Pan Napisał: | Bardzo dobrze. Stwierdziles, ze w Kosciele zdarzali sie ludzie, ktorzy dbali tylko o wlasne interesy. Wynikalo to z woli ludzi, nie nauczania wspolczesnego Kosciola.[quote]
DEMONEMOON"W tym momencie TY także właśnie potwierdzasz obłudę koscioła Zdarzali sie ludzie i zdarzają na stanowiskach nawet papieskich [PIUS XII]którzy z nauczaniem prawdziwej wiary nie mieli nic wspólnego-świetna religia.
[quote="Pan Napisał: | Dalej ZADNEJ roznicy w nauczaniu nie podales.[quote]
DEMONEMOON"Przykład upaństwowienia religii który podałem wyzej i dorzucę jeszcze komercjalizację jest chyba znaczacą róznicą w nauczaniu pierwszych chrzescijan a postepowaniem religii katolickiej
[quote="Pan Napisał: | To, co robia politycy, jest dzialalnoscia polityczna, nawet, jesli sa religijni. Kosciol nie naucza, by wbrew slowom Jezusa upanstwowic religie ani by wspierac Hitlera. :)[quote:b90dcaf5ee]
DEMONEMOON Napisał: | Ale jednak to sie wydażyło
Pan Napisał: | Moze po prostu nie znasz nauki Kosciola?[/quote:b90dcaf5ee]
Moze nie znam i nie chce znać.[quote]
Wysłany: 2009-05-20 21:21
[quote:0f087ea6ce="Pan"][quote:0f087ea6ce="DEMONEMOON"]
Moze nie znam i nie chce znać.[/quote:0f087ea6ce]
Nie trzeba cytowac dlugich postow, jesli sie do nich nie odnosisz. :)
Zastanawiajace, ze mozna pisac o zdaniu Kosciola jednoczesnie go nie znajac i nie chcac znac.
[/quote:0f087ea6ce]
Zauważ ze napisałem "MOŻE"
Moje wiedza wystarczająco upewnia mnie w przekonaniu ze takie doktryny- świetej trójcy,czyśccu,mękach piekielnych,czy życiu po mierci,znacznie różnią sie interpretacją koscioła od nauk głoszonych przez pierwszych chrzescijan,ale przeciez to nie temat zeby to udowadniać.Temat chyba brzmiał-Homoseksualizm w kościele? czy jakoś tam. :wink:
Wysłany: 2009-05-21 07:29
Da się zauważyć, że temat jest już wyczerpany, bo nikt nic nowego sensownego nie pisze, właściwie to wszyscy zaczęli pisać nie na temat.
Reasumując.... tak jak wspomniano wcześniej, taka jest wykładnia kościoła: akt homoseksualny jest potępiany, sama skłonność nie.
Wysłany: 2009-07-01 22:12
Takie nastały czasy teraz, że byle "magister", co to niedawno pod sklepem z piwem stał, wystarczy że okaże tolerancję homoseksualistom i już jest uważany za światłego człowieka. Natomiast ludzie, którzy wierzą w wieczne idee, prawo naturalne, Prawo Boże, nie zmienią zdania po jednym programie Tomasza Lisa, ani po obecności 777 gejów w 77 polskich serialach obyczajowych. Zło nazywajmy złem. Wiedzmy, że sodomia jest przeciwko prawu naturalnemu, jest grzechem, i to przez sodomię upadła cywilizacja helleńska, a Sodomoa została zniszczona przez Boga.
Forever Begins.
Wysłany: 2009-09-07 14:26
W związku z tym, że idea rodziny jest wieczna, niezmienna i należy do praw naturalnych, chciałbym zamknąć swoją obecność w tym temacie właśnie zamknięciem dyskusji (gdyż o prawach naturalnych dyskutować nie wolno) dokonaną przez prof Jacka Bartyzela (dotyczy on tzw parady równości jaka odbyła się kilka lat temu w Krakowie).
