Po gotyckim rozwinięciu na „Higher Art Of Rebellion”, Agathodaimon na swoim trzecim albumie „Chapter III” powrócił do większej przewagi black metalowego grania, choć i tu znajdziemy te bardziej nostalgiczne momenty. Wciąż dominuje chłód i klawiszowa symfoniczność, która niesie się wraz z melodyjnymi pasażami gitar, a zespół pozostał wierny cmentarno-klasztornej stylistyce oraz niebieskim barwom.
Po raz pierwszy za to płyta jest w całości anglojęzyczna, a po odejściu Vlada, Akais został jedynym wokalistą, choć wspomaganym przez Sathonysa w czystych partiach. Te pojawiają się w „The Ending Of Our Yesterday”, gdzie wdają się w dyskurs z wrzeszczącym i rykliwym skrzekiem Akaisa. Zresztą burzliwa emocjonalność tego kawałka dobrze oddaje pogmatwaną koncepcję muzyki Agathodaimon, w której przenikają się różne płaszczyzny, a zimne piękno miesza się z porywczością, dynamizmem i zadziornością czarnego metalu. Jeszcze lepiej widać to w następnym „Past Shadows”. Płaczliwy black metalowy sonet znów ma dwie zupełnie inne linie wokalne, które spajają się melodyjnymi riffami z klawiszową zaprawą. Pieśń płynie przyjmując różne tonacje, ale wciąż pozostając kojącą jak, nie do przesady, wzburzone morskie fale. Teatralną oprawę ma „Departure”, w którym deklamowana narracja rozwija się we wręcz ładną piosenkę, jednak doprawioną ostrą perkusją i skrzekliwymi wokalami. Kolejny przykład wielkiej emocjonalnej zmienności i burzliwości zawartej w ramach jednego utworu.
Największy powiew smutku nadchodzi wraz z „Sacred Divinity”. Dostojny taniec klawiszy z wiolonczelą stanowi preludium do bardzo delikatnej i uczuciowej piosenki, zakłócanej ryczącymi wejściami. Kontrasty są tu największe, a utarczka skrajności najbardziej wyraźna, choć w żadnym momencie nie można odmówić zespołowi utrzymania tej atmosfery niebiesko-czarnej, kamiennej nostalgiczności, w której są mistrzami. Stanowi o niej i akustyczny przerywnik „Yesterday’s Reprise” czy świetne klawisze, w szaleńczym i mocnym "Paradise Beyond", ale utrzymana jest przez cały czas, zaczynając od ponurego pogrzebu anioła, a nawet wcześniej, już od bogatej oprawy zdjęciowej okładki.
Takim charakterystycznym numerem jest „Spirit Soldier”, w którym robi się bardziej przebojowo, jednak cała siła przekazu Agathodaimon tkwi w melodycznej spójności i plastyczności ich muzyki. Symfonia black metalu niesie się wysoko, daleko i głęboko. Ma bardzo szerokie horyzonty, epicką otoczkę i wiele melancholijnego wdzięku. Potrafi osnuć mgłą i zauroczyć. Słucha się tego bardzo przyjemnie.
Tracklista:
1. An Angel's Funeral
2. Spirit Soldier
3. Paradise Beyond
4. The Ending Of Our Yesterday
5. Past Shadows
6. Yesterday's Reprise
7. Departure
8. Sacred Divinity
9. Burden Of Time
Wydawca: Nuclear Blast (2001)
Ocena szkolna: 5