Wysłany: 2007-01-29 00:25
[quote:ada2fcfb7a="zet"]Haha, mi się zazwyczaj stamtąd chce wyjść zanim wejdę.\
Zawsze uważałem, że to najplugawsza melina w P-ńu, ale cuż...
...jest tam coś co przyciąga, tyle powiem bo jeszcze się zacznę pochlebnie wypowiadać o tej knajpie.[/quote:ada2fcfb7a]
Och... to chyba zbyt dobitne stwierdzenie. Choć oczywiście każdy ma prawo do własnych odczuć.
Ja uważam Bazyla za spoko gościa a jego knajpę za ciekawą mimo całego pozornego syfu. Fakt, przez swój klimat przyciąga takich i owakich, ale ogólnie to robi kawał dobrej roboty w nocnym życiu Poznania. Dzisiaj nas np. wpuścił mimo, że nie wpuszczał nikogo...
Fuck you dude!
Wysłany: 2007-01-29 00:45
do mnie nikt nie podchodzi i nie zuli
a jakby ktos sprobowal to by pozalowal
Wysłany: 2007-01-29 00:52
Aaahaha, no masz rację Uze, jednak nie miałem na myśli samego, że tak powiem, gówno dowodzącego, bo też go lubię, ale samą knajpę, bo to jest na prawdę (jak dla mnie ) dno. Nawet ta już nie istniejąca na Ratajczak nie była wg mnie szczytem, a i B52 do również rewelacji nie należał.
Mimo to zawsze było tam skupisko "swoich" ludzi, i chyba to jest główny powód odwiedzania tej knajpy do dziś.
Szkoda, że nie ma Bluesa... tylko jakiś cholerny Browar.
Not everyone likes metal... FUCK THEM!!!
Wysłany: 2007-01-29 01:09
właśnie, Blues !!!!!! :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
Wysłany: 2007-01-29 01:15
Też kiedys zdarzyło mi się , że będąc z ekipą, zostaliśmy wpuszczeni do środka mimo, iż ponoćććććććć nikt nie miał wstępu... dawno to było, ale pamiętam :) .
Bazyl jest Wielki
Facet z moich marzeń pieści tak, że przestałam szukać ziemskich kochanków. ;D
Wysłany: 2007-01-29 17:22
ej ludzie, co wy tacy nietolerancyjni? 8O
Osobiscie znam punków, którzy nie są zadnymi brudasami, więc moze byscie tak nie stereotypowali? To moze ja tez jestem brudasem, bo czasem wysępię od kogoś trochę browca? Jedyne co, to nie żulę kasy, bo to juz przesada. Kiedys zdarzało mi się szlajać po Starym Rynku z ludzmi, ktorzy wg Was są brudasami - część z nich mimo wszsytko to inteligentni ludzie, tylko mają inne podejście do zycia niż wy. Ja jak ktos zuli ode mnie to mowie po prostu: "ej stary, a ja za co będę pić? Nie starczy mi na nalewkę :lol: :lol: :lol: "
I problem z głowy
Hihi, ale wczoraj to Bazyl miał niezłą lufę :lol: Co rusz darł się do mnie rpzez pół sali pytając o godzinę oraz czy jest dzień czy noc HAHAHAHA
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2007-01-29 17:35
BUHAHAHAHAHA :lol: :lol: :lol:
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2007-01-29 19:22
Podobnie jak Minawi oburzam się na fakt nazywania punków brudasami. Sam jestem do tej pory pół punkiem pół gothem w końcu oba kierunki mają jedne korzenie...Niestety złego słowa na punków nie dam powiedzieć...a wszelkie słowa w stylu "punki brudasy" uznaje za przejaw nietolerancji :evil:
Wysłany: 2007-01-29 20:41
Cóż, offtopu ciąg dalszy...
[quote:7d757e3bb3="RuczajDJ"](...)Punk (w koncu to znaczy "odpad, smiec") ma dziadostwo i brud wpisany w styl bycia. Inaczej nie bedzie punkiem.
Nie poznalem punka, ktory by nie byl brudasem. (...)[/quote:7d757e3bb3]
Punk, sama nazwa, wywodzi się z nurtu muzycznego i do niego się odnosi, a nie do wyglądu człowieka. To z założenia miało charakteryzować prosty, brudny styl gry, a nie to, że się ktoś kąpie raz na miesiąc. I również nazywanie punków brudasami uważam za przejaw ignorancji i uogólniania
Ja osobiście znam wielu punków i zdecydowana ich część ma konkretnie w głowie poukładane, nie raz bardziej niż jakiś (bez urazy) goth czy blackmetalowiec, a to że żulą...cóż, powiem tak: nie każdy punk sępi, a i nie tylko oni mają na to monopol.
Not everyone likes metal... FUCK THEM!!!
Wysłany: 2007-01-30 00:32
no co za podsumowanie 8O 8O 8O 8O 8O punki to brudasy :?: :?: :?: śmieszą mnie takie stereotypy :!: :!: :!:
znam wielu punków, którzy w kwestii higieny osobistej mogą wielu co nieco nauczyć :twisted: i znam też eleganckich szefów firm, którzy myją się dwa razy w roku - na Boże Narodzenie i na Wielkanoc 8O 8O 8O
więc bardzo proszę - nie generalizujmy :!: :!: :!:
Wysłany: 2007-01-30 09:51
hehe, ja nie mówiłam o żebraniu, tylko o myciu się :P
Wysłany: 2007-01-31 12:55
Nie no prosze Was!
Miałam pecha być kilka razy po punkowych koncertach w Bazylu i wyglądało to zupełnie inaczej niż po zykłych imprezach. Nie dało się normalnie posedzieć i pogadać,bo co chwilę ktoś się przyczepiał i czegoś chciał - a to fajkę a to 2 zeta na piwo - żenada. Trudno było znaleść jakiekolwiek miejsce zdatne do siedzenia,wszędzie było coś porozwalane,porozlewane, albo obhaftowane i wszędzie zalegały zalane w trupa zwłoki tej wspaniałej młodzieży co to ma tak świetnie poukładane w głowie.
Oczywiście,że jestem nietolerancyjna jak cholera, bo nie lubie siedzieć w czyims przetrawionym obiedzie i potykać się o zwłoki, które przy okazji próbują wysępić ode mnie fajkę.
I proszę nie łapcie się za słówka, bo przecież nie chodzi o to kto jak czesto sie myje, tylko o podejscie do życia. Oczywiście każdy ma święte prawo robić ze swoim życiem co chce i nic mi do tego, ale ja mam takie samo prawo to krytykować.
Dla mnie każdy punk będzie brudasem, bez względu na stan jego higieny osobistej.
Wysłany: 2007-01-31 16:36
Krax az dostaniesz :* za posta :P
"Tonight's the night..."
Wysłany: 2007-01-31 16:57
ja swego czasu trochę "punkowałam" :twisted: no i faktycznie nie jest w tej subkulturze najlepiej, jeśli chodzi o zapał do pracy i kulturę osobistą.......
natomiast osobniki podobnego pokroju zdarzają się wszędzie !!!!! i dlatego prosiłam, żeby nie generalizować "WSZYSTKIE punki są takie..." , "a WSZYSTKIE dresy takie..." - bo to jedna wielka bzdura! to tak samo jak dialog typu:
-nienawidzę Murzynów
-a co, znasz jakiegoś osobiście?
-no nie, ale.....
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
tak w ogóle, to ostro offtopujemy i zaraz nas zbanują :twisted:
Wysłany: 2007-02-06 06:10
Uważam, że powyższe posty winny zostać pokasowane lub przeniesione do jakiegoś innego tematu. A dlaczego ??? Przypuszczając, iż jakiś nie obeznany na forum czy też nie znający Poznania goth.. :) będzie chciał o Bazylu sobie przeczytać( i tylko o knajpie); co znajdzie ??? - Wywody na temat "brudasów" ...
I to niekoniecznie dla takiego potencjała może być miłe...
I moje 3 grosze.. Człowiek jakim by nie był, jest człowiekiem i w takich kategoriach, przedstwiam, omawiam,krytykuję itd... Zwierzęcość zostawiam zwierzętom..
Mimo, że mój ukochany Błażejek( Blaise Pascal) twardo zaznaczył ,że:
"Natura człowieka jest całkiem naturalna -omne animal" To tu, zgodzić się z nim do końca -no, nie mogę..
Facet z moich marzeń pieści tak, że przestałam szukać ziemskich kochanków. ;D
Wysłany: 2007-02-06 20:19
[quote:76b2229127="noone81"]
Co do pożyczaczy fajek i 2 złoty, żygających, śpięcych na stołach i oblepionych ławkach... Na ostatnim Roucie 66 byli plagą, a jakoś tam punków nie spotkałam.
[/quote:76b2229127]
Przed Route 66 popełniono zbrodnie punkowego koncertu, dlatego było tych wułudzaczy tak wielu.
Użytkowniku! Nie bój się używać linku "Zgłoś moderatorowi"! :D
Wysłany: 2007-02-06 22:14
Wg. mnie nie powinno sie 'łączyć' 2 imprez tego typu. To miałem na myśli pisząc o zbrodni. Ja się pojawiłem w Bazylu jak koncert się dopiero co skończył no i nie powiem by było mi tam jakoś szczególnie wygodnie samemu...
A tu głos z drugiej strony...
http://ubazyla.pl/forum/viewtopic.php?t=60&start=0
I wiem jestem strasznym ignorantem, zwłaszcza wtedy, gdy na parkiet wbija dwóch podpitych ludzi chcących zrobić pogo. ;] Może i nie byli to punk, ale istnienie koncertu punkowego powieksza prawdopodobieństwo zainstnienia takich sytuacji.
//i zdaje sobie sprawę w pełni że nie można było akurat tego uniknąć w sobote
Użytkowniku! Nie bój się używać linku "Zgłoś moderatorowi"! :D
Wysłany: 2007-02-07 08:54
Noone81 ale sobie wybrałaś niefortunny przykład :D
Całe szczęście imprez jest teraz u Bazyla sporo,więc może niedługo trafi się coś co zmieni moje nietolerancyjne, ignoranckie zdanie. Czekam.
Wysłany: 2007-02-13 23:49
No dawno nie byłem bo wspomnień za dobrych z Bazyla niestety mniej niż więcej. Ale trzeba się będzie znowu przejść, może trafię w końcu na jakąś normalną imprezę :twisted: :twisted: :twisted:
Kochac i byc kochanym...
Wysłany: 2007-05-10 13:49
Byłem tylko raz w "U Bazyla" zupełnie przypadkowo w czasie mojego wypadu do Poznania i akurat trafilem na Bloodlust. Wrazenia po lokalu.... hmmm... co do toalet chyba nie zwrocilem uwagi na to % robia swoje xD napewno nie wszedlem do damskiej bo nikt mnie nie spoliczkowal :P
Jak dla mnie byl klimat i tego brakuje u mnie w miescie wypelnionym klubami w dresach i bluzach z kapturami.
Szatnia luks xD znalezienie mojeje lwasnosci zajelo 15 minut :D
Bar i Bazyl :D pelen wypas xD placilem ciagle ta sama kwote 5 zeta :)
Troche goraco bylo ale po zarzyciu schlodzonego piwa wszystko wrocilo do normy :)
Ogolnie pozytywne wrazenia i te biale zaslony zrobily dodatkowy klimat, bo z tego co slyszalem na codzien ich tam nie ma?
I WIELKI PLUS jest gdzie usiasc :)
Napewno jesli jeszcze odwiedze Poznan albo jak w koncu sie tam przeniose to bede stalym bywalcem :)