"Niezależne" media tym razem nawet nie próbowały udawać bezstronności, wciąż bombardując "średniowieczną ciemnotę" pouczeniami, że w Krakowie Polacy "zdają egzamin z tolerancji". Kiedy zaś okazało się, że jednak trafiła kosa na kamień (nawet Platformy Obywatelskiej, co odnotowujemy z uznaniem), spadły na nas gromy, że, niestety, egzamin oblaliśmy. Chociaż, przyznać trzeba, że niektórzy nasi tolerancjonistyczni edukatorzy bywają wyrozumiali: oto, w związku z zapowiedzią nowej prowokacji dewiantów, tym razem w Warszawie, dyżurny autorytet telewizyjny, psycholog prof. Janusz Czapliński, uznał, że póki co nie czas na takie manifestacje, ponieważ Polacy jeszcze do nich "nie dojrzeli", i zalecił cierpliwe czekanie, aż "dojrzeją" kąpiąc się w zbawczym blasku oświeconej, zjednoczonej Europy. Nie ma co, ludzkie panisko...
Przeto oświadczamy uroczyście: my nie "dojrzejemy" nigdy do akceptacji dla publicznego manifestowania wynaturzeń sprzecznych z prawem naturalnym i będących oczywistą drwiną z Prawa Bożego. Nigdy nie zgodzimy się zdawać żadnego "egzaminu" z tolerancji, bo za nic mamy ten żałosny erzatz cnoty, tę "wartość" bez realnej substancji, to przedrzeźnianie teologalnej cnoty miłości za podszeptem szatana - małpy Pana Boga. Stawiać będziemy twardy opór wszystkim kolejnym próbom legitymizacji moralnej, obyczajowej i prawnej zboczenia, także dlatego, że wiemy, jak śmiertelnym jest to zagrożeniem dla cywilizacji i narodu: to przecież od pederastii umarła również tak wspaniała kultura, jak helleńska. Nigdy nie zgodzimy się nawet na tak pozornie drobne ustępstwo, żeby pederastę nazywać "gejem" - czyli "radosnym" - bo to szyderstwo nazywać radością obrzydliwość spustoszenia i potępieńczy smutek. Nie damy się też sterroryzować pseudoargumentami o wybitnych artystach - dewiantach; możemy tylko współczuć tragedii tych z nich, którzy zdawali sobie sprawę, że są w pułapce zła; zła, być może, będącego dramatyczną ceną płaconą za tę specyficzną "nienormalność", jaką jest ponadprzeciętne, lecz jednostronne, spotęgowanie sił twórczych, nawet geniuszu, ale jednak - jak już przynajmniej dziś wiadomo - nie beznadziejnego i uleczalnego."
[quote]
http://haggard.w.interia.pl/jb.html[b:3b72a368cc][/b:3b72a368cc][b][size=18:3b72a368cc][/size:3b72a368cc][color=red:3b72a368cc][/color:3b72a368cc]
Forever Begins.
Wysłany: 2009-09-07 14:50
[quote:3b6bbc77fe="Sleeping_Giant"]W związku z tym, że idea rodziny jest wieczna, niezmienna i należy do praw naturalnych, chciałbym zamknąć swoją obecność w tym temacie właśnie zamknięciem dyskusji (gdyż o prawach naturalnych dyskutować nie wolno)(...)[/quote:3b6bbc77fe]
Czym są prawa naturalne?
"The fear is not the fate I seek.
My destiny will build upon, the mighty turbulence beyond.
If I fall I will rise again"
Wysłany: 2009-09-07 15:44
To te pochodzące z Watykanu.
Life is complex: it has both real and imaginary components
Wysłany: 2009-09-07 15:44
Jeśli chodzi o ten konkretny przypadek, to radziłabym porównać z prawami biologicznymi. Natura sprytnie wymyśliła sobie zarówno kobietę jak i mężczyznę. No i chyba nie po to, żeby np. teraz facet "zadawał się" z drugim. To są własnie prawa naturalne. A homoseksualizm jest z nimi sprzeczny. Według mnie narusza z góry ustalony porządek rzeczy.
Wysłany: 2009-09-07 16:12
Heheh, rozważania na temat prawa naturalnego na długo wyprzedzają powstanie Watykanu czy nawet chrześcijaństwa. Z kolei nie należy mylić prawa naturalnego z prawami biologii bo wtedy zaczyna się to ocierać o LaVeya. A prawa naturalne z założenia są niezależne od wszelkich religii czy ideologii, ale można je określić jedynie przy pomocy rozumu.
