Wysłany: 2006-06-09 20:43
O zamieszaniu w Krakowie pisalam w niusie o nowej plycie Gorgoroth. Ci kolesie oprocz procesu o obraze uczuc religijnych w naszym pieknym kraju ladowali juz w sadzie za gwalt i usilowanie zabojstwa poza tym. Bez komentarza...
Wysłany: 2006-06-09 20:45
Mnie osobiscie podoba się ich muza. Lubie black metal ale za tymi gośćmi i ich muzą jakoś nie przepadam.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-06-09 21:01
Podoba Ci sie ich muza ale za ich muza nie przepadasz... :?:
Czuje ze to przekracza moje mozliwosci rozumowania... :wink:
Wysłany: 2006-06-09 21:06
Sorki, KostucH, wlasnie skumalam, ze chyba mialo byc na poczatku ze Ci sie nie podoba ich muza...
Wysłany: 2006-06-09 22:14
Wporządku, sam właśnie zauważyłem, że popełniłem bład w tekscie. Następnym razem sprawdze znim wyśle. A Tobie, podoba się ten cały Gorgoroth?
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-06-11 11:48
Dla mnie np.to już trochę przesadzają.Tzn.chodzi mi o np.pieszczochy,buty itp.
Wydaję mi się,że za bardzo koncentrują się na otoczce,a za mało na muzyce...
Pytanie: co to jest - "665,95" Odpowiedź: szatan z Biedronki:-P
Wysłany: 2006-06-12 21:17
Ja na blacku się za bardzo nie znam ale sporadycznie posłuchać mogę chociaż i tak wolę raczej Dimmu Borgir niż ten surowy i "tróó". Jakoś tak ta muza mnie nie kręci na tyle żebym mógł jej słuchać tyle co inncyh gatunków... Co do pieszczochów - nosze i owszem bo lubię chociaż 17-sto rzędowe nabijane gwożdziami to już przesada mi się wydaje. A spróbuj się napić z czymś takim i nie stracić oka
"You gotta put your faith in a loud guitar..."
Wysłany: 2006-06-12 21:21
no trochę jest w Gorgoth z teatralnej ekspresji...ale jak wspomnę sobie Magnusa...i kolesia który stał na koncercie w szerokim rozkroku z łańcuchem miedzy nogami...to i Gorgoth mi ujdzie w swojej stylistyce...ja tam się skupiam na ich muzyce...wizerunek nie jest aż tak ważny...
Wysłany: 2006-06-12 21:47
Pal licho ich image. Mi się muzycznie nie podobają.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-06-12 23:36
[quote:388fdc45bc="Nightcreature"]Co do pieszczochów - nosze i owszem bo lubię chociaż 17-sto rzędowe nabijane gwożdziami to już przesada mi się wydaje. A spróbuj się napić z czymś takim i nie stracić oka [/quote:388fdc45bc]
sądzisz, że oni noszą się tak na codzień? przecież wiadomo, że ubierają się tak na koncerty. jest to ich widowiskowy image. spotkasz, któregoś z nich na ulicy to możesz nawet nie poznać, bo wygląda normalne, bez wszystkich ozdób na wszelkich partiach ciała :D
każdy gatunek ma swoje zasady. solistki operowe też nie zapieprzają codzień w wielkich, strojnych sukniach :lol:
...I forgot to remember to forget... /johnny cash
Wysłany: 2006-06-13 08:03
No w sumie frija ma racje ale wiem też o co Tobie chodzi Nightcreature. Też się zastanawiam jakby się napili majac te pieszczochy na rękach. Wiadomo, że na codzień się tak nie ubierają.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-06-13 21:01
Fakt może troche źle to ująłem ale jak wiadomo o co chodzi to najważniejsze :wink: W sumie chciałbym kiedyś założyć coś potężnego na łąpę i zobaczyć jak się w czymś takim na wiośle gra bo mi 1 rząd spike'ów na prawej łapie przeszkadza :P Kiedyś prawie udało mi się coś nawet zagrać szarpiąc struny ćwiekami ale wolę nie próbować bo te 20 zeta wle wydać na inne rzeczy niż nowe struny :D
"You gotta put your faith in a loud guitar..."
Wysłany: 2006-06-13 22:44
Ja sobie nigdy czegoś takiego na ręce nie włoze. Po pierwsze majac to na prawej ręce rysuje sie i niszczy korpus gitary, a na lewej ręce utrudnia poruszanie się po gryfia. Taki pieszczoch to poważne obciążenie dla mieśnia, za czym idzie wiekszy wysiłek w trakcie gry.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-06-14 19:37
Dlatego raz spróbowałem i więcej nie chcę bo i tak zauważyłem że ostatnio coś z formy wyszedłem :P
"You gotta put your faith in a loud guitar..."
Wysłany: 2006-06-14 19:48
Jak tak chłopaki gwarzycie o modzie metalowej to wspomniałem sobie moje pierwsze glany... Były to czasy że taki but to poprostu rarytas był co nie miara...więc nosiłem te moje buciory ile się dało. Po jakimś czasie wyglądały koszmarnie...tzn dziury pozszywane zszywkami, rozpadająca się podeszwa, pozdzierane czuby...i inne takie...cokolwiek to nie raziło bo obracałem się wśród punków...albo nawet można było powiedzieć, że takie buciory były mocno na topie...:)
Wysłany: 2006-06-14 19:56
Chciałbym glany nosić ale niestety za duży to dla mnie wydatek... Znam ludzi którym się te buty i tak już znudziły a z resztą ciężkie to i na taką pogodę to raczej nie za bardzo. Szczury noszę i wydaje mi się że też nie wyglądają głupio z resztą moja kobieta od kostek do głowy 100% gotka i trampki nosi bo jej się tak podoba i też wygląda ok :)
"You gotta put your faith in a loud guitar..."
Wysłany: 2006-06-18 15:24
[quote:13a9d6dfae="KostucH"]No w sumie frija ma racje ale wiem też o co Tobie chodzi Nightcreature. Też się zastanawiam jakby się napili majac te pieszczochy na rękach. Wiadomo, że na codzień się tak nie ubierają.[/quote:13a9d6dfae]
chyba daliby radę. :D ćwieki w inną stronę idą, więc w twarz się nie wbiją :wink:
co do glanów, to uważam, że są dobre na każdą porę roku :) chociaż w zimę przyznać, ciągnie po nogach z każdej strony :D ale ni uważam, by były one koniecznością. przecież każdy chodzi w tym, co mu się podoba i w czym się dobrze czuje. ja kocham moje 20-stki, dlatego w nich chodzę :lol:
...I forgot to remember to forget... /johnny cash
Wysłany: 2006-06-19 11:39
Ja w lecie bardzo rzadko kiedy nosze glany. W ogóle nie przepadam za czernią w lecie ale czasem jak się zbliża wieczór to czemu nie ale glanów i tak nie zakładam.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-06-19 12:06
Glany na koncert? Heh, jeśli stoje na scenie to tak ale jeśli jestem w tłumie to nie bo skakanie w glanach w tłumie rozszalałych fanów nie jest jak dla mnie fajne. Strasznie nogi wymęcza, stopy.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-06-19 12:15
oj glany to ja tez kocham i jaos tak nie wyobrazam sobie zebym nie mogla w nich chodzic i zgadzam sie ze do spodniczek i sukienek pasuja idealnie :twisted:
ja zabieram glany gdziekolwiek nie pojade w gory, nad morze, nad jezior, do lasu nie ma znaczenia glany musza byc bo zawsze sie przydają (np przy wbijaniu śledzi od namiotu)
Hexe ist ein Beruf mit Zukunft. ;)