Wysłany: 2010-11-26 13:17
Jak dla mnie to to jest jedynie pomnik próżności, a nie wiary. Religia sprowadzona do pomników, a nie duchowego wewnętrznego przeżywania wiary. Człowiek prawdziwie wierzący nie potrzebuje takich 'stymulantów', a człowiek płytko wierzący powinien zastanowić się nad tym jak pogłębić swoją wiarę, a nie jak ją pokazać publicznie, a stawianie takich pomników jeszcze ją spłyca, bo sprowadza do rzeczy materialnych. Tak przynajmniej uważam. ^ ^
[quote:1f0abe5241="Alpha-Sco"]Wiecie, małe plastikowe Jezuski i tym podobne :)[/quote:1f0abe5241]
Niestety Kościół już dawno uczynił Jezusa plastikowym, aczkolwiek zawsze może być jeszcze gorzej na przykładzie tego co npisałaś. :)
"The fear is not the fate I seek. My destiny will build upon, the mighty turbulence beyond. If I fall I will rise again"
Wysłany: 2010-11-26 18:25
Strasznie duzo ludzi na tym forum ma niezbyt dobra opinie na temat kosciola katolickiego. Ja rowniez. Nazywanie siebie katolikiem to bycie hipokryta moim zdaniem. Co dzieje sie w dzisiejszym kk?? Ludzie nie maja zielonego pojecia o swojej religii i kompletnie nie znaja podstawy swojej wiary tj. biblii. Sa bardzo wybiorczy i podporzadkowuja religie pod swoje dyktando. Wiekszosc polakow od narodzin jest skazana na pietno bycia katolikiem i sa chyba zbyt glupi zeby pozniej przejrzec na oczy i wybrac alternatywna droge. Pozniej biora koscielne sluby i chrzcza swoje dzieci i tak dalej...A rzadzacy kosciolem to nikt inny jak ludzie zadni wladzy i pieniedzy. Nie chce juz mi sie przywolywac Rydzyka ale takich skurwysynow jest wiecej i smieja sie nam w twarz bo jest masa ludzi ktorym jest dobrze tak jak jest. Potrzebne nam jakies radykalne srodki...1. Palmy koscioly zeby pokazac sprzeciw :P 2. Przedstawmy spoleczenstwu racjonalne podstawy tego sprzeciwu.
Niepuszczone baki cofaja sie do mozgu i stad sie biora posrane pomysly... :P
Wysłany: 2010-11-26 21:17
http://www.youtube.com/watch?v=wXk1PzyVwg0
"Nad Morzem Martwym narodził się Żyd
Potężni Rzymianie krzyżują syna Jahwe"
Nie ma rzeczy niemozliwych
Wysłany: 2010-11-27 08:39
[quote:d768e7aafd="sphinxia"]Racja. Kościoły są za ładne wizualnie, artystycznie, estetycznie, czy jakkolwiek, żeby je po prostu palić [/quote:d768e7aafd]
Z tego wynika fakt że palić należy kościoły wybudowane po 1989 roku, które w większości wyglądają jak stacja dokująca Gwiazdy Śmierci.
Nie ma rzeczy niemozliwych
Wysłany: 2010-11-27 08:59
[quote:d6b84994cc="shagi666"]Myślałem , że pomniki stawia się komuś , by upamiętnić jego czyny , a nie komuś , kogo w ogóle nie było.[/quote:d6b84994cc]
Jezus był. Nieudacznikiem.
Nie ma rzeczy niemozliwych
Wysłany: 2010-11-27 11:31 Zmieniony: 2010-11-27 11:33
[quote:018cc74601="shagi666"]Myślałem , że pomniki stawia się komuś , by upamiętnić jego czyny , a nie komuś , kogo w ogóle nie było.[/quote:018cc74601]
A Jezus nie jest przypadkiem postacią historyczną (jako człowiek, abstrahując od kwestii cudów)?
[quote:018cc74601="Rubezahl"]Jezus był. Nieudacznikiem.[/quote:018cc74601]
Może byś to jakoś uargumentował?
