Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów

Mhhroczny humor.... Strona: 33

jeszcze jeden Wysłany: 2007-12-23 18:28

AngelOfDeath (Bicz)
AngelOfDeath
Posty: 162
gdzieś w Gnieznie

Cięta riposta

Do miasteczka przyjechał cyrk. Zatem Jasiu poszedł zobaczyć widowisko. Było super: tresowane lwy, akrobaci, popisy maga no i w końcu pokazali się klauni. A że Jasiu siedział tuż przy scenie, klaun zagadał do niego:
- Jak się nazywasz?
- Jasiu.
- Jasiu, jesteś boczkiem?
- Nie.
- A może jesteś szyneczką?
- Też nie.
- Zatem jesteś dupa wołowa!!!
Wszyscy na widowni w śmiech, Jasiu się popłakał. Gdy wrócił do domu poskarżył się ojcu. Ten mówi do niego:
- Jutro pójdziesz do cyrku z wujkiem Heńkiem, mistrzem ciętej riposty, więc ci pomoże.
Tak też się stało, lecą po kolei występy, aż znowu pojawiają się klauni na arenie i znowu jeden z nich podchodzi do Jasia, a że już wiedział jak ma na imię, mówi:
- Jasiu, jesteś boczkiem?
Na to wujek Heniek z ciętą ripostą:
- Spierdalaj!


Odważni nie żyją długo, ale tchórzliwi nie żyją wcale..


Wysłany: 2007-12-23 18:35

AngelOfDeath (Bicz)
AngelOfDeath
Posty: 162
gdzieś w Gnieznie

Paszporty

Stewardesa dostała polecenie od kapitana, by w sposób dyplomatyczny i delikatny poinformowała pasażerów o tym, że samolot ma awarię i za kilka chwil się rozbije.
Stewardesa wychodzi do pasażerów i pyta:
- Czy wszyscy maja paszporty?
Pasażerowie z entuzjazmem odpowiadają:
- Taaak!
- W takim razie niech wszyscy je podniosą i zamachają nimi do mnie.
Pasażerowie podnoszą paszporty w górę i radośnie machają.
- A teraz wszyscy rolujemy paszporty nad głową, rolujemy...
ciaśniutko,
ciaśniutko...
Pasażerowie entuzjastycznie zwijają dokumenty, ciaśniutko...
- A teraz niech wszyscy wsadzą sobie je głęboko w dupę, żeby zwłoki
dało się łatwo zidentyfikować.


Odważni nie żyją długo, ale tchórzliwi nie żyją wcale..


Wysłany: 2007-12-23 18:37

AngelOfDeath (Bicz)
AngelOfDeath
Posty: 162
gdzieś w Gnieznie

Trzy wampiry


W starej wieży na pustkowiu siedzą sobie nocą trzy wampiry i grają w karty.
Grają, grają, noc mija i zrobili się głodni. Jeden mówi:
- Grajcie we dwóch, ja idę cos wrzucić na ruszt.
Długo nie trwało i wrócił. Usta umazane krwią...
- Znacie te wioskę na południe stad?
- Tak
- No to już jej nie ma. Wyssałem ich co do jednego...
Drugi wampir wstaje:
- Dobra, teraz wy grajcie a ja napełnię żołądek.
Długo nie trwało i wrócił. Usta umazane krwią...
- Znacie to miasteczko na zachód stad?
- No...
- Nikt już tam nie mieszka, hehe..., be-ek!
Trzeci wampir wychodzi, rzucając w drzwiach:
- Teraz ja, niedługo wracam.
Wraca jeszcze szybciej niż tamci. Ociężale wchodzi do komnaty.
Twarz cala we krwi.
- A ty gdzie byłeś!?
- Nigdzie. Wyjebałem się na schodach.


Odważni nie żyją długo, ale tchórzliwi nie żyją wcale..


Wysłany: 2007-12-23 18:42

AngelOfDeath (Bicz)
AngelOfDeath
Posty: 162
gdzieś w Gnieznie

[quote:71ddedc318="CHMK"]A może tak jeden post zamieść a nie 3?![/quote:71ddedc318]

Za długi by był :D


Odważni nie żyją długo, ale tchórzliwi nie żyją wcale..