Bez rozwodzenia się, najprościej i najogólniej rzecz biorąc prawa naturalne mają chronić życie, zdrowie, wolność oraz własność człowieka. Gadanie o "naturalnym modelu rodziny" jest bez sensu, jako że pomimo oczywistego występowania obu płci potrzebnych do prokreacji to również właśnie natura stworzyła osobniki homoseksualne. Najdobitniej świadczy o tym fakt, że człowiek nie jest jedynym stworzeniem z królestwa zwierząt, u którego występuje to zjawisko:
http://www.innastrona.pl/bq_zwierzeta.phtml
I będzie mi tu ktoś bredził o modelu rodziny jako prawie naturalnym?
O ile się nie mylę homoseksualizm nie koliguje z życiem, zdrowiem, wolnością ani własnością człowieka, nie wyrządza nikomu żadnej krzywdy, nie ogranicza wolności. Podaje się wiele argumentów za tym jak to niby wypacza ludzi itp - naprawdę to zdogmatyzowani ludzie o silnie zakorzenionej niechęci lub wręcz nienawiści do wszystkiego co inne/niezgodne z wiarą/ich przekonaniami niszczą w tym siebie i szkodzą innym. Ale są to ludzie oporni na wszelkie argumenty, więc nie liczę nawet, że to co piszę dotrze do kogoś takiego. Próbuję dotrzeć do tych, którzy ciągle nie mają własnego zdania, wahają się, nie wiedzą co myśleć na ten temat.
I żeby nie było: to wszystko też działa w dwie strony, nie jest dobre ani pieniactwo skierowane w stronę homoseksualistów ani przesadna sympatia. Jedno i drugie lasuje mózg na równi tylko w przeciwnych kierunkach. Wszystko jest dla ludzi, byle z umiarem.
"The fear is not the fate I seek.
My destiny will build upon, the mighty turbulence beyond.
If I fall I will rise again"
Wysłany: 2009-09-07 16:40
[quote:39e697bd6a="Freakstranger"]I żeby nie było: to wszystko też działa w dwie strony, nie jest dobre ani pieniactwo skierowane w stronę homoseksualistów ani przesadna sympatia. Jedno i drugie lasuje mózg na równi tylko w przeciwnych kierunkach. Wszystko jest dla ludzi, byle z umiarem.[/quote:39e697bd6a]
Czyli mam rozumieć, że polecasz stanowisko neutralne?
Wybacz, ale niektórych homoseksualizm po prostu razi, drażni i to nie ma tu nic wspólnego z jakimiś utrwalonymi poglądami. Pewnych odczuć wobec określonych grup się po prostu zmienić nie da. Oczywiście, nie wyzwałabym takiego napotkanego delikwenta/delikwentki od pe(...)ów, ale chyba nie odniosę się do ich odmienności jak do czegoś zwyczajnego. I bynajmniej nie przeszkadzją mi oni jako ludzie. Tyle że, zauważ - im więcej się na to pozwala, tym więcej takich chodzi po świecie. Oczywiście, to można jakoś przeboleć, ale wypadałoby zrobić coś, żeby ten proces dążenia do anormalności jakoś hamować. Przecież nie chcemy mieć homo-społeczeństwa, prawda?
Jednakże myślę, że Kościół ma mimo wszystko w tej kwestii podejście zbyt drastyczne i radykalne. Bo próby zwalczenia czegoś na siłę (zwłaszcza jeśli chodzi o dość sporą grupę uświadomionych ludzi) nie kończy się sukcesem agresorów :)
Wysłany: 2009-09-07 17:05
[quote:b2e2981a62="Carmen"][quote:b2e2981a62="Freakstranger"]I żeby nie było: to wszystko też działa w dwie strony, nie jest dobre ani pieniactwo skierowane w stronę homoseksualistów ani przesadna sympatia. Jedno i drugie lasuje mózg na równi tylko w przeciwnych kierunkach. Wszystko jest dla ludzi, byle z umiarem.[/quote:b2e2981a62]
Czyli mam rozumieć, że polecasz stanowisko neutralne? [/quote:b2e2981a62]
Polecam stanowisko zgodne z rozumem - jeśli coś nie działa na czyjąś szkodę - dlaczego to tępić, negować czy nie uznawać za naturalne? Z tych samych względów nie należy tego promować, nie jest to zjawisko przysługujące się żadnemu wyższemu dobru.