A palenie kościołów moim zdaniem odniosłoby skutek zupełnie przeciwny do tego, czego byście oczekiwali.
"The fear is not the fate I seek. My destiny will build upon, the mighty turbulence beyond. If I fall I will rise again"
Wysłany: 2010-11-27 11:52 Zmieniony: 2010-11-27 11:55
[quote:31234f9211="Freakstranger"][quote:31234f9211="shagi666"]Myślałem , że pomniki stawia się komuś , by upamiętnić jego czyny , a nie komuś , kogo w ogóle nie było.[/quote:31234f9211]
A Jezus nie jest przypadkiem postacią historyczną (jako człowiek, abstrahując od kwestii cudów)? [/quote:31234f9211]
Nie, nie ma historycznych dowodów na jego istnienie poza biblią. A palenie kościołów samo w sobie jest debilne, niektóre z nich to wręcz zajebiste dzieła sztuki. Jak już palić to lepiej nowopowstałe meczety...
Wysłany: 2010-11-27 11:53 Zmieniony: 2010-11-27 12:23
[quote:e3a34378b9="Rochu"][quote:e3a34378b9="Freakstranger"]A Jezus nie jest przypadkiem postacią historyczną (jako człowiek, abstrahując od kwestii cudów)? [/quote:e3a34378b9]
Nie, nie ma historycznych dowodów na jego istnienie poza biblią.[/quote:e3a34378b9]
Poszukam informacji na ten temat, muszę się upewnić.
Później...
Wyszukałem. Istnieją źródła pozachrześcijańskie (żydowskie, islamskie, rzymskie), które wspominają o istnieniu Jezusa (Chrystusa) z Nazaretu. Jest ich mało, jednak wskazują, że ktoś taki prawdopodobnie istniał (mówię oczywiście o człowieku). :)
"The fear is not the fate I seek. My destiny will build upon, the mighty turbulence beyond. If I fall I will rise again"
Wysłany: 2010-11-27 12:49
[quote:175e08cc68="Gotthorm"][quote:175e08cc68="corpsex"]1. Palmy koscioly zeby pokazac sprzeciw :P 2. Przedstawmy spoleczenstwu racjonalne podstawy tego sprzeciwu.[/quote:175e08cc68]
Bzdura! Jakie niby racjonalne podstawy, może mieć palenie kościołów. Uprawiasz tu corpsex, jakąś prymitywną filozofię dla ubogich.[/quote:175e08cc68]
Specjalnie tam wstawilem emotikonke :P. Sa inne formy owszem ale taka bylaby bardzo dosadna. A dlaczego przedstawiac jakies argumenty za tym?? Zeby w tv nie skomentowali tego jako kolejny akt wandalizmu. Kosciol (budynek) to bardzo wazny element z zycia katolika. Dewastacja bylaby silnym wyrazem agresji w stosunku do KK, napewno dalaby sie odczuc bardziej niz jakies posty na forum o ktorym katolicy nie maja zielonego pojecia :P:P:P:P:P:P Nie staram sie tutaj robic na jakiegos mrocznego filozofa. Jestem uczulony na punkcie tej religii i mam ochote palic koscioly. Widze co sie dzieje i nie zgadzam sie ze powinnismy przywyknac do tych absurdow. Tyle... A bzdury to mozesz uslyszec na mszy i od ksiedza na religii.
Niepuszczone baki cofaja sie do mozgu i stad sie biora posrane pomysly... :P
Wysłany: 2010-11-27 13:08
Niewiele się różnisz od średniowiecznego kk, oni też palili to na co byli uczuleni :) Powodzenia w ewangelizacji.
