Children Of The Grave". Ten kawałek to taki moment, kiedy słuchacz musi zastanowić się poważnie, co artysta chciał przez to powiedzieć, mamy, bowiem tu do czynienia z przesterowaną gitarą i dziwnie powtarzanym tytułem piosenki. Moim zdaniem ta wstawka - bo utworem trudno to nazwać - jest zupełnie nie potrzebna, ale aby nie ujmować więcej geniuszu grupie przejdźmy do następnej kompozycji o wdzięcznej nazwie "Lord Of This World". Ten utwór jest naprawdę kawałem dobrej muzyki. Począwszy od sekcji rytmicznej poprzez wokal aż do nienagannej gitarowej gry zachwyca swoją strukturą i brzmieniem. Odejdźmy jednak na chwilę od klasycznego "sabbathowego" kopa, bowiem przed nami roztacza swe leniwe dźwięki godny następca "Planet Caravan" - "Solitude". Ta spokojna ballada nadaje magiczny klimat całej płycie. Niezwykle uspokajająca melodia w sam raz nadaje się do poduszki.Ostatni kawałek na płycie, to powrót do ostrzejszego grania. "Into The Void" - bo o nim mowa, to chyba najcięższy utwór. Potężny charakterystyczny riff i dobitna perkusja to podstawa tej kompozycji. Myślę że to akuratne zakończenie całej płyty, pozostawia bowiem słuchacza z nadzieją że następne dzieło klasycznego Black Sabbath będzie kolejnym przełomem w muzyce heavy metalowej.
Tracklista:
01. Sweet Leaf
02. After Forever
03. Embryo
04. Children Of The Grave
05. Orchid
06. Lord Of This World
07. Solitude
08. Into The Void
Wydawca: NEMS Enterprises (1971)