Pierwsza płyta Anaal Nathrakh odbiła się szerokim echem w kręgach miłośników black metalu. Brytyjski duet nadał tego gatunkowi nowe spojrzenie na brutalność. Kolejne płyty choć zostały docenione, to w zasadzie niczego nowego nie wnosiły do nurtu, jak i nie wprowadzały zbyt wielu nowych elementów do stylu zespołu.
"Hell Is Empty And All The Devil Are Here" jest najnowszym krążkiem spod palców Brytoli. I tak jak można było się spodziewać, niczego nadzwyczaj nowego tu nie usłyszymy. Anaal Nathrakh dostarczył kawał dobrze wyprodukowanej, blackmetalowej sieczki, w której próżno szukać dzikości, wściekłości i grindowej nuty debiutu. Odnoszę wrażenie, że formacja zatrzymała się w rozwoju gdzieś na poziomie "Domine Non Es Dingus" i od tego momentu komponuje muzykę opartą w zasadzie na tych samych wzorach i schematach. Mamy tu wiec sporo blackowej piłowni, mamy trochę bardziej mięsistego grania, mamy grom blastów, mamy mocny skrzek... czyli po prostu solidne granie i nic poza tym.Ogromnym atutem Anaal Nathrakh jest jednak to, że jeszcze nie doczekaliśmy się od nich albumu słabego. "Hell Is Empty And All The Devil Are Here" w zachwyt co prawda nie wprawia, ale osoba nie znająca twórczości tego zespołu, przy pierwszym kontakcie z tym albumem na pewno odniesie pozytywne wrażenia.
Tracklista:
01. Solifugae (Intro)
02. Der Hölle Rache Kocht In Meinem Herzen
03. Screaming Of The Unborn
04. Virus Bomb
05. The Final Absolution
06. Shatter The Empyrean
07. Lama Sabachthani
08. Until The World Stops Turning
09. Genetic Noose
10. Sanction Extremis (Kill Them All)
11. Castigation and Betrayal
Wydawca: FETO Records (2007)
Neetoperz : Z całym szacunkiem ale widzę że AN padnie ofiarą tych samych schem...