Wysłany: 2010-11-27 13:29
[quote:4a24609faf="Freakstranger"]Wyszukałem. Istnieją źródła pozachrześcijańskie (żydowskie, islamskie, rzymskie), które wspominają o istnieniu Jezusa (Chrystusa) z Nazaretu. Jest ich mało, jednak wskazują, że ktoś taki prawdopodobnie istniał (mówię oczywiście o człowieku). :)[/quote:4a24609faf]
To masz wzięte ze strony chrześcijańskiej czy typowo historycznej? :>
Wysłany: 2010-11-27 14:12
[quote:6125567472="Rochu"]To masz wzięte ze strony chrześcijańskiej czy typowo historycznej? :>[/quote:6125567472]
Dobra, powiem tak: z wikipedii, ale w źródłach podane są encyklopedia Britannica, Koran (w przypadku Islamu) oraz książki "Jesus of Nazareth, King of the Jews" Pauli Fredrikson (z innej strony cytat: "Paula Fredriksen (...) Powtórzyła tam swoje fobie antyewangeliczne, najpierw nazywając Pismo święte "rodzajem religijnej reklamy [propagandy]", a potem tłumacząc, że Ewangelia to nic innego tylko "indywidualne interpretacje autorów, którzy wykorzystali Jezusa z Nazaretu jako narzędzie do głoszenia swoich poglądów.") i "Josephus and Modern Scholarship" Louisa H. Feldmana.
"The fear is not the fate I seek. My destiny will build upon, the mighty turbulence beyond. If I fall I will rise again"
Wysłany: 2010-11-27 14:24
[quote:f873661209="Freakstranger"]Dobra, powiem tak: z wikipedii, ale w źródłach podane są encyklopedia Britannica, Koran (w przypadku Islamu) oraz książki "Jesus of Nazareth, King of the Jews" Pauli Fredrikson (z innej strony cytat: "Paula Fredriksen (...) Powtórzyła tam swoje fobie antyewangeliczne, najpierw nazywając Pismo święte "rodzajem religijnej reklamy [propagandy]", a potem tłumacząc, że Ewangelia to nic innego tylko "indywidualne interpretacje autorów, którzy wykorzystali Jezusa z Nazaretu jako narzędzie do głoszenia swoich poglądów.") i "Josephus and Modern Scholarship" Louisa H. Feldmana. [/quote:f873661209]
Strasznie liche i małowiarygodne te źródła... Spójrzmy chociażby na daty powstania tych ksiąg o których mowa... Koran powstał ok. 644–656 roku. Czyli ponad 600 lat po Chrystusie! Jak to w takim wypadku może być w ogóle jakiekolwiek wiarygodne źródło?
Wysłany: 2010-11-27 15:16 Zmieniony: 2010-11-27 15:17
[quote:e5360a66cd="Rochu"]Strasznie liche i małowiarygodne te źródła... Spójrzmy chociażby na daty powstania tych ksiąg o których mowa... Koran powstał ok. 644–656 roku. Czyli ponad 600 lat po Chrystusie! Jak to w takim wypadku może być w ogóle jakiekolwiek wiarygodne źródło?[/quote:e5360a66cd]
A liczyłeś na to, że zachowa się szkielet podpisany "Jezus, tak to właśnie on"? Jakie mogą być dowody historyczne inne niż pisma jeśli podobno gościa wessało do nieba? Tzn. ja nie wiem, pytam. :D
"The fear is not the fate I seek. My destiny will build upon, the mighty turbulence beyond. If I fall I will rise again"
Wysłany: 2010-11-27 15:23 Zmieniony: 2010-11-27 15:26
Pisma, pismami, ale nie 600 lat po powstaniu nowego testamentu! o_O Wpisanie postaci z jednej księgi do drugiej po takim okresie czasu to nie źródło historyczne, a na pewno nie żaden dowód... Poza tym źródłem historycznym całkiem dobrym mógłby być całun turyński, gdyby nie fakt, że mit o prawdziwości tego dowodu został obalony już miliard razy.