Jednak gdyby ludzie potrafili zrozumieć, że to zjawisko jest normalne z punktu widzenia natury oraz nie godzi w prawa człowieka - to i wilk syty i owca cała, bez wzajemnych szkalowań czy przelewu krwi.
[quote:b2e2981a62="Carmen"]Wybacz, ale niektórych homoseksualizm po prostu razi, drażni i to nie ma tu nic wspólnego z jakimiś utrwalonymi poglądami. Pewnych odczuć wobec określonych grup się po prostu zmienić nie da.[/quote:b2e2981a62]
I to jest problem ludzkości (dla mnie nie do końca zrozumiały) tego typu co nienawiść dresów do metali, latanie z bejsbolem i zadawanie pytań "za kim jesteś", tylko na bardziej zakrojoną skalę. Może dlatego, że homoseksualiści są zdecydowaną mniejszością więc przez to więcej jest też opinii negatywnych na ich temat u heteroseksualnych, ale myślę, że jest to też w pewnej mierze kwestia głębokiego zakorzenienia moralności chrześcijańskiej przez wieki. Wbrew pozorom nawet wielu ateistów odcinających się zupełnie od KK jest pod wpływem tego wpojonego obciążenia... No i niechęć do odmienności...
[quote:b2e2981a62="Carmen"]Oczywiście, nie wyzwałabym takiego napotkanego delikwenta/delikwentki od pe(...)ów, ale chyba nie odniosę się do ich odmienności jak do czegoś zwyczajnego. I bynajmniej nie przeszkadzją mi oni jako ludzie.[/quote:b2e2981a62]
Grunt, że nie naruszyłabyś ich praw naturalnych (do życia, zdrowia, wolności, własności) i to jest najważniejsze
[quote:b2e2981a62="Carmen"]Tyle że, zauważ - im więcej się na to pozwala, tym więcej takich chodzi po świecie. Oczywiście, to można jakoś przeboleć, ale wypadałoby zrobić coś, żeby ten proces dążenia do anormalności jakoś hamować. Przecież nie chcemy mieć homo-społeczeństwa, prawda?[/quote:b2e2981a62]
Nie ma się czym przejmować, homoseksualizm nie jest zaraźliwy, nie jest ideologią czy wyznaniem, nie można się go nauczyć czy w żaden sposób przejąć od kogoś wbrew własnej naturze i orientacji. Tak samo homoseksualistów nie jest coraz więcej, myślę że po prostu więcej się o nich mówi w ostatnich latach, trochę poczuli się pewniej, przestają się wstydzić własnej natury przez co łatwiej ich dostrzec. Ale homo-społeczeństwo nam nie grozi
[quote:b2e2981a62="Carmen"]Jednakże myślę, że Kościół ma mimo wszystko w tej kwestii podejście zbyt drastyczne i radykalne. Bo próby zwalczenia czegoś na siłę (zwłaszcza jeśli chodzi o dość sporą grupę uświadomionych ludzi) nie kończy się sukcesem agresorów :)[/quote:b2e2981a62]
Nie chcę nikogo urazić, to tylko i wyłącznie moje zdanie, ale uważam, że poglądy Kościoła w tej kwestii to dno i wodorosty. Co nie znaczy, że w pewnych innych kwestiach się z nim nie zgadzam, ale w omawianym temacie akurat zupełnie nie
"The fear is not the fate I seek.
My destiny will build upon, the mighty turbulence beyond.
If I fall I will rise again"
Wysłany: 2009-09-07 19:53
[quote:ecac45c50a="Pan"][quote:ecac45c50a="Freakstranger"]jest to też w pewnej mierze kwestia głębokiego zakorzenienia moralności chrześcijańskiej przez wieki[/quote:ecac45c50a]
Gdzie zakorzenionej? W murach gotyckich świątyń? Bo nic innego trwałe nie było, w szczególności stosunek ludzi do wartości chrześcijańskich.[/quote:ecac45c50a]
Co rozumiesz przez stosunek ludzi do wartości chrześcijańskich? Raz że tych wartości nie przestrzegają, a dwa, że potrafią się nimi na każdym kroku zasłaniać. I to ja powinienem spytać jakim prawem...
