Pierwszy kontakt z muzyką szwedzkiego Arcana miałem przy okazji odsłuchu "The Last Embrace". Pamiętam, że płyta mi się podobała głównie za sprawą bardzo nietypowego nastroju, który wydawało mi się, że imituje odgłosy przyrody. Może nie była to muzyka relaksacyjna, ale taka forma ambientu mi odpowiadała. Chętnie więc sięgnąłem po najnowsze dokonanie tej formacji - "Raspail".
Nie znam dobrze twórczości tego zespołu, ale muszę przyznać, że
zaskoczony nie byłem. W zasadzie płyta w dużej mierze powiela schematy "The Last Embrace" i zawiera dość podobną muzykę. Delikatny,
atmosferyczny ambient, posępna, ale zarazem ciepła muzyka narzucająca
słuchaczowi ucieczkę w świat wyobraźni, w której przechadza się on
wzdłuż rwących strumyków, przemierzając szumiące lasy. Całości klimatu
dopełniają męskie i damskie wokalizy, rozbrzmiewające na tle
przeszywających dźwięków klawiszy. Wszystkie partie wokalne są
podniosłe, ale zarazem bardzo oszczędne - tak aby nie tworzyć
sztucznego patosu."Raspail" choć może nie wnosi do wizerunku zespołu zbyt wiele nowego to jest płytą bardzo dobrą, której rewelacyjnie się słucha po ciemku i w samotności. Ten mrok został podany w bardzo przystępnej i nie paraliżującej słuchacza formie. W tym przypadku minimalizm okazuje się być tym elementem, który stanowi o sile tych dźwięków i sprawia, że do "Raspail" wraca się z przyjemnością.
Tracklista:
01. Abrakt
02. Sight Of Relief
03. Invisible Motions
04. Outside Your World
05. Parisal
06. Autumnal
07. Out Of The Gray Ashes
08. Lost In Time
09. In Remembrance
10. Circumspection
Wydawca: Kalinkaland Records (2008)