Wysłany: 2010-11-27 17:21
heheh mam to wszystko gdzies :)
Niepuszczone baki cofaja sie do mozgu i stad sie biora posrane pomysly... :P
Wysłany: 2010-11-27 17:22
[quote:cce76eb6e3="Rochu"]
Pisma, pismami, ale nie 600 lat po powstaniu nowego testamentu! o_O Wpisanie postaci z jednej księgi do drugiej po takim okresie czasu to nie źródło historyczne, a na pewno nie żaden dowód... Poza tym źródłem historycznym całkiem dobrym mógłby być całun turyński, gdyby nie fakt, że mit o prawdziwości tego dowodu został obalony już miliard razy.[/quote:cce76eb6e3]
Małe masz pojęcie o historii. To są tzw. źródła historyczne wtórne. Nie posiadamy oryginalnych zapisków ewangelicznych, bazujemy na odpisach jak słusznie zauważyłeś, powstałych w późniejszych okresach. Jeżeli Biblia nie jest źródłem historycznym to powstanie Machabeuszy nie miało miejsca! Dla twojej wiedzy cała Księga Machabejska to właśnie źródło historyczne, na dodatek najlepsze do badania wyżej wymienionego wydarzenia. Całun turyński nie jest sensu stricte źródłem historycznym, gdyż historia zajmuje się badaniem źródeł PISANYCH. Można je traktować jako źródło archeologiczne, przedmiot w naukach pomocniczych historii.
Co do pomnika, o którym mowa to nie mam pojęcia dlaczego wszyscy się tak oburzają. Nikomu on nie wadzi, a co do gustów to non disputandum esse. Ale jak zwykle znajdzie się banda, mająca się za "oświeconych" bez jakiejkolwiek podstawy, której ów pomnik będzie solą w oku. Żałosne.
Jeżeli chodzi o krytykę katolików, to krytykujący muszą mieć na względzie, że mówią o takich samych ludziach z ich wszystkimi zaletami i wadami. Argumenty jakie tu padają są żałosne. Tyle w temacie, bo jest nudny.
Dum Deus calculat, mundus fit.
Wysłany: 2010-11-27 18:42
[quote:58fdc4f2b0="Rochu"]Pisma, pismami, ale nie 600 lat po powstaniu nowego testamentu! o_O[/quote:58fdc4f2b0]
Uczepiłeś się Koranu, ale np. źródła rzymskie sięgają od lat 40 n.e. do 1 połowy 2 w.n.e. ^ ^
A poza tym cieszę się, że Woland się włączył do dyskusji... :P
"The fear is not the fate I seek. My destiny will build upon, the mighty turbulence beyond. If I fall I will rise again"
Wysłany: 2010-11-28 10:40
[quote:259e7ec961="Freakstranger"]
[quote:259e7ec961="Rubezahl"]Jezus był. Nieudacznikiem.[/quote:259e7ec961]
Może byś to jakoś uargumentował?
[/quote:259e7ec961]
Jednak tez skłaniasz się ku opcji, że Jezusa nie bylo ??
Ja jestem zdania że Bogowie (wszystkich religii na świecie) byli nikim innym jak gośćmi z kosmosu ;]
Nie ma rzeczy niemozliwych
Wysłany: 2010-11-28 11:54 Zmieniony: 2010-11-28 11:56
[quote:e00d736e3d="Rubezahl"]Jednak tez skłaniasz się ku opcji, że Jezusa nie bylo ??[/quote:e00d736e3d]
Chciałem argumentacji za tym, że był nieudacznikiem, a nie za tym, że był w ogóle. :P
[quote:e00d736e3d="Rubezahl"]Ja jestem zdania że Bogowie (wszystkich religii na świecie) byli nikim innym jak gośćmi z kosmosu ;][/quote:e00d736e3d]
Ciekawa koncepcja, nie powiem, biorę to także pod uwagę. :) Skłaniam się bardziej jednak do koncepcji Walscha w "Rozmowach z Bogiem", co prawda mam zamiar dopiero to przeczytać, ale już sporo słyszałem na ten temat i wydaje się zarówno ciekawe jak i wiarygodne. :) W sumie mógłbym mniej więcej wyjaśnić na czym to polega, ale uprzedzam, że jeśli będą padać pytania to nie na wszystkie będę w stanie odpowiedzieć, jeszcze nie teraz. :P
"The fear is not the fate I seek. My destiny will build upon, the mighty turbulence beyond. If I fall I will rise again"