[quote:ecac45c50a="Pan"]Nie mówiąc już o tym, że to, co opisujesz, jest w rażącej sprzeczności ze stanowiskiem Kościoła, a także, domyślam się, chrześcijaństwa w ogóle.[/quote:ecac45c50a]
Pokaż mi związek między tym co napisałeś a tym co ja pisałem. Poza tym ogólnie jestem idealistycznie przeciwko wszystkim religiom
[quote:ecac45c50a="Pan"][quote:ecac45c50a="Freakstranger"]Wbrew pozorom nawet wielu ateistów odcinających się zupełnie od KK jest pod wpływem tego wpojonego obciążenia...
[/quote:ecac45c50a]
Pięknie. Śliwki dzielisz na: zielone. Wszystkie są zielone, niektóre udają, że nie są. :)[/quote:ecac45c50a]
Nie mówię nic o żadnym udawaniu, tylko że wpływ chrześcijaństwa na kulturę był silniejszy niż się wydaje.
[quote:ecac45c50a="Pan"]A może by tak popatrzeć spokojniej (regularny oddech jest ważny), że śliwki są, jakie są, podobnie ludzie, a Twoje rozumowanie było oparte na bezpodstawnym przypisaniu czegoś chrześcijaństwu (skoro jednocześnie zaznaczasz, że występuje to i u ateistów), jak bezpodstawnym i arbitralnym byłoby wybranie "koloru śliwki", gdy doświadczenie mówi coś innego. :)[/quote:ecac45c50a]
Czekaj, nie wykluczam, że może istnieć pewna zbieżność np zachowań ateisty i chrześcijanina, która w przypadku ateisty wynikać będzie z rozumowania a w przypadku chrześcijanina z wiary, bo mam wrażenie że o to chodziło
[quote:ecac45c50a="Pan"][quote:ecac45c50a="Freakstranger"]Ale homo-społeczeństwo nam nie grozi
[/quote:ecac45c50a]
A gdyby przypuścić przez chwilę, że homoseksualiści mogliby stanowić większość, czy wtedy "grozić" jest dobrym słowem?[/quote:ecac45c50a]
Jeśli w ciągu całego rozwoju cywilizacji ludzkiej ich liczba nie zwiększyła się w sposób znaczący to w jaki sposób mogłoby dojść do takiej sytuacji jak piszesz? Natura utrzymuje proporcje między heteroseksualnymi i homoseksualnymi mniej więcej w stałych proporcjach przez tysiące lat, więc czego tu się bać? dopóki nie ma takiej sytuacji jak opisujesz, to nie ma co gdybać, w ten sam sposób można by się przed wieloma rzeczami wzbraniać (np energia atomowa, a co jak jakiś reaktor dupnie?)
[quote:ecac45c50a="Pan"][quote:ecac45c50a="Freakstranger"]Nie chcę nikogo urazić, to tylko i wyłącznie moje zdanie, ale uważam, że poglądy Kościoła w tej kwestii to dno i wodorosty. Co nie znaczy, że w pewnych innych kwestiach się z nim nie zgadzam, ale w omawianym temacie akurat zupełnie nie [/quote:ecac45c50a]
Domyślam się, że zaznajomiłeś się ze stanowiskiem Kościoła przed napisaniem tego. Przeczytałeś bowiem wcześniej wypowiedzi innych użytkowników, trafiłeś na odpowiednie linki etc.
(Przypuszczam, że wstyd i nadrobienie zaległości stanowić będą reakcję adekwatną, ale z radością przekonam się, że nie miałem racji) Powiedz proszę, co jest dennego w tych poglądach?[/quote:ecac45c50a]
Powiedzmy, że w miarę na bieżąco interesuję się tym co dzieje się w naszym kraju od jakichś paru lat, nie ukrywam, że moje poglądy są dosyć liberalne, ale tak po prawdzie liberalizm jest moim zdaniem najbliższy prawom człowieka. Nie mam powodu do wstydu ani wiadomości do nadrabiania ;] co jest dennego? Ehh, musiałbym powtarzać pewne rzeczy i jeszcze odnosić je do realiów kościelnych a mi się nie chce i po prawdzie nie mam w tym żadnego interesu, powiem tylko, żebyś przejrzał jeszcze raz moje posty w tym temacie oraz w temacie o paradach równości oraz dodam, że choćby nawet kwestia "praw naturalnych" jest przez Kościół nieco inaczej pojmowana (raczej niezbyt naturalnie) i od tego można by na dobrą sprawę zacząć... A wszelkie kolejne wątpliwości będę starał się wyjaśniać na bieżąco
"The fear is not the fate I seek.
