Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów

Wierność jest nudna?. Strona: 4

Artykuł: Wierność jest nudna?

Wysłany: 2011-07-01 22:55 Zmieniony: 2011-07-03 15:02

[quote:a698db0ba8="SanguineVenari"]

Zdrada emocjonalna, nie polega tylko na tym, że ktoś kogoś zdradza w myślach, poprzez fantazje seksualne z np. koleżanką z pracy. Jest o wiele bardziej skomplikowana. A tak swoją drogą, jak w filmie jest scena miłosna, to mam zatkać uszy i odwrócić się do ściany?[/quote:a698db0ba8]

Wydaje się, że całkowite oddzielenie kwestii seksualności od telewizora/komputera jest jak najbardziej słuszne.

Nie mówię, że jak ktoś zobaczy scenę erotyczną w filmie to powinien zawyć z bólu i posypać głowę popiołem, ale nie widzę też powodu, dla którego człowiek miałby takie sceny oglądać. Lepiej w tym momencie skupić się na swojej małżonce.

[quote:a698db0ba8="bambol"]Sleeping_Giant o MISTRZU !!!, będę wył nad soba noc całą. Nie ma ratunku dla takich jak ja. Stos to za mało.

[/quote:a698db0ba8]

Spoko, cieszę się, że skręciłeś na właściwą drogę.

[quote:a698db0ba8="bibunia"]nie mieszaj wiedzy z Kościołem,bo jedna do drugiego nijak się nie ma .Obecni tutaj ludzie zdają sobie sprawe w większosci z tego ,ze swoją najkrótszą w dziejach wszystkich religii "sławę" ,kościół zawdzięcza tylko wierze ludzi "ubogich w duchu".Wiedza nie ma nic wspólnego z bogiem,krasnoludkami i świętym Mikołajem.[/quote:a698db0ba8]

Wiedzę od religii w naszym kręgi cywilizacyjnym oddzielili tzw chrześcijańscy awerroiści, gdzieś tak w XIII, XIV wieku A.D. Uważali oni, że istnieje podwójna prawda- ta głoszona przez naukę( filozofię) i ta głoszona przez religię. Tymczasem chrześcijańska filozofia, kontynuująca antyczną philisophia perennis jako filozofia realistyczna stoi na stanowisku, że wiedza i wiara nie wykluczają się, a uzupełniają. Prądem, który wyklucza wiedzę (rozum) na rzecz samej wiary jest tzw. fideizm, pogląd przez Kościół odrzucony. Zarówno ojcowie patrystyki (np. Ojcowie Kapadoccy, jak św Augustyn) jak i scholastyki (św. Anzelm, Albert Wielki, Tomasz z Akwinu) stali na stanowisku, że rozum i wiedza mogą pomóc objaśnić i trochę przybliżyć człowiekowi religię objawioną.

Także twierdzenie o podwójnej prawdzie, o niemożliwości pogodzenia wiary i rozumu to herezja awerroistów.

* * *

[color=RED:a698db0ba8]KLIKA SIĘ "EDIT" I DOPISUJE, A NIE PISZE TRZY POSTY POD RZĄD. DZIĘKUJE ZA UWAGE.

MOD[/color:a698db0ba8]


Forever Begins.


Wysłany: 2011-07-01 23:16

A tak swoją drogą, jak w filmie jest scena miłosna, to mam zatkać uszy i odwrócić się do ściany?
ADAC SIE NA KARNEGO JEZYKA i oczywiscie wxlaczyc zrodlo grzechu


Kropla drąży skałę


Wysłany: 2011-07-01 23:38

[quote:145c02c660="SanguineVenari"]Sleeping_Giant ale to średniowieczne chrześcijaństwo wprowadziło seks w rolę smutnej, zruganej konieczności, odzierając z piękna.[/quote:145c02c660]

Tu być może masz trochę racji. Nie można wykluczyć, że niektórzy teologowie średniowiecza starali się być zbyt gorliwi, lub może zbyt jaskrawo interpretowali pewne kwestie. Dlatego najlepiej skierować się ku aktualnemu nauczaniu katolickiemu o ludzkiej seksualności, które oczywiście nie może przeczyć temu co uczyło dawniej (bo prawda jest wieczna i niezmienna), ale jest bogatsze o nowe doświadczenia i nową wiedzę.


Forever Begins.