Wysłany: 2007-12-23 18:45

O G I E Ń !!! O_O

http://pl.youtube.com/watch?v=-Xb--n0WrMo





(nie wstawiamy postow jeden pod drugim, uzywamy opcji edytu. w razie pyan kontaktuj sie z administracja)


"Tonight's the night..."


Wysłany: 2007-12-23 19:22

AngelOfDeath (Bicz)
AngelOfDeath
Posty: 162
gdzieś w Gnieznie

ok ok następnym razem będzie inaczej


Odważni nie żyją długo, ale tchórzliwi nie żyją wcale..


Wysłany: 2007-12-23 22:55

Nenar (Anciliae)
Nenar
Posty: 626
Bielsko-Biała / Gliwice

http://forums.d2jsp.org/index.php?showtopic=13558184&f=230&st=0


Ja mam 20 lat, ty masz 20 lat ... i tak wszyscy umrzemy


Wysłany: 2007-12-24 14:46

AngelOfDeath (Bicz)
AngelOfDeath
Posty: 162
gdzieś w Gnieznie

Karol i Hela spędzają powtórny miodowy miesiąc, na uczczenie 40tej rocznicy ślubu. Lecą sobie do Australii. Nagle głos pilota :
- Drodzy pasażerowie, silniki odmówiły posłuszeństwa. Możemy lądować awaryjnie na wyspie przed nami, ale prawdopodobieństwo że ktoś nas odnajdzie jest równe zeru. Dziękujemy za wyrozumiałość.
Karol drapie sie w głowę i mówi do Heli:
- Kochanie opłaciłaś rachunki za mieszkanie?
- Tak najmilszy, uregulowałam tuz przed wyjazdem.
- A za telefony ?
- Też zapłaciłam najdroższy.
Karol myśli, myśli, myśli...
- A ZUSy nasze popłaciłaś ?
- O Boże, kochanie na śmierć zapomniałam! Och dowalą nam karę!
Karol całuję ja tak jak nie całował od lat 30tu, śmieje się, wrzeszczy jak wariat:
- Przeżyjemy! Znajdą nas! Te skur***** znajdą nas, nawet na końcu świata!!!


Odważni nie żyją długo, ale tchórzliwi nie żyją wcale..


Wysłany: 2007-12-25 13:18

AngelOfDeath (Bicz)
AngelOfDeath
Posty: 162
gdzieś w Gnieznie

Zagadka

Ten co ją zrobił - to ją sprzedał
Ten co ją kupił - to jej nie miał
Ten co ją miał - to jej nie wiedział


No i co to jest????


Poczekam na wasze typy jeśli nie zgadniecie to wkrótce napiszę co to jest.Mam nadzieje że tej zagadki tu nie ma


Odważni nie żyją długo, ale tchórzliwi nie żyją wcale..


Wysłany: 2007-12-25 16:51

AngelOfDeath (Bicz)
AngelOfDeath
Posty: 162
gdzieś w Gnieznie

[quote:b2bf019f01="CHMK"]trumna. prawda? zgadłem? jestem zajebisty odpowiadając na taka zajebistą zagadkę?.. :P[/quote:b2bf019f01]

tak zgadłeś a czy zajebisty jesteś to nie wiem :D :D :D


Odważni nie żyją długo, ale tchórzliwi nie żyją wcale..


Wysłany: 2007-12-25 16:52

Scena 1

[Ekran rozjaśnia się]

Przy komputerze Timex 2048, z monitorem monochromatycznym Neptun 156 siedzi Trinitron w lateksowym ubraniu. Otwierają się drzwi i wpada milicjant.

MILICJANT: Mam cię.
TRINITRON: A gówno!

Trinitron podskakuje do góry i kopie milicjanta prosto w pierś.

MILICJANT: Ha. Ha. Ha. Mam kamizelkę kuloodporną!
TRINITRON: Ale ja już nie chodzę o kulach, ty debilu.
MILICJANT: Aha (umiera).

Trinitron ucieka na podwórko , podbiega do budki telefonicznej i podnosi słuchawkę. Ulicą zbliża się walec drogowy.

GŁOS W SŁUCHAWCE: Abonent czasowo niedostępny.
TRINITRON: O *****...

Walec rozjeżdża budkę telefoniczną.

TRINITRON: (wychyla się zza słuchawki telefonu) A kuku!

Walec cofa i jeszcze raz tratuje budkę, wraz z telefonem.