My destiny will build upon, the mighty turbulence beyond.
If I fall I will rise again"
Wysłany: 2009-09-07 20:15
Woooow,ale temat...a jak się rozpisaliście...
a)Seks przed ślubem jest grzechem.
b)Seks służy prokreacji.
Rozwijając punkt a: współżyjąc z osobą, z którą nie jest się w związku małżeńskim popełnia się grzech.
Rozwijając punt b:jeśli seks służy prokreacji,to każdy stosunek inny od genitalnego jest grzechem.
Reasumując.Małżeństwo zawiera się po to,aby spłodzić sobie dziecko.Nigdy dwóch gejów nie spłodzi sobie dziecka,więc nigdy nie otrzymają zgody i błogosławieństwa odnośnie małżeństwa ze strony KK. Aże seks przed ślubem jest grzechem to potępiony jest każdy stosunek odbyty pomiedzy osobami nie będącymi w związku małżeńskim,nieważne homo czy hetero.Seks przed ślubem to grzech.Takie jest stanowisko KK w tej sprawie.
Wysłany: 2009-09-08 12:41 Zmieniony: 2009-09-08 12:47
[quote:cc185c952b="Pan"][quote:cc185c952b="Freakstranger"]
Co rozumiesz przez stosunek ludzi do wartości chrześcijańskich? Raz że tych wartości nie przestrzegają, a dwa, że potrafią się nimi na każdym kroku zasłaniać. I to ja powinienem spytać jakim prawem...
[/quote:cc185c952b]
Jakim prawem ateiści podają się za wierzących? :D[/quote:cc185c952b]
Czy ja teraz pisałem o ateistach? Tobie też się kłaniają nieodrobione zadania z czytania ze zrozumieniem
[quote:cc185c952b="Pan"]Ty kłamcę, który postępował wbrew wartościom chrześcijańskim (bejsbole, nienawiść - piszesz o tym!) nazywasz chrześcijaninem, bo sam się tak nazwał[/quote:cc185c952b]
Ahahah, rozbawiłeś mnie doprawdy, nie wmówisz mi bzdetów, których nie napisałem i ani by mi przez mysl nie przeszły, to już Twoja mocna nadinterpretacja, chyba próbujesz czytać między wierszami pokazałem pewną analogię i nie dotyczyła ona akurat bezpośrednio chrześcijaństwa
[quote:cc185c952b="Pan"]Możesz sobie być "idealistycznie" przeciwko czemukolwiek. W tym jesteś bardzo podobny do ludzi, którzy bez uzasadnienia innych nienawidzą. Do wrogości, jak pokazujesz, nie potrzeba uzasadnienia, wystarczy bezmyślność. :)[/quote:cc185c952b]
Różnica jest taka, że we mnie nie ma nienawiści a tym bardziej żadnej agresji czy wrogości, nie uważam się od nikogo za lepszego z żadnego powodu, nie prowadzę z nikim żadnej walki no i bawią mnie tacy ludzie, którym się wydaje, że znają mnie i moje poglądy po kilku postach w jakiejś kwestii - w dodatku dopowiadając sobie pewne rzeczy i naginając pod własną teorię
[quote:cc185c952b="Pan"][quote:cc185c952b="Freakstranger"]
Nie mówię nic o żadnym udawaniu, tylko że wpływ chrześcijaństwa na kulturę był silniejszy niż się wydaje.
[/quote:cc185c952b]
Jeszcze gdy napiszesz, że niektórzy ten wpływ znają, trafisz. Poczytaj o tym kiedyś.
Tak, dzięki chrześcijaństwu rozwinęła się nauka, sztuka, tak, chrześcijanie popełniali też błędy.[/quote:cc185c952b]
Heretycy sami się palili na stosach a poganie wybijali do nogi w celu samonawrócenia. Niestety dla mnie takie błędy nie są do zapomnienia. Ale nie obwiniam o to chrześcijaństwa bo błędy były ludzkie a nie ze strony religii. Wiedza, nauka czy filozofia stosunkowo lepiej rozwijały się w starożytności, wtedy jednak możliwości ludzi były mniejsze niż np w średniowieczu, epoce błędów - nie chrześcijaństwa a Kościoła.
[quote:cc185c952b="Pan"]Osoba, która stwierdzi, że wpływ chrześcijaństwa polega na szerzeniu nienawiści, jeszcze nieuzasadnionej, mówi tylko, że nie uważa na lekcjach w gimnazjum.[/quote:cc185c952b]
To jest kolejna rzecz, którą mi przypisałeś w wyniku własnej nadinterpretacji tego co pisałem.
[quote:cc185c952b="Pan"]I JA mówię o absurdach Twojego myślenia, przykład ze śliwkami zostaje do powtórnej analizy, mamę o pomoc poproś albo mnie (odpłatnie). Żartowałem. Powtórnie analizowałby człowiek szukający jakiejś wiedzy, nie dzieciak zmanipulowany ideologicznymi głupotami. :)[/quote:cc185c952b]
Tylko zawsze odcinałem się od wszelkich ideologii tak samo jak od religii.
[quote:cc185c952b="Pan"][quote:cc185c952b="Freakstranger"]
Jeśli w ciągu całego rozwoju cywilizacji ludzkiej ich liczba nie zwiększyła się w sposób znaczący to w jaki sposób mogłoby dojść do takiej sytuacji jak piszesz? Natura utrzymuje proporcje między heteroseksualnymi i homoseksualnymi mniej więcej w stałych proporcjach przez tysiące lat, więc czego tu się bać? dopóki nie ma takiej sytuacji jak opisujesz, to nie ma co gdybać, w ten sam sposób można by się przed wieloma rzeczami wzbraniać (np energia atomowa, a co jak jakiś reaktor dupnie?)
[/quote:cc185c952b]
Dam Ci 20 zł, jeśli pójdziesz na jakiś kurs czytania ze zrozumieniem. Może jeszcze się ktoś dołoży.
Napisałem Ci, puchatkowy rozumku, że używasz słowa "grozić", zatem sugerujesz negatywne podejście.
Rozumiesz? "Mam szanse na 3 z polskiego w moim gimnazjum" - pozytywne, "Grozi mi 1, a przyznać muszę, zasłużone" - negatywne. Cokolwiek chciałeś napisać, stwierdziłeś całkiem jasno, że homoseksualistów chętnie widzisz w mniejszości, a zatem czujesz się kompetentny opisywać, jakie postawy i w jakim rozpowszechnieniu są akceptowalne.[/quote:cc185c952b]
Nadinterpretacji ciąg dalszy. Słowo "grozić" zostało użyte w sensie pokazania niemożliwości takiego stanu. Nie piszę poezji żeby za każdym słowem doszukiwać się ukrytych znaczeń. Masz manię do szukania nieścisłości, których nie ma albo nie kryje się za nimi żaden podstęp i zakrywasz ją woalem niby logicznych wywodów. Tylko, że w tym nie ma żadnego sensu.
[quote:cc185c952b="Pan"][quote:cc185c952b="Freakstranger"]musiałbym powtarzać pewne rzeczy i jeszcze odnosić je do realiów kościelnych a mi się nie chce i po prawdzie nie mam w tym żadnego interesu,
[/quote:cc185c952b]
Miałeś interes w pisaniu wielu linii bez treści. Wręcz zabawna jest niezdolność do przedstawienia jakiejkolwiek argumentacji. :)[/quote:cc185c952b]
Myślę, że masz się za tak mądrego, że wszelką niechęć do odpisywania na bzdury albo rozpisywania się na esej poczytujesz za triumf własnej inteligencji nad czyjąś; błąd ;]
[quote:cc185c952b="Pan"]Oczywiście, jeśli tylko chcesz, możesz być z własnych braków dumny, wstyd sugerowałem w dobrej wierze, nie znając jeszcze Twych celów. [/quote:cc185c952b]
Wszelkie braki powstały w wyniku Twoich nadinterpretacji.