Wysłany: 2011-07-02 20:47 Zmieniony: 2011-07-02 21:05

[quote:eb6dc8b586="Sleeping_Giant"]
Nie mówię, że jak ktoś zobaczy scenę erotyczną w filmie to powinien zawyć z bólu i posypać głowę popiołem, ale nie widzę też powodu, dla którego człowiek miałby takie sceny oglądać. Lepiej w tym momencie skupić się na swojej małżonce.
[/quote:eb6dc8b586]
Oż kurr... a chciałem dziś sobie obejrzeć "Oczy Szeroko Zamknięte" ale chyba nie zdążę znaleźć żony


“History,Stephen said, is a nightmare from which I am trying to awake”


Wysłany: 2011-07-02 22:24

[quote:1d28856a9b="szarl"][quote:1d28856a9b="Sleeping_Giant"]
Nie mówię, że jak ktoś zobaczy scenę erotyczną w filmie to powinien zawyć z bólu i posypać głowę popiołem, ale nie widzę też powodu, dla którego człowiek miałby takie sceny oglądać. Lepiej w tym momencie skupić się na swojej małżonce.
[/quote:1d28856a9b]
Oż kurr... a chciałem dziś sobie obejrzeć "Oczy Szeroko Zamknięte" ale chyba nie zdążę znaleźć żony [/quote:1d28856a9b]

Zajmij myśli czymś innym, zrób 20 pompek, 30 przysiadów, zjedz coś :D


Forever Begins.


Wysłany: 2011-07-02 22:26 Zmieniony: 2011-07-02 22:32

A teraz na poważnie: dlaczemu? :)


“History,Stephen said, is a nightmare from which I am trying to awake”


Wysłany: 2011-07-02 22:51

[quote:68229f4943="szarl"]A teraz na poważnie: dlaczemu? :)[/quote:68229f4943]



Oczywiście ja tu trochę świadomie przesadzam i lekko żartuję, gdyż czasami mamy do czynienia z nagością nie wulgarną, lecz artystyczną, np. sztuka antyczna.


Forever Begins.


Wysłany: 2011-07-02 23:05 Zmieniony: 2011-07-02 23:50

Nie, nie, chodzi mi o to byś wyjaśnił dlaczego Twoim zdaniem [quote:6f4d06315d="Mani"]Cielesność jest be [/quote:6f4d06315d]
[quote:6f4d06315d="Sleeping_Giant"]
Oczywiście ja tu trochę świadomie przesadzam i lekko żartuję, gdyż czasami mamy do czynienia z nagością nie wulgarną, lecz artystyczną, np. sztuka antyczna. [/quote:6f4d06315d]
Taka nagość jest wyidealizowana i jeśli widziałeś kiedyś nago kobiętę, nawet nie wiem jak piękną, wiesz że mało ma spólnego z rzeczywistością (nie mówię tu oczywiście o kształtach, czy konturach, lecz o całym spektrum wrażeń związanych z odbiorem ciała).
EDIT: Żeby było jasne - nie jest to stwierdzenie pejoratywne.


“History,Stephen said, is a nightmare from which I am trying to awake”


Wysłany: 2011-07-02 23:39 Zmieniony: 2011-07-02 23:45

Ale cielesność to wszystko co mamy - całe to mięsko, z drżącą galaretą w puszce mózgowej w którą wżynają się nasze myśli, to nośnik wszystkich pięknych idei, ośrodek sądzenia o pięknie, a więc możliwość przeżywania go i chwalenia, nośnik motywacji, zarzewie "pięknych uczynków" (czy jak to tam zwą), wreszcie - punkt odniesienia dla moralności pojmowanej jako samoograniczanie i samokontrola.

Nagość może być piękna w różny sposób i różnie może być przeżywana - na pewno skłonność do wulgaryzacji nagości nie pochodzi od niej samej, dalej: zrozumienie powagi nagości pozwala albo szukać tak długo partnera, który psychofizycznie będzie nas "zadowalniał" (w dawnej polszczyźnie wtręcik, panie tego, przed reformą języka z 1905 roku!) i dochowanie wierności (jakiejkolwiek) nie będzie większym kłopotem, albo zaakceptowanie ciała partnerki takim, jakim jest i przyjęcie go jako punkt wyjścia. "Typy idealne" (tutaj - koniecznie w cudzysłowie!), jakimi niewątpliwie były posągi antyczne, to zupełnie złe kryterium oceniania nagości ludzi "faktycznych" - musi prowadzić do rozczarowań, goryczy. Trzeba zostawić te rzeźby w rejestrze sztuki.

