Wysłany: 2010-12-12 10:13
...
Chyba za dużo pije.
Od 72 godzin jestem +/- ciągle pod wpływem, ale za to jaki świat jest jaskrawy. Nigdy nie odczuwał tak silnych doznań estetycznych i artystycznych. W każdym najmniejszym szczególe widzę dotyk Jah.
Kurwa mać, zaryzykuję nawet stwierdzenie że mi dobre kompozycje wychodzą.
Świat jest piękny.
Nie ma rzeczy niemozliwych
Wysłany: 2010-12-12 12:56
[quote:b364ddd5f1="Rubezahl"]Nigdy nie odczuwał tak silnych doznań estetycznych i artystycznych. W każdym najmniejszym szczególe widzę dotyk Jah.
Kurwa mać, zaryzykuję nawet stwierdzenie że mi dobre kompozycje wychodzą.
Świat jest piękny.[/quote:b364ddd5f1]
Jak się rozmarzył, hahahah :D
"The fear is not the fate I seek. My destiny will build upon, the mighty turbulence beyond. If I fall I will rise again"
Wysłany: 2010-12-12 23:35
[quote:74870eefa5="Freakstranger"]
Jak się rozmarzył, hahahah :D[/quote:74870eefa5]
Mogę też stwierdzić, że jestem człowiekiem. I jako humanista jestem z tego DUMNY.
Nie ma rzeczy niemozliwych
Wysłany: 2010-12-13 18:34
Rubezahl.Badania naukowców dowodą,że w obecnych czasach zanikają u mężczyzn pewne cechy, które były dobre u myśliwego .Kobiety te się zmieniają.Świat aię zmienił i ludzie też.Romantyzm - nie widzę dla niego miejsca w życiu.
Bo ja z przeklętych jestem tego świata, Ja bywam dumny i hardy
Wysłany: 2010-12-13 19:19 Zmieniony: 2010-12-13 19:19
[quote:6b18e54a58="black_gothic"]Romantyzm - nie widzę dla niego miejsca w życiu.[/quote:6b18e54a58]
A ja bym powiedział, że ludzie skupiając się na fizyczności świata oraz dążąc do pragmatyzmu a także hedonizmu stają się płytcy, coraz bardziej pozbawieni duchowości i stąd coraz trudniej o romantyków. Jeśli rozwój społeczeństwa ma się odbywać kosztem wrażliwości to ja chromolę takie społeczeństwo, bo wiem, że ze mną może nie będzie wielu ludzi, ale są to ludzie cenni emocjonalnie.
"The fear is not the fate I seek. My destiny will build upon, the mighty turbulence beyond. If I fall I will rise again"
Wysłany: 2010-12-14 00:29 Zmieniony: 2010-12-14 00:33
Na cechy praktyczne mam z grubsza wyjebane. Przynajmniej wymiar duchowy mojego świata w ciągu jednego dnia, jest 871659807150715 razy bogatszy niż całe twoje życie.
Pomijam fakt, że nie można stworzyć wielkiej sztuki bazując na schematach, dobre pomysły rodzą się z weny albo z przypadku, i to słychać, widać i czuć.
Z resztą średnio mnie obchodzą ludzie, którzy niczego po sobie nie zostawią, nie zostawiają i udają że są świetni.
Nie tędy droga.
A żebym cierpiał z powodu mojego empiryczno-emocjonalnego światopoglądu? Jeśli coś mnie boli, to zachowania ludzi.
A jeśli chodzi ci tylko o praksizm to z uśmiechem na ustach mogę nazwać cię lewacką kurwą.
Co się tyczy zaniku cech myśliwego? U mnie raczej nie nastąpił, wręcz przeciwnie. Te akurat mam dość rozwinięte, zarówno z psychologicznego jak i biologicznego punktu widzenia, co nie zmienia faktu, że do kurwy nędzy jesteśmy LUDŹMI, a nie zwierzętami. I bynajmniej biologia człowieka a jego osobowość, mimo iż często idą w parze, w niektórych przypadkach nie mają ze sobą nic wspólnego.