TRINITRON: (wychyla się zza słuchawki) Pudło!

Na telefon spada olbrzymie pudło.

TRINITRON: Ała!

Scena 2

Na kanapie leży Neon narąbany w trzy pupcie. Dzwoni telefon.

NEON: (po podniesieniu słichawki) Halo?
GŁOS W SŁUCHAWCE: Majstersztyx cię ma.
NEON: To jakiś żart?
GŁOS W SŁUCHAWCE: Podążaj za białymi myszkami.
NEON: Co?
GŁOS W SŁUCHAWCE: Puk, puk.
NEON: Proszę.

Telefon otwiera się i wychodzą z niego białe myszki, które - maszerując jedna za drugą, wychodzą przez drzwi. Neon wstaje i zataczając się, idzie za nimi.

Scena 3

Neon wchodzi do baru i spotyka tam Trinitrona.

NEON: Muszę się napić.
TRINITRON: On istnieje.
NEON: Kto?
TRINITRON: Nie wiem. Spadło mi na łeb takie wielkie pudło.
NEON: Przykro mi.
TRINITRON: Mnie też.

Scena 4

Neon siedzi w pracy i bezmyślnie gapiąc się w okno, naciska klawisz Escape. Nagle przez okno wlatuje cegla i trafia w jego głowę.

NEON: Ała! (mdleje)

Cegła dzwoni.

NEON: (odbiera cegłę) No kurdę, przecież zemdlałem!
GŁOS Z CEGŁY: Chodu!

Przez drzwi wpada banda gestapowców. Zaczynają kopać Neona gdzie popadnie. Po chwili wychodzą i zostawiają go leżącego na podłodze.

NEON: Ała! (znowu mdleje)

[Wyciemnienie]

Scena 5

[Ekran rozjaśnia się]

Neon budzi się na wyrku, koło niego siedzi Trinitron.

TRINITRON: Musimy iść.
NEON: Dokąd?
TRINITRON: Nie wiem. Spadło mi na łeb takie wielkie pudło.
NEON: Przykro mi.
TRINITRON: Mnie też.

Wychodzą. Na schodach natykają się na rabbiego Mosze Usza.

MOSZE USZ: To ja.
NEON: A ktoś ty?
MOSZE USZ: Co wolisz, piwo czy jabola?
NEON: Aeeee, nie wiem.
MOSZE USZ: Pamiętaj, że jak wybierzesz - już nie możesz się cofnąć.
NEON: Poproszę piwo. Nie, jabola. Nie, piwo! A może jabola?
MOSZE USZ: No *****, zdecydujże się wreszcie!
NEON: Jabola.
MOSZE USZ: (pociąga z butelki i daje ją Neonowi) Proszę.
NEON: (pociąga łyka) To nie jabol!
MOSZE USZ: Pewnie, że nie. Pijmy szybciej bo się ściemnia.

Neon pociąga zdrowy łyk i po chwili pada na ziemię, tłukąc lustro wiszące na ścianie.

MOSZE USZ: Mięczak.

[Wyciemnienie]

Scena 6

[Ekran rozjaśnia się]

Neon budzi się.

MOSZE USZ: Zostałeś wyprany. Musisz wypełnić własny los.
NEON: Jaki los? Mam kaca. Dajcie mi coś do picia.
MOSZE USZ: Nic trudnego. Masz rozwalić gestapowców, zniszczyć Majstersztyx i uratować świat. Banał.
NEON: Co to jest Majstersztyx?
MOSZE USZ: Tego nie wiedzą nawet najstarsi Indianie.
NAJSTARSI INDIANIE: (chórem) Faktycznie - nie wiemy.
NEON: Jakim cudem mam rozwalić gestapowców?
MOSZE USZ: Jesteś wyprany. Potwierdzi to nasza lokalna wróżka.
LOKALNA WRÓŻKA: Nie jest, ale kto by mnie, kurde, słuchał!
MOSZE USZ: Musisz im nakopać do rzyci.
NEON: Jak trzeba - to trzeba (wychodzi)
MOSZE USZ: (woła za Neonem) Ej, zaczekaj! Nie wiesz jak walczyć z gestapowcami! Poszedł. Idziemy mu pomóc. Trinitron, gdzie jesteś?
TRINITRON: Tutaj.
MOSZE USZ: Gdzie? Nie widzę cię.
TRINITRON: Nie wiem. Spadło mi na głowę takie iwelkie pudło.
MOSZE USZ: Przykro mi.
TRINITRON: Mnie też.

Wychodzą.

Scena 7

Neon, Trinitron i Mosze Usz wchodzą po schodach. Nagle Neon zauważa chomika.

NEON: Deżawu (czyt. jak pisane).
TRINITRON: Co?
NEON: Gdzieś już widziałem tego chomika.
MOSZE USZ: (zaczerwieniony) To mój chomik, ale to nie ja go okleiłem taśmą klejącą.
TRINITRON: Skąd on się tu wziął? To agent gestapo! W nogi!
MOSZE USZ: (wyjmuje telefon i wystukuje numer, krzyczy do słuchawki) Zabierz nas stąd!
GŁOS W SŁUCHAWCE: Abonent czasowo niedostępny.
MOSZE USZ: O *****...
GESTAPOWCY: (wyskakują z gniazdek elektrycznych) Mamy was.

Gestapowcy rzucają się na Trinitrona, Mosze Usza i Neona - ci dwaj ostatni uciekają.

Scena 8

Gestapowcy przełu****ą Trinitrona.

GESTAPOWIEC 1: Jak się nazywasz?
TRINITRON: Trinitron.
GESTAPOWIEC 1: Kopnąć cię w dupę?
TRINITRON: Nie.
GESTAPOWIEC 1: (zawiedziony) Dlaczego?
GESTAPOWIEC 2: Kto jest waszym szefem?
TRINITRON: Rabin Mosze Usz.
GESTAPOWIEC 2: Rypnąć ci w ryja?
TRINITRON: Nie.
GESTAPOWIEC 2: (zawiedziony) Czemu nie?
MEGAGESTAPOWIEC: A zamknijcie się obaj i wypad mi stąd.

Gestapowiec 1 i Trinitron wychodzą.

MEGAGESTAPOWIEC: Znowu mnie ktoś robi w *****.

Megagestapowiec wybiega za Trinitronem i gestapowcem 1, po chwili wracają wszyscy trzej. Megagestapowiec wali gestapowców w pysk i wyrzuca ich z pokoju.

MEGAGESTAPOWIEC: To teraz powiesz wszystko.
TRINITRON: Dobra.
MEGAGESTAPOWIEC: No, to mów.
TRINITRON: Wszystko.
MEGAGESTAPOWIEC: A coś więcej?
TRINITRON: Nie wiem. Spadło mi na głowę takie wielkie pudło.
MEGAGESTAPOWIEC: Przykro mi.
TRINITRON: Mnie też.

Scena 9

Neon i Mosze Usz kłócą się zawzięcie.

NEON: Muszę pomóc Trinitronowi.
MOSZE USZ: Nie możesz. Zginiesz.
NEON: Nie zginę. Sam powiedziałeś że jestem wyprany.
MOSZE USZ: No dobra - idź, tylko jeżeli nie wrócisz przed północą...
NEON: To co?
MOSZE USZ: To będę czekał do pierwszej, a tego byśmy nie chcieli. Jak będziesz wracał to przynieś mi jakiegoś chomika. I taśmę klejącą.
NEON: Dobra.

Neon wychodzi.

Scena 10

Megagestapowiec nadal przesłu****e Trinitrona - gdy nagle przed oknem pokoju pojawia się lotnia, pod którą wisi Neon. Lotnia zatrzymuje się dokładnie na wysokości okna i Neon zaczyna przygotowywać się do strzału.

MEGAGESTAPOWIEC: O *****.

Neon zaczyna strzelać. Wokół Trinitrona i megagestapowca z olbrzymią szybkością latają strzały.

[Ujęcie na lotnię z dołu: na kamerę spadają puste kołczany]

TRINITRON: To ja sobie pójdę.

Trinitron wstaje i z rozpędem rzuca się przez okno. Zza okna słychać głuche uderzenie i jęk.

[Ujęcie z zewnątrz: Neon stoi na ziemi trzymając nad sobą lotnię i z olbrzymią szybkością szyje z łuku przez okno w parterowym domku. Obok Trinitron z nieszczęśliwą miną i olbrzymim guzem na głowie niemrawo zbiera się z ziemi, przytrzymując się latarni]

NEON: Trinitron! Chodu!

Rzucają się do ucieczki. (Neon cały czas przypięty do lotni.)

TRINITRON: Ej, no po co ci to? Wyrzuć to.
NEON: Co?
TRINITRON: Nie wiem. Spadłem na głowę na taką dużą latarnię.
NEON: Przykro mi.
TRINITRON: Mnie też.
NEON: Mosze Usz załatwił transport ze stacji metra.
TRINITRON: W tym mieście nie ma metra.
NEON: O *****...
TRINITRON: (wyciąga sobie strzałę z pośladka) Aha, i na drugi raz to weź ty mnie już lepiej nie ratuj (wyciąga strzałę z ramienia).

Cały czas uciekają.

[Ujęcie z góry: megagestapowiec coraz bardziej się do nich zbliża]

[Przebitka na kwaterę Mosze Usza]

Wszyscy siedzą przy monitorze.

MOSZE USZ: Dwie stówy, że mu nie zwieją!
NAJSTARSI INDIANIE: Pięćset, że dadzą radę!
LOKALNA WRÓŻKA: Pewnie, że nie dadzą, ale kto by mnie, kurde, słuchał.

Scena 11

Trinitron i Neon wbiegają do wieżowca. Megagestapowec jest tuż za nimi. Przebiegają pokoje. W końcu w jednym z nich znajduje się telefon. Trinitron łapie słuchawkę i wykręca numer.

GŁOS W SŁUCHAWCE: Abonent czasowo niedostępny.

Do pokoju wpada megagestapowiec.

TRINITRON: O *****...
GŁOS W SŁUCHAWCE: Żartowałem, wskakuj.

Trinitron znika. Neon chce złapać za słuchawkę, ale megagestapowiec jest szybszy - wyrywa kabel z telefonu ze ściany.

GŁOS W SŁUCHAWCE: (z wyrzutem) Ty gnoju!
MEGAGESTAPOWIEC: I co Neon? Czy czujesz się na tyle silny, by uniknąć kul?
NEON: (wyzywająco) Spróbujmy się.
MEGAGESTAPOWIEC: Sam tego chciałeś.

Megagestapowiec kieruje na Neona megabroń i naciska spust. Neon zamyka oczy, a kiedy je otwiera znajduje się w jakimś ponurym budynku. Zbliża się do niego jakaś zakapturzona postać.

ZAKAPTURZONA POSTAĆ: Kolejny, który myślał, że uda mu się uniknąć kul.
NEON: Kim jesteś?
ZAKAPTURZONA POSTAĆ: To teraz nieistotne. Istotne jest, co dalej.
NEON: A co dalej?
ZAKAPTURZONA POSTAĆ: To już zależy tylko od ciebie.
NEON: Nic z tego nie rozumiem. Gdzie my w ogóle ***** jesteśmy?!
ZAKAPTURZONA POSTAĆ: Chciałeś uniknąć kul. Nikomu nie udaje się uniknąć kul! Ha, ha, ha (wybucha szatańskim śmiechem)!
NEON: *****, ja się pytałem, gdzie jestem!
ZAKAPTURZONA POSTAĆ: To przecież KUL!

Wychodzą z cienia w światło i neon widzi na ścianie tabliczkę z napisem "Katolicki Uniwersytet Lubelski".

NEON: Cool.

Kamera oddala się. Przejście na kwaterę Mosze Usza. Mosze Usz, Trinitron, najstarsi Indianie i lokalna wróżka siedzą przy butelce denaturatu.

MOSZE USZ: A już myślałem, że się uda.
TRINITRON: A sztandar ludu jest czerwony.
MOSZE USZ: Jaki ***** sztandar?!
TRINITRON: Nie wiem. Spadłem na głowę na taką dużą latarnię.
MOSZE USZ: Przykro mi.
TRINITRON: Mnie też.
MOSZE USZ: (ponuro) To koniec.

[Wyciemnienie]

KONIEC!!!!

Głos lokalnej wróżki zza kadru: Wcale nie koniec, ale kto by mnie, kurdę, słuchał.


Klasyk :twisted:



Wysłany: 2007-12-25 17:24

Prawie jak Tiny :lol:
http://ujeb.pl/


Krytyka jest czymś pośrednim pomiędzy plotką, denuncjacją a reklamą.


Wysłany: 2007-12-25 19:37

Pomysł na prezent

[img:3838397056]http://img11.nnm.ru/imagez/gallery/e/2/9/8/3/e2983f951c3335b36541eaed0fcaba1c_full.jpg[/img:3838397056]


pornografia: http://staryzgred1979.blox.pl/html pornografia w star treku: http://ksiazkimojegodziecinstwa.blox.pl/html


Wysłany: 2007-12-26 10:38

AngelOfDeath (Bicz)
AngelOfDeath
Posty: 162
gdzieś w Gnieznie

Misiu

[img:05ef7fedc8]http://download.klimacik.pl/obrazki/158.jpg[/img:05ef7fedc8]


Odważni nie żyją długo, ale tchórzliwi nie żyją wcale..


Wysłany: 2007-12-26 14:09

AngelOfDeath (Bicz)
AngelOfDeath
Posty: 162
gdzieś w Gnieznie

Mam nadzieje że tych dowcipów tu nie ma

Trzech Chudych i jeden gruby dostali po zupie. Trzech chudych dostało po kiszonym ogórku. Czego nie dostał gruby?
Sraczki


Piorunochron na szczycie wieży kościelnej jest najlepszym dowodem na to, że wszyscy miewamy czasami wątpliwości.


Co mówi blondynka gdy urodzi bliźniaki?
Zastanawia sie gdzie jest matka drugiego dziecka


Po czym poznać, że blondynka używała komputera?
- Po śladach korektora na monitorze.


Czemu blondynka cieszy się, że ułożyła układankę puzzle w 4 miesiące?
- Ponieważ na pudełku napisano: \"Od 2 do 5 lat\" !


Idzie Czerwony Kapturek przez las i spotyka Wilka, który siedzi w krzakach...
- Dlaczego ty masz takie wielkie, wybałuszone oczy?
- A co nie widzisz, że sram!!!



Za siedmioma górami, za siedmioma rzekami i siedmioma lasami, mieszkała królewna i mówiła: Ja, to cholera mam wszędzie tak daleko!


Odważni nie żyją długo, ale tchórzliwi nie żyją wcale..


Wysłany: 2007-12-26 15:56

AngelOfDeath (Bicz)
AngelOfDeath
Posty: 162
gdzieś w Gnieznie

Komentarz do filmiku wcześniejszego

Hmmmmmmm dobre hałupa , jeziorko, i nawet boisko wybudowała ( zdolna dziewczyna) ale trampeczki były najfajniejsze. Ciekawi mnie gdzie takie OKAZY można spotkać? :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D


Odważni nie żyją długo, ale tchórzliwi nie żyją wcale..


Wysłany: 2007-12-27 21:22

[img:5454956e60]http://cool.weasel.ro/wp-content/uploads/2007/12/xmas2007.jpg[/img:5454956e60]

Humor nieco makabryczny, ale za to jaki sliczny :twisted:


pornografia: http://staryzgred1979.blox.pl/html pornografia w star treku: http://ksiazkimojegodziecinstwa.blox.pl/html


Wysłany: 2007-12-27 23:05

Nieraz makabryczne pomysły wiewiórki na samounicestwienie
http://suicidal.tv/


Krytyka jest czymś pośrednim pomiędzy plotką, denuncjacją a reklamą.


Wysłany: 2007-12-30 20:59

DZIEWICTWO

Dawniej cenny towar na rynku matrymonialnym, za który można było nieźle ułożyć sobie życie, dziś przestał przynosić korzyści. W Karpatach i na Podkarpaciu nadal stosowany do karmienia smoków. :wink:


"Rozrzucam korale wspomnień..." i tak oto skończyła sie moja przygoda z DP. Pozdrawiam :)


Wysłany: 2007-12-31 09:09

AngelOfDeath (Bicz)
AngelOfDeath
Posty: 162
gdzieś w Gnieznie

[quote:5c23842757="_woomen_"]DZIEWICTWO

Dawniej cenny towar na rynku matrymonialnym, za który można było nieźle ułożyć sobie życie, dziś przestał przynosić korzyści. W Karpatach i na Podkarpaciu nadal stosowany do karmienia smoków. :wink:[/quote:5c23842757]

Być może tylko ja nie rozumiem, być może to rodzaj czarnego humoru ale soory nie rozśmieszył mnie


Odważni nie żyją długo, ale tchórzliwi nie żyją wcale..


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło