„End Of Atonement” to płyta, która dopiero będzie miała swoją premierę 17 listopada, ja jednak mogę polecić ją już dziś. Debiut duńskiego zespołu Annominus to wysokiej klasy połączenie rocka i groove metalu. Zespół poszukuje różnych rozwiązań i czerpie z wielu gatunków tworząc ekspresyjną mieszankę stylów. A wszystko chwytliwe, z pomysłem i na bardzo przyzwoitym poziomie.
Utwory różnią się od siebie i Annominus dba o to, żeby się nie powtarzać. Zmiany nastrojów następują też w ramach jednego numeru. Tak jest już w pierwszym, nie licząc krótkiego intra, „Despised”. Po bardzo wyważonym początku następuje mocny i żywiołowy refren. Na całej płycie dominuje rockowy śpiew, ale, w miarę potrzeby, pojawiają się krzykliwe coreowe wokale, a nawet growlingi. Czasem są używane jako tło, czasem dla wzmocnienia efektu. Sam czysty głos również przechodzi modyfikacje. Raz jest dość ślamazarny i delikatny, gdzie indziej nabiera mocy i tempa.
Podobnie jest z gitarami. Są lżejsze rockowe, a w innych momentach nabierają thrashowej mocy. Ważne, że jest tu sporo metalowo rockowego grania, są i solówki. Na tej płycie cały czas coś się dzieje i nie można przy niej się nudzić. Pozycja godna polecenia, a zespół zasługuje na szerszy rozgłos.
Tracklista:
01. Intro
02. Despised
03. Whore of Your Grace
04. Reverie
05. Icarus
06. In Fade
07. Apotheosis
08. Lysergic Acid Diethylamide
09. Best Laid Plans of Mice
10. Finding Neverland
Wydawca: Mighty Music (2014)
Ocena szkolna: 4+