Nie ma rzeczy niemozliwych
Wysłany: 2010-12-14 09:59
Chodziło mi o to ,że w czasach wspólczesnych nie jest potrzebny myśliwy-zabijanie dla żywności ani wojownik- obronca czy grabieżca .Współczesny myśliwy dla mnie to zwyczajny morderca/mordercz zwierząt- jak ci trzej co zabili psa , lub człowiek zabijający innych ludzi- bandyta/, wojen nornalny człowiek w obecnych czasach tez nie popiera.Dawne cechy potrzebne męzczyznom są w zaniku, stają się niepotrzebne- dotyczy to takze cech tzw przywódczych.Teraz jest wazniejsze dobra wiedza w pracy, zdolnośc jej utrzymania,prowadzenie domu- organizacja i finanse a z tym lepiej radzą sobie teraz kobiety. Naiwny romantyk nie zdobędzie uznania kobiety jako dobry kandydat na męża, chyba, że stać kobietę na jego utrzymanie.Mniejszy popyt na rynku, nie rozmoży się taki typ i zaniknie.
Nieładnie nieznajomej kobiety wyzywać od suk, nigdy nie wiesz co taka suka może.Moze stać ja by wynając kogoś i w realnym świećie obić tzw ryj.To taka rada na przyszłość , broń Cię Słodka Ciemność przed Sukami.
Bo ja z przeklętych jestem tego świata, Ja bywam dumny i hardy
Wysłany: 2010-12-14 19:53 Zmieniony: 2010-12-14 19:56
[quote:89a0ba48be="black_gothic"]Współczesny myśliwy dla mnie to zwyczajny morderca[/quote:89a0ba48be]
Nawet, gdy zabija zwierzęta dla jedzenia? W zasadzie bardziej humanitarne jest moim zdaniem zastrzelenie dzikiego zwierzęcia i jego szybka śmierć niż wrzucenie świni do wyparzalnika żywcem, tuczenie gęsi siłą na pasztety, ogłuszanie zwierząt i podcinanie im tętnic czy ogólnie warunki w jakich chowa się zwierzęta hodowlane.
[quote:89a0ba48be="black_gothic"]Dawne cechy potrzebne męzczyznom są w zaniku, stają się niepotrzebne- dotyczy to takze cech tzw przywódczych.Teraz jest wazniejsze dobra wiedza w pracy, zdolność jej utrzymania, prowadzenie domu- organizacja i finanse a z tym lepiej radzą sobie teraz kobiety.[/quote:89a0ba48be]
A czy do prowadzenia firmy związanej z zarządzaniem ludźmi nie potrzeba między innymi zdolności przywódczych? Albo w polityce? W służbach miejskich, wojsku?
[quote:89a0ba48be="black_gothic"]Naiwny romantyk nie zdobędzie uznania kobiety jako dobry kandydat na męża, chyba, że stać kobietę na jego utrzymanie. Mniejszy popyt na rynku, nie rozmnoży się taki typ i zaniknie.[/quote:89a0ba48be]
Czemu zakładasz, że romantyk musi być naiwny? Jedno z drugim nie ma nic wspólnego. Ja widzę za to naiwność ludzi przyziemnych, często nie widzących własnego samooszukiwania się np. w kwestiach wiary, ludzi patrzących na życie w złym świetle zaczyna się nazywać realistami zamiast pesymistami a ludzi wierzących w siebie optymistami w znaczeniu pejoratywnym (bujającymi w obłokach, niezdolnymi do wiarygodnej oceny rzeczywistości). Jeśli kobiety miałyby patrzeć z perspektywy całego świata wietrzącego na prawo i lewo egoistyczne interesy to powiem krótko - chędożyć takie kobiety, bo nie są dla mnie warte więcej ponad gumową lalę, a ta przynajmniej nie będzie ciągnąć kasy innej niż ewentualnie za wulkanizatora.