Podobnie jest z pornografią - ktoś, kto nie potrafi się od niej zdystansować, zauważyć jej fikcyjności, sztuczności, nieautentyczności, jest po prostu niedojrzały. Póki oglądanie pornografii nie zaburza czyichś relacji np. z partnerką - wszystko w porządku, natomiast wiązanie tego z czyjąś moralnością to gruba przesada; łacno odsyłająca do "obsesji seksualności" kleru, tak pięknie demaskowanej przez Boya.


Co cię nie zabije, to cię wkurwi


Wysłany: 2011-07-02 23:44 Zmieniony: 2011-07-03 15:07

[quote:68fea97023="SanguineVenari"][quote:68fea97023="Sleeping_Giant"][quote:68fea97023="szarl"]A teraz na poważnie: dlaczemu? :)[/quote:68fea97023]



Oczywiście ja tu trochę świadomie przesadzam i lekko żartuję, gdyż czasami mamy do czynienia z nagością nie wulgarną, lecz artystyczną, np. sztuka antyczna.[/quote:68fea97023]

Czyli nagość to źródło zła?
[/quote:68fea97023]

A gdzie ja to napisałem? Przecież napisałem, że np. nagość rodem z antycznych rzeźb może być piękna i właściwie neutralna.
Naprawdę czytajmy ze zrozumieniem, a nie wkładajmy komuś w usta swoich własnych projekcji.

[quote:68fea97023="SanguineVenari"][quote:68fea97023="Durante"] Póki oglądanie pornografii nie zaburza czyichś relacji np. z partnerką - wszystko w porządku, natomiast wiązanie tego z czyjąś moralnością to gruba przesada; łacno odsyłająca do "obsesji seksualności" kleru, tak pięknie demaskowanej przez Boya.[/quote:68fea97023]

Hmm... Sam fakt, że kler wypowiada się na temat moralności i piętnuje pewne zachowania to czysta hipokryzja. [/quote:68fea97023]

Ktoś chyba nie zna znaczenia słowa hipokryzja. Np historyk nigdy nie biorący udziału w bitwie pod Grunwaldem pisze na jej temat grube tomy i zostaje na ten temat specjalistą. Jose Mourinho, który w życiu nie grał profesjonalnie w piłkę jest jednym z najlepszych trenerów na świecie, dowódca który nigdy nie walczył w polu jest genialnym strategiem wygrywającym bitwy... Naprawdę wystarczy trochę ruszyć głową i wyłamać się ze schematów rodem z 3 klasy gimnazjum w stylu- na złość księdzu odmroże sobie uszy.


Forever Begins.


Wysłany: 2011-07-02 23:56 Zmieniony: 2011-07-02 23:58

Haha, przecież ludzka seksualność to coś znacznie więcej niż "techniczna wiedza" na ten temat, tym bardziej, jeśli pochodzi od koncepcji, które obliczone są na normatywność dotykającą cholernie intymnej sfery człowieka, wymagająca zrozumienia - nie tylko pojęciowego, czy ideologicznego, ale również takiego, o którym można powiedzieć, że oparta jest na "powinowactwie doświadczeń": metoda kalendarzykowa, jeśli zawiedzie, nie będzie skutkowała obarczeniem "winą" kleru; jeśli trener zawiedzie - cóż, tschussi, jeśli historyk coś przeoczy - będzie mniej poczytny i uznany za mniej kompetentnego, itd. Szkody, jakie może wyrządzić (niekoniecznie musi) nauczanie kościoła na gruncie seksualności przewyższa znacznie szkody, jakie może wyrządzić trener (no tak, gardzę piłką nożną, sorry Winetou). :D


Co cię nie zabije, to cię wkurwi


Wysłany: 2011-07-02 23:57 Zmieniony: 2011-07-03 15:03

[quote:0ebdb39914="Durante"]

Podobnie jest z pornografią - ktoś, kto nie potrafi się od niej zdystansować, zauważyć jej fikcyjności, sztuczności, nieautentyczności, jest po prostu niedojrzały. Póki oglądanie pornografii nie zaburza czyichś relacji np. z partnerką - wszystko w porządku, natomiast wiązanie tego z czyjąś moralnością to gruba przesada; łacno odsyłająca do "obsesji seksualności" kleru, tak pięknie demaskowanej przez Boya.[/quote:0ebdb39914]

Badania empiryczne pokazują, że oglądanie pornografii prawie zawsze zaburza nasze relacje z żoną/narzeczoną. Ogromna większość przestępców seksualnych (gwałciciele, pedofile) byli uzależnienie od pornografii, najczęściej stykając się z nią w młodym wieku. Bardzo często oglądali oni pisma/filmy porno przed popełnieniem zbrodni.


