W ostatnich latach francuska scena metalowa mocno się rozwinęła. Z przykrością jednak należy stwierdzić, że oprócz rewelacyjnej Gojiry, wszystkie znane mi francuskie zespoły z kręgu mathmetalu i death metalu grają do siebie bardzo podobnie, a tym samym nie goszczą w mom odtwarzaczu więcej niż 2 razy. Odkryty przeze mnie ostatnie Benighted ma szansę stać się rodzynkiem w tym gronie.
"Identisick" to czwarta płyta Francuzów i pierwsza jaką poznałem. Death metal proponowany przez ten kwintet w pewnym sensie nosi w sobie znamiona standardów krajowego death metalu - zamiłowanie do odhumanizowanych riffów inspirowanych Strapping Yound Lad, Devinem Townsendem czy choćby Meshuggah. Słychać tu także zamiłowanie do pewnych deathcore'owych form - pojawiają się krzyczaje, hardcorowe wokale, mamy growl, skrzeki, mamy w końcu bardzo nowoczesne, łamane aranżacje przypominające te z Pitbulls In The Nursery, Trepalium czy Korum. W tym aspekcie rzeczywiście Benighted wydaje się być mało oryginalny.Jest jednak kilka elementów, które powodują, ze tej płyty słucha się przyjemnie i chce się do nie wracać. Przede wszystkim widaoczne są mocne nawiązania do oldschoolowego death metalu spod znaku choćby Deicide czy Kataklysm. Benighted gra brutalnie, ale na tyle czytelnie, że technika nie przyćmiewa wszechobecnego "groovu". Wszystkie 11 kawałków kipi pomysłowością i ogromną dawką energii i - co najwązniejsze - utwory nie są do siebie podobne.
Benighted może nie tworzy odkrywczej muzyki, nie jest ona także w jakiś sposób szczególnie oryginalna. Jest to jednak obecnie jeden z ciekawszych zespołów w gatunku. "Identisick" zawiera bowiem wszystko co powinna mieć w sobie dobra, deathmetalowa płyta, więc szczerze polecam.
Tracklista:
01. Nemesis
02. Collapse
03. Identisick
04. Sex-Addicted
05. Mourning Affliction
06. The Twins
07. Ransack The Soul
08. Blind To The World
09. Spiritual Manslaughter
10. Iscarioth
11. Suffer The Children (Napalm Death Cover)
Wydawca: Adipocere Records (2006)