[quote:89a0ba48be="black_gothic"]Nieładnie nieznajomej kobiety wyzywać od suk, nigdy nie wiesz co taka suka może.Moze stać ja by wynając kogoś i w realnym świećie obić tzw ryj.To taka rada na przyszłość , broń Cię Słodka Ciemność przed Sukami.[/quote:89a0ba48be]
Tego nawet nie skomentuję, bo szkoda słów, może adresat się wypowie, ale mnie nic do tego.
"The fear is not the fate I seek. My destiny will build upon, the mighty turbulence beyond. If I fall I will rise again"
Wysłany: 2010-12-15 09:15
[quote:3780eabb2f="black_gothic"]Współczesny myśliwy dla mnie to zwyczajny morderca
organizacja i finanse a z tym lepiej radzą sobie teraz kobiety
Naiwny romantyk nie zdobędzie uznania kobiety jako dobry kandydat na męża[/quote:3780eabb2f]
1. Myśliwi zwierząt nie zabijają dla rozrywki, tylko żeby utrzymać w miarę normalną równowagę lasu, z reguły pierwsze do odstrzału idą osobniki chore.
2. Ja nie mam problemów z organizacją swojego czasu, zajęć i finansami - to ogarniam bez problemu ^^
3. Naiwny romantyk nie zdobędzie uznania w oczach kurwy jako dobry kandydat na męża.
Znam masę kobiet reprezentują podobny światopogląd do mojego.
Ale to polemika z grubsza bezcelowa, bo moja prawda jest mojsza niż Twojsza, pozdrawiam :)
Nie ma rzeczy niemozliwych
Wysłany: 2010-12-15 09:47 Zmieniony: 2010-12-15 10:33
[quote:994dc368ff="black_gothic"]Chodziło mi o to ,że w czasach wspólczesnych nie jest potrzebny myśliwy-zabijanie dla żywności ani wojownik- obronca czy grabieżca .Współczesny myśliwy dla mnie to zwyczajny morderca/mordercz zwierząt- jak ci trzej co zabili psa , lub człowiek zabijający innych ludzi- bandyta/, wojen nornalny człowiek w obecnych czasach tez nie popiera.Dawne cechy potrzebne męzczyznom są w zaniku, stają się niepotrzebne- dotyczy to takze cech tzw przywódczych.Teraz jest wazniejsze dobra wiedza w pracy, zdolnośc jej utrzymania,prowadzenie domu- organizacja i finanse a z tym lepiej radzą sobie teraz kobiety. Naiwny romantyk nie zdobędzie uznania kobiety jako dobry kandydat na męża, chyba, że stać kobietę na jego utrzymanie.Mniejszy popyt na rynku, nie rozmoży się taki typ i zaniknie.
Nieładnie nieznajomej kobiety wyzywać od suk, nigdy nie wiesz co taka suka może.Moze stać ja by wynając kogoś i w realnym świećie obić tzw ryj.To taka rada na przyszłość , broń Cię Słodka Ciemność przed Sukami.[/quote:994dc368ff]
No nie mogę. Jak popieram szanowną black_gothic w kwestiach typu: odsuwanie katolików na dalszy plan życia publicznego czy piętnowanie przemocy, to ten post jest tak nietrafiony, że nie ma sensu rozbijać go na mniejsze fragmenty do polemiki.
To, co Cię tu broni to chyba fakt posiadania grupy krwi AB (o czym gdzieś wspominałaś), ale to nie znaczy, że inne są w szybkim zaniku ani że jesteś lepszym człowiekiem z tego powodu. Wspominałaś też, że jesteś nieco starsza od większości DP-owiczów, ale jeśli takie spłycone jest myślenie ludzi w Twoim wieku, to komunizm narozrabiał bardziej niż myślałem.
[quote:994dc368ff="Freakstranger"]
A ja bym powiedział, że ludzie skupiając się na fizyczności świata oraz dążąc do pragmatyzmu a także hedonizmu stają się płytcy, coraz bardziej pozbawieni duchowości i stąd coraz trudniej o romantyków. Jeśli rozwój społeczeństwa ma się odbywać kosztem wrażliwości to ja chromolę takie społeczeństwo, bo wiem, że ze mną może nie będzie wielu ludzi, ale są to ludzie cenni emocjonalnie. [/quote:994dc368ff]
Hmmm, ja stawiam pragmatyzm i romantyzm na zupełnie innych skalach. Stosując logikę pragmatyczną powiedziałbym, że obie wartości umieściłbym na skalach wektorów wzajemnie ortogonalnych czyli niezależnych. A stosując "logikę" romantyczną powiedziałbym, że to jest jak rozbudowywanie postaci-poszukiwacza z Magii i Miecza pod względem Siły i Mocy niezależnie :). Czyli powinno być miejsce w życiu człowieka na jedno i drugie, bo co z tego, że rozbudujesz postać tylko pod względem mocy, skoro wykończy Cię Smok-siła 7, hehe. A już na pewno Behemot-siła 12, jeśli wkroczysz do Kosmicznej Otchłani :P.
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2010-12-15 20:19 Zmieniony: 2010-12-15 20:19
[quote:e2df86a8a2="Yngwie"]Hmmm, ja stawiam pragmatyzm i romantyzm na zupełnie innych skalach. Stosując logikę pragmatyczną powiedziałbym, że obie wartości umieściłbym na skalach wektorów wzajemnie ortogonalnych czyli niezależnych. A stosując "logikę" romantyczną powiedziałbym, że to jest jak rozbudowywanie postaci-poszukiwacza z Magii i Miecza pod względem Siły i Mocy niezależnie :). Czyli powinno być miejsce w życiu człowieka na jedno i drugie, bo co z tego, że rozbudujesz postać tylko pod względem mocy, skoro wykończy Cię Smok-siła 7, hehe. A już na pewno Behemot-siła 12, jeśli wkroczysz do Kosmicznej Otchłani :P.[/quote:e2df86a8a2]
Oczywiście, zgadzam się w pełni, ale miałem na myśli raczej, że cała masa ludzi to troll'e siła 6, moc 1, poza tym w życiu mając moc można mieć i siłę, a mając tylko siłę o moc ciężko. :P
"The fear is not the fate I seek. My destiny will build upon, the mighty turbulence beyond. If I fall I will rise again"
Wysłany: 2010-12-15 20:55
Chciałam Waszych żywszych reakcji.Oczywiście " obijanie tzw ryja " nie przystoi Damie i nie lezy w moim charakterze. Myślałam , ze się oburzycie ,potępicie mnie za fałszywość, dwulicowość , i będziecie podejrzewali podstęp .Chciałam pokazać , że niektórzy uważający się za romantyków, uduchowionych, zniżają się do lżenia niezgadzających się z ich zdaniem , powinni poczuć odpowiedziałność za to co piszą .Wierzący przed Bogiem a ateiści przed karzącą ręką sprawiedliwości.
Bo ja z przeklętych jestem tego świata, Ja bywam dumny i hardy
Wysłany: 2010-12-15 21:11
[quote:c8c800d5c6="black_gothic"]Wierzący przed Bogiem a ateiści przed karzącą ręką sprawiedliwości.[/quote:c8c800d5c6]
Niestety, mamy wolność słowa, a w polskim wydaniu oznacza, że mogę szydzić z każdego, a potrafię to robić tak, że sam zainteresowany nie wie ;]
Chociaż przemawia do mnie stare, polskie "kurwa, ty chuju!"
Nie ma rzeczy niemozliwych
Wysłany: 2010-12-15 21:23
[quote:adc7eb988d="Rubezahl"]Niestety, mamy wolność słowa, a w polskim wydaniu oznacza, że mogę szydzić z każdego, a potrafię to robić tak, że sam zainteresowany nie wie ;]
Chociaż przemawia do mnie stare, polskie "kurwa, ty chuju!"[/quote:adc7eb988d]
Haha, dokładnie, ale jak widać dziś romantycy muszą być plastyczni i wszechstronni by nie zostali uznani za anachronicznych... :]
"The fear is not the fate I seek. My destiny will build upon, the mighty turbulence beyond. If I fall I will rise again"
Wysłany: 2010-12-16 11:45 Zmieniony: 2010-12-16 11:47
[quote:4a3cabd6d9="Freakstranger"]Haha, dokładnie, ale jak widać dziś romantycy muszą być plastyczni i wszechstronni(...)[/quote:4a3cabd6d9]
Wyrażaj się młody człowieku! Dziś mówi się, być kompatybilnym z czymś. Taki duży, a język jak z podwórka...
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2010-12-16 14:27 Zmieniony: 2010-12-16 14:33
[quote:12290a04bc="Rubezahl"]
Niestety, mamy wolność słowa, a w polskim wydaniu oznacza, że mogę szydzić z każdego, a potrafię to robić tak, że sam zainteresowany nie wie ;]
[/quote:12290a04bc]
Wielu pseudoartystów tak robi, z tym, że zawsze możesz trafić na kogoś, kto wie o Tobie więcej niż myślisz. Szydzę z Ciebie czy tak sobie tylko gadam?
Zawsze jest jeszcze kwestia czy zainteresowany jest obrażalski i może szydzenie po nim spływa i potrafi to przemilczeć, choć o tym wie.
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2010-12-16 15:45
[quote:b4b4993931="KostucH"]Wyrażaj się młody człowieku! Dziś mówi się, być kompatybilnym z czymś. Taki duży, a język jak z podwórka... [/quote:b4b4993931]
Wobec tego implikując z kondycji zewnętrznych portów w wersji 6.66 mojego ego podłączonego do współczesnego planu można mnie uznać za jemu kompatybilnego. Satysfakcjonujący to awans lingwistyczny zasługujący na gratyfikacją czy całkowita degrengolada z mojej strony, Panie Kostuch? :]
"The fear is not the fate I seek. My destiny will build upon, the mighty turbulence beyond. If I fall I will rise again"
Wysłany: 2010-12-16 15:53
[quote:f3a65f3067="Freakstranger"]Wobec tego implikując z kondycji zewnętrznych portów w wersji 6.66 mojego ego podłączonego do współczesnego planu można mnie uznać za jemu kompatybilnego. Satysfakcjonujący to awans lingwistyczny zasługujący na gratyfikacją czy całkowita degrengolada z mojej strony, Panie Kostuch? :][/quote:f3a65f3067]
No teraz Panie z Krakowa to żeś mnie rzucił na kolana! Z taki język to tylko wieńce sława! :) Jestem z Pana dumny Panie Kolego :)
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2010-12-16 18:04 Zmieniony: 2010-12-16 18:05
[quote:f2c8bf3877="KostucH"]No teraz Panie z Krakowa to żeś mnie rzucił na kolana! Z taki język to tylko wieńce sława! :) Jestem z Pana dumny Panie Kolego :)[/quote:f2c8bf3877]
Na co dzień raczej posługuję się podwórkowym, niezbyt romantycznym słownictwem bo przedkładam bycie zrozumianym (także przez samego siebie, mówiąc mógłbym się w połowie zgubić) nad sprawienie inteligentnego wrażenia samą formą wypowiedzi. Swoją drogą ciekawe, że ogromna większość Polaków tak świetnie operuje terminami z łaciny... :)
"The fear is not the fate I seek. My destiny will build upon, the mighty turbulence beyond. If I fall I will rise again"
Wysłany: 2010-12-16 18:31
Są jeszcze do rozpatrzenia kwestie samego brzmienia języka. Akurat w polskim można dużo kombinować, a taki dajmy na to francuski czy włoski? Pewnie nawet "obróbka skrawaniem" czy "piła łańcuchowa" brzmi romantycznie, nie wiem, nie znam.
Najgorzej mają imo Holendrzy i Duńczycy, którzy brzmią jakby cały czas dławili się gorącym kartoflem.
od czasu do czasu warto wrócić do źródła