Jest też druga strona medalu. Jak pisała żydowska feministka Bella Abzug- pornografia sprawia, że nie jesteśmy zainteresowani realnymi kobietami. Pornografia jest niezwykle łatwo dostępna, nie trzeba się o nią starać, chodzić na randki i płacić. Wielu mężczyzn nie ma zwyczajnie ochoty kłaść wielkich starań w zdobyciu kobiety w sytuacji, gdy nagość i erotyzm dostają po jednym kliknięciu myszką.

[quote:0ebdb39914="SanguineVenari"]

Doprawdy? Jak ktoś bez moralności może wytykać postępki innych? A taki jest i był właśnie kler. Chociaż są i wyjątki, nie przeczę. Wiesz, to razi, kiedy, ktoś, kto poucza o wierności, ma nieślubne dzieci z gospodynią. [/quote:0ebdb39914]

Takie stereotypy są tak samo mądre jak twierdzenie, że wszystkie kobiety są głupsze od mężczyzn a wszyscy czarni są leniwi.

To zadziwiająca, jak osoby chcące uchodzić za tolerancyjne i oświecone ulegają takim prostackim stereotypom

[color=RED:0ebdb39914]EDYTUJEMY! EDYTUJEMY![/color:0ebdb39914]


Forever Begins.


Wysłany: 2011-07-03 00:04 Zmieniony: 2011-07-03 00:06

@Sleeping_Giant : jasne, ale nie mylmy skutku z przyczyną: uzależnienie od pornografii mogło występować jako rezultat patologicznego wychowania, które na tyle zakłóciło rozwój zdolności nawiązywania kontaktów społecznych przez daną osobę, że w ramach seksualności - pozostała jej pornografia. Co z całą rzeszą tych, którzy są zupełnie normalni a i tak oglądają pornografię? Mają dokonać samopotępienia? Równie dobrze, gdzieś wyczytałem, że pornografia jest w stanie rekompensować gwałcicielom czy pedofilom realne ofiary. Cóż, czemu nie, jeżeli nikogo nie krzywdzą? To tak samo jak stwierdzenie, że gry wideo to źródło przemocy: znalazło się kilkunastu psycholi, którzy pomylili fikcję z rzeczywistością, a potem wszyscy gracze zostali napiętnowani w ramach medialnej nagonki i "odpowiedzialności zbiorowej".


Co cię nie zabije, to cię wkurwi


Wysłany: 2011-07-03 00:04 Zmieniony: 2011-07-03 00:08

[quote:85eb2a74a1="Durante"]Haha, przecież ludzka seksualność to coś znacznie więcej niż "techniczna wiedza" na ten temat, tym bardziej, jeśli pochodzi od koncepcji, które obliczone są na normatywność dotykającą cholernie intymnej sfery człowieka, wymagająca zrozumienia - nie tylko pojęciowego, czy ideologicznego, ale również takiego, o którym można powiedzieć, że oparta jest na "powinowactwie doświadczeń": metoda kalendarzykowa, jeśli zawiedzie, nie będzie skutkowała obarczeniem "winą" kleru; jeśli trener zawiedzie - cóż, tschussi, jeśli historyk coś przeoczy - będzie mniej poczytny i uznany za mniej kompetentnego, itd. Szkody, jakie może wyrządzić (niekoniecznie musi) nauczanie kościoła na gruncie seksualności przewyższa znacznie szkody, jakie może wyrządzić trener (no tak, gardzę piłką nożną, sorry Winetou). :D [/quote:85eb2a74a1]

To właśnie łamanie zasad etyki katolickiej powoduje ogromne szkody, które widać zwłaszcza we współczesnym społeczeństwie Old Shatterhand .

Plaga rozwodów(głównie cierpią przy tym dzieci), plaga nieślubnych dzieci, choroby płciowe, niechciane ciąże, aborcja, kłopoty nerwowe, depresje, plaga różnego rodzaju zboczeń typu kluby dla swingersów, sadomasohizm itp.

Cały ten syf jest spowodowany właśnie tym, że ludzie najczęściej olewają katolickie nauczanie o ludzkiej seksualności.


Forever Begins.


