Wysłany: 2006-08-24 20:43
Osz, qrna, qrna, ale my wszystkie razem duzo wiemy, hehe :D
"Z twarzy podobna zupełnie do nikogo".
Wysłany: 2006-08-24 22:20
[quote:623e7a2778="noone81"]
Jest limonka z werbeną :) z Avon'u. Fajnie orzeźwiający, i jeszcze do kompletu można dobrać żel pod prysznic :)[/quote:623e7a2778]
dziękuję :twisted:
Astarot mi nie tylko to w głowie... ale ciekawa byłam... bo piwo lemonkowe jest :wink:
Hexe ist ein Beruf mit Zukunft. ;)
Wysłany: 2006-08-25 11:40
[quote:76dfb2fa51="noone81"]A co powiecie na kolorowe tusze do rzęs? Bo ja jakoś nie mam przekonania...[/quote:76dfb2fa51]
Jestem na nie... Dostałam kiedyś tusz w kolorze fioletowym i żebym jakoś wyglądała to musiałam go mieszać z czarnym, a efektów porządanych i tak nie było. Wole tradycyjne czarne tusze bądź brązowoczarne czy jak one się tam zwią.
Nie ma to, jak wyraziste spojrzenie :twisted:
Wysłany: 2006-08-25 12:25
ja uwielbiam mój bordowy tusz...
ale najbardziej chciałabym miec różowy :D
...I forgot to remember to forget... /johnny cash
Wysłany: 2006-08-25 15:06
Alphar - słodko :)
Mam taki śliczny różowy cień z Avonu, prawie go nie używam, bo niezbyt do mnie pasuje, ale ma takie świecące drobinki. JAkby kiedyś cos to mogę się z kimś nim wymienić chociaz posiadanie go jest bardzo przyjemne :) :)
Wysłany: 2006-08-25 15:38
[quote:afbc86f90e="alphar"]mówisz świecący rózowy ? :D[/quote:afbc86f90e]
Taaa... :D Bardzo świecący, a gdy uzyjesz wody to jest równiez wybitnie różowy :)
Ja ogólnie preferuję szare cienie bądź fioletowe bo mi oczęta ładnie się prezentują tak ;]
Wysłany: 2006-08-25 16:32
[quote:013ab4d9bd="noone81"]A co powiecie na kolorowe tusze do rzęs? Bo ja jakoś nie mam przekonania...[/quote:013ab4d9bd]
ja jestem zdecydowanie na nie... wolę czarny :twisted: bo nie lubie sie czuc jak klown... (bez urazy dla tych które lubią tusze kolorowe)...
a co do cieni to również szare i czarne... bo w tych się czuję najlepiej
Hexe ist ein Beruf mit Zukunft. ;)
Wysłany: 2006-08-25 18:28
Noone - Nie jestes sama :) Tez posiadam eyeliner i żeby zrobić nim cos na wlasnym oku potrzebuje ok godziny czasu, wacika ze zmywaczem do oczu i święty spokój. Lubie się babrac, ale wolę zwykłą kredke :)
Wysłany: 2006-08-25 18:36
ja z cieni jedynie niebieskich nie używam :D a tak to wszystkie kolory świata(ale niebieskie cienie też mam, może z kimś się podzielić? :wink: )
...I forgot to remember to forget... /johnny cash
Wysłany: 2006-08-25 21:13
rozowy wymiata!:) z zeszlej kolekcji letniej cienie Diora byly wysmienicie rozowe, cudo nad cudami w zestawieniu ze zlotem albo lagunkowa zielenia, jest jeszcze bardziej mruuu!
Dla osob nie mogacych sobie poradzic z eyelinerem w plynie polecam bodajze z maybelline te cale eyelinery sypkie, supa kul sa:)
przecudny byl kiedys dla mnie srebrny tusz z Avonu, ale toz to strasznie klejace, ak czy siak paowal mi do dresu, mam do niego sentyment^^'
A co panie drogie preferujecie na pazurkach? abstrakcje kolorowe czy jakas stonowana czern/czerwien?
zla niedobra okrutna straszna msciwa zimna suka.dla niektorych mila, ale trzeba sobie zasluzyc;> nie ma cudowniejszej Ksiezniczki pod sloncem.
Wysłany: 2006-08-25 22:49
W moim make-upie sprawdzaja sie cienie z Inglota (rowniez pstrokate: turkus, zielen, fiolet). W polaczeniu z czarnym obowiazkowym eyelinerem (tych wyprobowalam juz kilka) wygladaja git:D
p.s.Eylinerem nauczylam sie wladac, bo czarna kredka byla mniej trwala:P
"Z twarzy podobna zupełnie do nikogo".
Wysłany: 2006-08-26 08:02
Ja ingloty aplikuje pedzelkiem, ale fakt: kolor lubi sie czasem zbijac w ciemniejsze plamki. Troche sie zawsze nagimnastykuje zanim osiagne pozadany efekt :)
"Z twarzy podobna zupełnie do nikogo".
Wysłany: 2006-08-26 08:10
Inglot jak na przystepnosc ceny sa dobre, chociaz szybko rozwalaja sie po okolicy oka i kolor sie wyciera:< na dluzsze eskapady dla mnie:revlonik mru.
pozatym na pedzelek inglot sie nadaje, jak sie umie nakladac pedzelkiem
zla niedobra okrutna straszna msciwa zimna suka.dla niektorych mila, ale trzeba sobie zasluzyc;> nie ma cudowniejszej Ksiezniczki pod sloncem.
Wysłany: 2006-08-26 10:57
[quote:5596445886="Pathological_Galilea"]
A co panie drogie preferujecie na pazurkach? abstrakcje kolorowe czy jakas stonowana czern/czerwien?[/quote:5596445886]
Na pazurka to bordowa czerwień, albo czarny z brokatem... Miałam taki fajny lakier i mi sie już skończył. A tak, żeby dac odpocząć pazurkom to mleczne kolory :) Ze względu na to ,że szybko je zużywam to kupuje lakiery z firmy krzak, bo najwazniejsze, żeby miał fajny kolor :wink:
Wysłany: 2006-08-26 11:26
ja paznokci swoich nie posiadam, więc na sztucznych mam totalną abstrakcję. w tym momencie na przykład wykurwiście różowe :D
samą czerń używam jedynie jak żele zdejmuję, bo jest to kolor, który idealnie pasuje do krókich paznokci.
...I forgot to remember to forget... /johnny cash
Wysłany: 2006-08-26 11:36
masz zele? ja wlasnie zdjelam akryle i mimo tego ze fajnie z nimi bylo to moja plytka paznokciowa jest w stanie lekko wygwalconym;> i nie wiem czy zel jest lepszy..?
fajne sa te male lakiery np miss Selene, maja w sobie tyle dziwnej chemii ze cholera jedna wie, kiedy zejda z aznokcia, sa niesmiertelne:D
zla niedobra okrutna straszna msciwa zimna suka.dla niektorych mila, ale trzeba sobie zasluzyc;> nie ma cudowniejszej Ksiezniczki pod sloncem.
Wysłany: 2006-08-26 11:51
o jeju, znalazłaś dobry lakier, niemożliwe :D
żele, żele. sądzę, że płytkę niszczą przez pierwsze nakładania podobnie, dopiero po jakimś czasie to się stabilizuje i paznokcie się wzmacniają. ja wybrałam żele, bo wyglądają naturalniej(jeśli w ogóle o takich paznokciach można tak powiedzieć :wink: ) i delikatniej.
...I forgot to remember to forget... /johnny cash
Wysłany: 2006-08-26 12:11
ja teraz chce sprobowac szklanych skryli, zobaczymy czy wyglada mniej sztucznie,tylko za choinke nie iwem czym to bede podpilowwala...pilnikiem do drewna?Oo'
zla niedobra okrutna straszna msciwa zimna suka.dla niektorych mila, ale trzeba sobie zasluzyc;> nie ma cudowniejszej Ksiezniczki pod sloncem.
Wysłany: 2006-08-26 12:35
JA moje pazurki mam całkiem ładne, trochę są zbyt miękkie ale jak je podwójną warstwą strzele to można z nimi życ :)
Jezeli chodzi o sztuczne pazurki to raczej się nie zdecyduję. No chyba , że moje w jakiś kwas włoże i bede mieć kikutki. No towtedy napewno :)
Wysłany: 2006-08-26 16:02
lakieru do prac? w sensie rozumiec jako utrwalanie[ale do paznokci?Oo']
ja sie boje ze moje plytki wlasnie bedom niepelnosprawne przez dluzszy okres czasu.. :? ale to nic, za tydzien nastepne 2godziny mordu :twisted:
zla niedobra okrutna straszna msciwa zimna suka.dla niektorych mila, ale trzeba sobie zasluzyc;> nie ma cudowniejszej Ksiezniczki pod sloncem.