Wierność jest nudna?

Albo wczoraj rozmawiam ze znajomym... Mówię, że codziennie widuje się z jedną osobą. A on na to, że jak można tak codziennie i że on by nie wytrzymał. I że szybko mi się to znudzi. No ja już nie mam słów. Jak taka osoba wychodząca z takiego założenia ma stworzyć normalny związek? Miłość czy przyjaźń? No jak? No właśnie... Nie będzie umiała, bo z góry zakłada, że nie wytrzyma. 

Albo przytoczę słowa pewnej dosyć znanej vlogerki- Gini[tu kilka cyferek, których nie pamiętam] mianowicie nasza droga koleżanka mówiła, że jest bardzo szczęśliwa(!?!?!) ze swoim chłopakiem... jednocześnie mówiąc, że jest straaasznie znudzona tą jedną osobą i nie da się tak całe życie z jedną. No cóż Gini. Po tym filmiku zaprzestałam Cię kompletnie oglądać. Podpadłaś mi na maxa. Stałaś się niby szczera, ale jednocześnie bardzo, ale to bardzo żenująca. Po chwili też narzekałaś, że wszyscy znajomi mają pary... i nie ma się z kim spotkać. Mówiłaś jakbyś była wieloletnią singielką, która kilka lat już ma ten status i nie umie już patrzeć na miłość, bo ją ściska w środku... z żalu. Noo... a potem jednak okazuje się że masz chłopaka i "mega" go kochasz. Więc koleżanka jest mega znudzona i nie wierzy w wierność. 

...

Żenada

...

Jak człowiek śmie śpiewać "wierność jest nudna"? Siedzę sobie w autobusie (taaak... to u mnie coś kompletnie nowego) a w radyjku (jakieś szitowe coś) leci sobie jakieś badziewie... i słyszę właśnie wcześniej rzucony cytat. Noo jak ta droga pani może śpiewać takie rzeczy? No ludzie się nasłuchają gówna i potem się człowiek dziwi, że wszystko się rozpada. 

Może ja jestem jakaś uczulona pod tym względem, ale wierność jakakolwiek- w przyjaźni, miłości czy choćby wierność w przekonaniach. Jest bardzo, ale to bardzo istotną rzeczą w naszym życiu. Daje poczucie stabilności. Jest podporą i fundamentem wszystkiego.

----

Nie ma już sensu rozwodzić się nad debilnymi piosenkami i dziwnymi przekonaniami.

Zastanówmy się we własnym zakresie. Jak to jest? No jak? Jesteś wierny?

PS: na pytania retoryczne się nie odpowiada... Tu kieruje pozdrowienia dla koleżanki z klasy, która zawsze rwała się do odpowiedzi na te pytania i dzięki niej mam demota na głównej: "pytania retoryczne- coraz mniej ludzi je zadaje, bo debile chcą na nie odpowiadać".

Pozdrawiam serdecznie i życzę miłych waaakaacji!

I wierności Wam przede wszystkim życzę.