---
[quote:cc185c952b="Pan"]Temat dotyczy poglądów Kościoła na temat homoseksualistów, nie stosunków homoseksualnych. :)
Różnica jest znacząca WYŁĄCZNIE w tym stopniu, że stosunek do homoseksualistów jest DOKŁADNIE PRZECIWNY niż do ich spółkowania.
Dokładnie przeciwny. :)[/quote:cc185c952b]
A ja w swojej naiwności wierzyłem w bystrość czytających forum...
Nazwa tematu to "Kościół vs homoseksualiści".
versus
1 przeciwko (w sprawie przeciwko)
2 w zależności (od czegoś); w funkcji (czegoś)
3 w stosunku (do czegoś); w porównaniu (z czymś)
4 kontra
5 a
Więc chodzi tu raczej o wszelkie sprawy związane z homoseksualistami, ich poglądami, prawami oraz stosunkami homoseksualnymi oraz jak to wszystko widzi Kościół. Gdyby temat dotyczył wyłącznie poglądów Kościoła na temat homoseksualistów nie byłoby o czym pisać bo są to w takim samym stopniu ludzie jak heteroseksualni a ich orientacja nie zmienia stopnia ich człowieczeństwa. I pisząc o stosunku Kościoła/chrześcijaństwa do homoseksualistów (dno i wodorosty) miałem na myśli całokształt tematu włącznie ze stosunkami homoseksualnymi, a wręcz z naciskiem na tego typu sprawy. Ale albo nie byłeś w stanie tego pojąć i zacząłeś czepiać się byle czego, albo prowadzisz spór dla samego sporu. Tylko po co? Żeby pokazać jaki to jesteś niby inteligentny, ile wywodów potrafisz strzelić? Jak potrafisz złapać za każde słówko i wywlec z niego więcej sensu niż zawarł w nim autor? Bo jeśli masz zamiar kontynuować temat w taki właśnie sposób to ja nie widzę sensu w dyskusji z Tobą bo albo jesteś zbyt ograniczony albo uczestniczyłbym w podbudowywaniu Twojego mniemania o sobie a jesteś już wystarczająco napuszony i bez tego.
"The fear is not the fate I seek.
My destiny will build upon, the mighty turbulence beyond.
If I fall I will rise again"
Wysłany: 2009-09-08 12:43
[quote:b9a4f3f417="Gabriela"]Woooow,ale temat...a jak się rozpisaliście...
a)Seks przed ślubem jest grzechem.
b)Seks służy prokreacji.
Rozwijając punkt a: współżyjąc z osobą, z którą nie jest się w związku małżeńskim popełnia się grzech.
Rozwijając punt b:jeśli seks służy prokreacji,to każdy stosunek inny od genitalnego jest grzechem.
Reasumując.Małżeństwo zawiera się po to,aby spłodzić sobie dziecko.Nigdy dwóch gejów nie spłodzi sobie dziecka,więc nigdy nie otrzymają zgody i błogosławieństwa odnośnie małżeństwa ze strony KK. Aże seks przed ślubem jest grzechem to potępiony jest każdy stosunek odbyty pomiedzy osobami nie będącymi w związku małżeńskim,nieważne homo czy hetero.Seks przed ślubem to grzech.Takie jest stanowisko KK w tej sprawie.[/quote:b9a4f3f417]
Prawda, i tego stanowiska właśnie nie popieram, ale pan Pan, nie jest w stanie tego zrozumieć i dopisuje własne teorie do prosto napisanych przeze mnie rzeczy.
[quote:b9a4f3f417="Pan"]Popatrz, ponad tydzień nikogo nie nazwałem idiotą, miałem wczasy.
Ciebie też jeszcze nie nazwałem, dziś może się jeszcze powstrzymam. [/quote:b9a4f3f417]
Zanim mnie tak nazwiesz - w celu uczynienia tego bardziej wiarygodnym poćwicz przed lustrem
Poza tym jedno Ci muszę przyznać, byłbyś świetnym politykiem, bo demagogię masz we krwi.
"The fear is not the fate I seek.
My destiny will build upon, the mighty turbulence beyond.
If I fall I will rise again"
|
|
|
|
|
|