Wysłany: 2011-07-03 00:16 Zmieniony: 2011-07-03 00:18

@Sleeping_Giant - większość tego, co wymieniłeś, istniało już dawno: kościół wymuszał moralizatorsko trwanie najbardziej toksycznych związków, wewnątrz których wrzało od furii i gniewu - też niezbyt korzystna opcja dla dzieci. W Finlandii (chyba, mogę się mylić) powstał projekt, gdzie dziecko pozostawione jest w domu rodzinnym, natomiast rozwiedzeni rodzice zmieniają miejsce zamieszkania i potem dojeżdżają do tego dziecka, zapełniając mu na zmianę czas. Tym samym dziecko nie jest rozdarte między dwa domy, jednocześnie ma kontakt z obojgiem rodziców. Wszystko to zabezpieczone jest instytucjonalnie i ponoć całkiem nieźle funkcjonuje; kiedy dziecko dorasta jest przy okazji zabezpieczone, jeśli chodzi o mieszkanie; łożą nań oboje rodziców, równomiernie a nie np. tatuś płaci mniejsze alimenty, niźli matka wyłoży na codzienną opiekę na dziecko. A czemu sadomasochizm jest zły? Jak ktoś lubi... :P


Co cię nie zabije, to cię wkurwi


Wysłany: 2011-07-03 00:40

[quote:18a0c25755="SanguineVenari"][quote:18a0c25755="Sleeping_Giant"][quote:18a0c25755="SanguineVenari"]

Doprawdy? Jak ktoś bez moralności może wytykać postępki innych? A taki jest i był właśnie kler. Chociaż są i wyjątki, nie przeczę. Wiesz, to razi, kiedy, ktoś, kto poucza o wierności, ma nieślubne dzieci z gospodynią. [/quote:18a0c25755]

Takie stereotypy są tak samo mądre jak twierdzenie, że wszystkie kobiety są głupsze od mężczyzn a wszyscy czarni są leniwi.

To zadziwiająca, jak osoby chcące uchodzić za tolerancyjne i oświecone ulegają takim prostackim stereotypom[/quote:18a0c25755]

Stereotypy? Czy może zwykła obserwacja? Szerzyli ciemnotę. Szlachetności dostojników kościoła najlepiej obrazuje synod trupi. ewentualnie inna historia: Papież Benedykt IX ( rozpustnik ) najzwyczajniej sprzedał urząd za 750 kilogramów złota. Szczęśliwy nabywca - Giovanii Gratiano - przyjął imię Grzegorza VI. Świętokradca nie nacieszył sie długo swym stanowiskiem, albowiem przy zakupie popełnił fatalny błąd. Benedykt sprzedał mu wprawdzie posadę, ale sam nie abdykował, a więc od strony prawnej było dwóch papieży. Wkrótce stary papież postanowił odzyskać władzę, a że urząd stracił wszelką godność wkrótce pojawił się 3 papież - Sylwester III.
Oni się jednak nie mogą mylić, bo gdy wypowiadają się ex cathedra spływa nań Duch Święty. Kpina.
[/quote:18a0c25755]

Nie mogą się mylić w sprawach wiary i dogmatów. Warto doczytać. Ty wymieniłeś jakiś przykład z 2000 letniej historii tej instytucji i jesteś z siebie zadowolony. Ktoś mógłby wymienić jakieś przykłady haniebne z historii szkół, uniwersytetów czy z historii rodzin, i powodowałoby to, że mamy zrezygnować ze szkolnictwa, uniwersytetów i instytucji rodziny?


Forever Begins.


Wysłany: 2011-07-03 00:48

No dajcie spokój, naprawdę każdy temat, gdzie można przywołać KK nie musi kończyć się na całkowicie offtopicznym napieprzaniu się teistów z ateistami. To było już wałkowane wielokrotnie. :/


Co cię nie zabije, to cię wkurwi


Wysłany: 2011-07-03 00:53

Dokładnie. Konkluzja jest taka, że Kościół budują ludzie, a wiadomo, że nie jesteśmy doskonali.

Sleeping Gigant, czy mógłbyś odpowiedzieć na moje wcześniejsze pytanie?


“History,Stephen said, is a nightmare from which I am trying to awake”


Wysłany: 2011-07-03 16:17

Gorg666 (Bicz)
Gorg666
Posty: 349
Wakefield (UK)

A ja powiem tak Kukulska skończyła się dla mnie razem z hitem "Puszek Okruszek" i z tego co widzę całkiem dobrze się stało :)


Aetas dulcissima adulescentia est


Wysłany: 2011-07-03 18:57

[quote:d7b645a116="szarl"]Dokładnie. Konkluzja jest taka, że Kościół budują ludzie, a wiadomo, że nie jesteśmy doskonali.

Sleeping Gigant, czy mógłbyś odpowiedzieć na moje wcześniejsze pytanie?[/quote:d7b645a116]

A propo "Oczu szeroko zamkniętych"?


Forever Begins.


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło