Gdzie ci romantycy ??? Wysłany: 2010-01-13 14:28
no w zbiorowisku gotów pewnie kilku się znajdzie..
a wy co myślicie? czym dla was jest romantyzm? i czy "go" lubicie?
Wysłany: 2010-01-13 21:56
Masz na myśli romantyzm definiowany literacko-ideologicznie-kulturowo-światopoglądowo?
Uważam siebie za romantyczkę o duszy lirycznej zawieszonej między Werterem, Faustem i paroma innymi bohaterami.
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2010-01-13 22:00
a romantyzm jako te magiczne chwile?... jako delikatnośc i opiekuńczość partnera?
Wysłany: 2010-01-13 22:06
Ja jestem romantyczna ]:>
Zapraszam do mojego KendiSzop'u wszelkie niewinne istotki ]:>
Będziemy się poznawać ]:>
Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.
Wysłany: 2010-01-13 22:51
No dobra,a niech wam będzie ^_^ oki...jestem romantykiem,można to czasem luknąć po tym co słucham,co bystrzejsi szybko to załapią ;-D tylko ciii :)
[img:99acaacbd0]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:99acaacbd0]
Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...
Wysłany: 2010-01-13 23:34
Luz, nikomu nie powiemy :P
Muminki Cię widzą, Muminki Cię śledzą, Muminki Cię dorwą, zabiją i zjedzą
Wysłany: 2010-01-14 00:35
Romantyzm to cecha, za którą płaci się cenę. Niestety.
Ja romantykiem jestem, wzruszam się dogłębnie, chociaż rusza mnie tak naprawdę niewiele rzeczy. Romantyzm??? Sentyment do przeszłości, artystyczne spojrzenie na rzeczywistość, idealizm...
Długotrwała samotność, czarno-białe zdjęcie zwane rzeczywistością, kolorowane czasem własnoręcznie a czasem przez przyjaciół.
W moim przypadku to kilka czarodziejskich kawałków szkła w sercu przykrytych pancerzem obojętności spowodowanej depresją. Sprawiają odrobinę bólu, jednak jakkolwiek to brzmi, jestem z nich dumny.
Muzyka, godziny chorobliwie perfekcjonistycznych ćwiczeń przeplatanych tygodniami zastoju w poszukiwaniu inspiracji. Melodia w mrokach gitarowej siarki, odwaga w wersetach ręką własną pisanych, krzyk z gardła dobyty.
Drewno pałek skruszone o zimno blach.
Poezja, góry, muzyka, dzień i noc.
Świt, zmierzch, zegar.
Są tu może jakieś miłe, wrażliwe dziewczęta, z terenów Wrocławia najlepiej?
No, to bu było na tyle póki co. Trzymejcie sie, ku**a :)
Nie ma rzeczy niemozliwych
Wysłany: 2010-01-14 00:50
[quote:653e942bdb="Rubezahl"]
No, to bu było na tyle póki co. Trzymejcie sie, ku**a :)[/quote:653e942bdb]
Prawie jak w dowcipie o dresiarzu, który po udanej randce mówi do swej lubej:
"To było ku*wa romantyczne!"
"[...]prawdziwa droga do serca mężczyzny to sześć cali stali pomiędzy jego żebrami. Czasami cztery cale wykonają zadanie, ale żeby mieć całkowitą pewność, wolę mieć sześć. Zabawne, jak falliczne przedmioty są tym bardziej użyteczne, im są większe."
Wysłany: 2010-01-14 02:10
[quote:5f74bcde3a="Black_Lady"]a romantyzm jako te magiczne chwile?... jako delikatnośc i opiekuńczość partnera?[/quote:5f74bcde3a]
To chyba najczęściej spotykana i całe szczęście :)
"psy patrzą na nas z szacunkiem, koty z pogardą, a świnie jak na równych sobie"
Wysłany: 2010-01-14 08:09
[quote:9892421d61="Black_Lady"]a romantyzm jako te magiczne chwile?... jako delikatnośc i opiekuńczość partnera?[/quote:9892421d61]
Cytat z dowcipu: "To dla tych, którzy chcą sobie poruchać za darmo" xD
.
Wysłany: 2010-01-14 10:02
[quote:3c4290c829="Black_Lady"]a romantyzm jako te magiczne chwile?... jako delikatnośc i opiekuńczość partnera?[/quote:3c4290c829]
Od 3 tygodni partnerami z którymi spędzam noce są książki, głównie literatura antyku. I stwierdzam, że niektóre są nawet lepsze niż mój ostatni ex. :)
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2010-01-14 10:37
Ja od pół roku sypiam z bezsennością. Z nią nie da się nudzić.
Romantyzm w literaturze, rzecz niezwykle dla nie istotna, do tego stopnia, że sam piszę w takim tonie zupełnym przypadkiem. Jestem neoromantycznym modernistą który pije kawę i olewa studia na rzecz idei wyższych.
Nie ma rzeczy niemozliwych
Wysłany: 2010-01-14 10:54 Zmieniony: 2010-01-14 10:55
"sypiam z bezsennością" - podoba mi się ten oksymoron (i bynajmniej nie jest to ironia).
Co niemiłego - tradycyjnie uczyć się nie chce, a egzaminy już za moment.
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2010-01-14 12:20
[quote:8913231149="Paskievicz"][quote:8913231149="Black_Lady"]a romantyzm jako te magiczne chwile?... jako delikatnośc i opiekuńczość partnera?[/quote:8913231149]
czy chodzi o sponsoring?? :D:D:D[/quote:8913231149]
nie . z pwenością nie oto mi chodziło
Wysłany: 2010-01-14 14:37
A jak dla mnie 102% romantyków to takie nieżyciowe ciapciaki, u których emocje biorą górę nad zdrowym rozsądkiem. No chyba, że mówimy o romantycznosci w kontekście intymnosści :)
.
Wysłany: 2010-01-14 14:58
Co do tej przyrody - owszem, nawet wtedy człowiek czuje sie lepiej i jest mu łatwiej :))
A poeci ... Mickiewicz brał kwas i palił hasz, Witkacy to tych azbest dożylnie zapodawał, Słowacki latał bez koszuli i go gruźlica dopadła, Norwid zdechł (inaczej tego nie nazwiemy) pod płotem bo pewno tez se nie radził, a Szymborska juz takie dragi brała, że gry pisała maturę z analizy własnych utworów to dostała tylko 60% - i to serio !
.
Wysłany: 2010-01-15 09:15
[quote:1285b71934="soundasleep"]mam znajomą, która swego czasu mówiła, że bycie romantycznym to jak posiadanie zupełnie innego patrzenia na świat. Ja natomiast uważam, że osoby, które są zwyczjanie bardziej wrażliwe na niektóre aspekty zycia są w pewnym sensie romantyczne.
Niemniej jednak stwierdzam, że ten gatunek juz dawno na wymarciu. [/quote:1285b71934]
Gatunek na wymarciu??
Raczej nie.
To zależy od tego w jakim towarzystwie się obracamy...
Paint it black
Wysłany: 2010-01-15 10:36
[quote:41b5a36d24="Rubezahl"]Romantyzm to cecha, za którą płaci się cenę. Niestety.
Ja romantykiem jestem, wzruszam się dogłębnie, chociaż rusza mnie tak naprawdę niewiele rzeczy. Romantyzm??? Sentyment do przeszłości, artystyczne spojrzenie na rzeczywistość, idealizm...
Długotrwała samotność, czarno-białe zdjęcie zwane rzeczywistością, kolorowane czasem własnoręcznie a czasem przez przyjaciół.
W moim przypadku to kilka czarodziejskich kawałków szkła w sercu przykrytych pancerzem obojętności spowodowanej depresją. Sprawiają odrobinę bólu, jednak jakkolwiek to brzmi, jestem z nich dumny.
Muzyka, godziny chorobliwie perfekcjonistycznych ćwiczeń przeplatanych tygodniami zastoju w poszukiwaniu inspiracji. Melodia w mrokach gitarowej siarki, odwaga w wersetach ręką własną pisanych, krzyk z gardła dobyty.
Drewno pałek skruszone o zimno blach.
Poezja, góry, muzyka, dzień i noc.
Świt, zmierzch, zegar.
Są tu może jakieś miłe, wrażliwe dziewczęta, z terenów Wrocławia najlepiej?
No, to bu było na tyle póki co. Trzymejcie sie, ku**a :)[/quote:41b5a36d24]
Ostatnio mam naprawde chujowy okres w zyciu przeczytalam tego posta i nie moglam sie nie usmiechnac glownie ze wzgledu na końcówke tegoż posta
Ale kolega ma racje za taka ceche płaci sie cene i to bardzo wysoka
Bycie romantcznym,wrażliwym w obecnym świecie to naprwde mało realne bo wszedzie czaja sie skur..yny ktore taka osobe omotaja ladnymi slowkami a pozniej kopna w dupe.
"..Przed nikim czoła nie chylę Odrzucam te chwile I wszystkie słowa, którymi Złamali, opętali Odrzucam boga, dogmaty, świętości, herezje Odrzucam pustą poezję "
Wysłany: 2010-01-17 00:58
[quote:d15ad97477="bastet666"]bo wszedzie czaja sie skur..yny ktore taka osobe omotaja ladnymi slowkami a pozniej kopna w dupe.[/quote:d15ad97477]
Kiedy masz czas się napić ??
Pozdrawiam szanowna wielce koleżankę
Ja się dzisiaj zorientowałem jak malowniczo, mistycznie i epicko wygląda niebo, gdy temperatura spadnie do -12'C, gwiazdy sprawiają wrażenie niebieskich, wkoło tylko góry i las. Nie ma to jak na chatynkę na weekend zjechać czasem.
Aktualna zima w wydaniu Karkonoskim dech w piersiach zapiera, uśmiech i podziw na twarzy maluje... drzewa białe, jak kwitnące jabłonie, a jednak zastygłe w mrozie, bez życia co chłód im wydarł na kilka miesięcy...
Nie ma rzeczy niemozliwych
Wysłany: 2010-01-17 01:01
[quote:b379aca2ab="Rubezahl"][quote:b379aca2ab="bastet666"]bo wszedzie czaja sie skur..yny ktore taka osobe omotaja ladnymi slowkami a pozniej kopna w dupe.[/quote:b379aca2ab]
Kiedy masz czas się napić ??
Pozdrawiam szanowna wielce koleżankę
Ja się dzisiaj zorientowałem jak malowniczo, mistycznie i epicko wygląda niebo, gdy temperatura spadnie do -12'C, gwiazdy sprawiają wrażenie niebieskich, wkoło tylko góry i las. Nie ma to jak na chatynkę na weekend zjechać czasem.
Aktualna zima w wydaniu Karkonoskim dech w piersiach zapiera, uśmiech i podziw na twarzy maluje... drzewa białe, jak kwitnące jabłonie, a jednak zastygłe w mrozie, bez życia co chłód im wydarł na kilka miesięcy...
[/quote:b379aca2ab]
No prosze a zawsze mowilam ze Dp to nie portal towarzyski heheh
Wierszladny ciekawe tylko czyjego autorstwa(bo jakos na poezji sie nie znam-specjalizuje sie w innych tematach)
"..Przed nikim czoła nie chylę Odrzucam te chwile I wszystkie słowa, którymi Złamali, opętali Odrzucam boga, dogmaty, świętości, herezje Odrzucam pustą poezję "