Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów

Mhhroczny humor.... Strona: 21

Wysłany: 2007-05-20 18:32

http://www.iiiiiiii.com/

http://www.lalalaa.com/


Nowe brzmienia (rotfl)


"Nic nie jest prawdziwe, wszystko jest dozwolone..." "Lubię oczęta twe, kochanie, Ich blasków zmienność tajemniczą, Gdy je podnosisz niespodzianie I niby modrą błyskawicą Ogarniasz ziemię aż po kraniec....."


Wysłany: 2007-05-21 00:20

Mhm, albo: Scotch me tea who you :!:


Not everyone likes metal... FUCK THEM!!!


Wysłany: 2007-05-21 17:01

elektronik_tk (Bicz)
elektronik_tk
Posty: 117
Człuchów/Poznań

<kacza> Słuchaj
<lolek> no
<kacza> kolega mi opowiadał,że jego wujek w tamtym roku hucznie obchodził 50-tke
<kacza> postanowił,że z kolegami będą pili non stop przez tydzień
<kacza> jednak po 3 dniach skończyła się wóda,więc wujek mówi do jednego z uczestników imprezy
<kacza> "Franek idź po kilka flaszek"i szturcha go w ramie
<kacza> Franek pada na morde nieprzytomny
<lolek> no i?
<kacza> No i po oględzinach lekarza okazało się,że od 2 dni już nie żył



Wysłany: 2007-05-21 18:02

Wow, to musiała być ostra impreza :twisted:

A teraz coś ze specjalną dedykacją dla użytkownika naszego portalu CHMK:

http://youtube.com/watch?v=69LCrSQEhss&mode=related&search=


Not everyone likes metal... FUCK THEM!!!


Wysłany: 2007-05-21 18:23

stare ale jare:)
http://youtube.com/watch?v=5F9NN6nLuJg


I'm rolling like a stone... never creep.


Wysłany: 2007-05-22 13:08

Jeśli kiedykolwiek mieliście wątpliwości na jakiej zasadzie funkcjonuje Wasz kursor na ekranie zerknijcie tu a wszystko stanie się jasne :wink: :
http://www.1-click.jp/


Not everyone likes metal... FUCK THEM!!!


Wysłany: 2007-05-24 15:58

Khamill (Anciliae)
Khamill
Posty: 222
Toruń/Września

Przed bitwą pod Grunwaldem spotykają się obie armie. Zadowoleni z tego, że się wzajemnie odnaleźli urządzają imprezkę.

W krzyżackim obozie wszyscy napierdoleni, klina klinem popychają, sytuacja trwa kilka dni. Pewnego poranka budzi się Wielki Mistrz Ulryk von Jungingen i odbierając podawaną mu flaszkę, pyta sługi:
Co to my dzisiaj mamy?
Dzisiaj ma być bitwa, Wielki Mistrzu...
O k...a... - powiedział skacowany Mistrz przecierając twarz.

Gdy już po paru głębszych Mistrz zaczął kontaktować, doszedł do wniosku, że zamiast wymordowywać się wzajemnie można by wystawić do walki po jednym rycerzu z obu stron i wygra ta strona, której rycerz zwycięży. Nie będzie musiało tylu ginąć. Jak pomyślał - tak zrobił. Wysłali więc kolesia z dwoma mieczami (czy dwóch gości z jednym mieczem?) z poselstwem do Polaków. A tam... balanga na całego! Trzeba znaleźć Jagiełłę! Po pewnym czasie odnaleźli go w końcu najebanego w stogu siana. Przystał Na wszystko, co mu powiedzieli...

Teraz trzeba wybrać odważnego do walki. Krzyżacy nie mieli z tym większego problemu - wybrali oczywiście Zygfryda de Loewe - najmężniejszego z mężnych. Był to rycerz z drewna nie strugany. 3,80 wzrostu, 2,40 w barach. Teraz trzeba znaleźć dla niego konia. Niestety, jakiego by nie przyprowadzili, to albo się załamywał albo Zygfryd kolanami o ziemie szorował... Sytuacja beznadziejna. Na szczęście Wielki Mistrz miał znajomości u Hannibala.
Masz tu ode mnie tego słoniokonia - na pewno będzie dobry.

Rzeczywiście, teraz to Zygfryd nawet stopami ziemi nie dotykał. Kolejny problem to miecz: szukają i szukają, ale żaden nie jest dobry. Największy miecz jaki znaleźli w całych Prusach to Zygfryd w trzech palcach trzymał! To przecież bez sensu! Poszli więc do kowala, aby wykuł odpowiednie oręże. Kowal wykuł najpotężniejszy miecz jaki istniał - siedmiometrowy! Zygfryd zważył go w ręku, jak machnął, to za jednym zamachem ściął 14 dębów! No, tym to mogę walczyć! Pozostała jeszcze zbroja. Jakiej by nie znaleźli to albo za mała, albo jakaś taka lekka... Ostatecznie stary znajomy kowal wykuł odpowiednią zbroję dla Zygfryda. Zajebista płytówka - pasowała jak ulał, zdobiona złotem i nader wszystko wytrzymała. Zygfryd był gotowy do walki.

Tymczasem w obozie Polaków ten sam problem. Jagiełło szuka ochotnika, ale nikt się nie zgłasza. Król postanawia wziąć ich sposobem - polewa dodatkową porcję miodu (wiele razy). Niestety, nawet totalnie najebani nie chcą walczyć. Jagiełło poszedł do starego druha - Zawiszy Czarnego. Niestety, ten nie był skory do opuszczania domu.
Ubrudzę się tylko, jeszcze może mi się coś stać... Daj mi spokój!

Kolejny był Maćko z Bogdańca - ale ten również nie był chętny.
Tu Jagienka na mnie czeka, a ja się będę gdzieś po jakiś

polach bitwy chędożył? Nie ma mowy! Następny Jurand - ale ten ma oczy wyjebane! BEZNADZIEJA!

Załamany Król wziął sznur i poszedł do lasu się powiesić. Idzie i nagle widzi: jakiś kurdupel - metr dwadzieścia - konus taki, ubrany w marną skórzaną kurteczkę, z zardzewiałą szabelką u pasa, opiera się o drzewo i napruty jak worek... spawa.

U Króla pojawiła się iskierka nadziei, takie małe światełko w tunelu. Podchodzi i pyta, czy ten się zgodzi na walkę.
No pewnie! - odpowiedział napierdolony totalnie głos. Nie był w stanie

powiedzieć nic więcej.

Teraz trzeba go wyposażyć. I tu problem. Jakiego konia by nie znaleźli, to dla małego Polaczka olbrzym. Nie utrzymałby go nawet. Olali sprawę. Teraz miecz. Niestety, nawet najmniejszego nie był w stanie unieść. Wyluzowali.

Jeszcze zbroja. Ale jakiej by nie przynieśli, to dla naszego bohatera jak dom wielka - popijawy by mógł w środku urządzać. Dali se siana. Zostawili mu tylko to co miał - cienką skórę i przerdzewiałą szabelkę. Na koniec poprosili tylko o jedno:
Po wszystkim możesz robić co chcesz, ale w dzień bitwy, na Boga,

przyjdź trzeźwy!

Słonce wzeszło, obie armie stoją naprzeciwko siebie. Z szeregu krzyżackiego wyłania się wspaniały rycerz. Ale gdzie Polak???... Szukają go i szukają. W końcu znaleźli - oczywiście napierdolony jak dzwonek. Mimo to tanio skóry nie sprzedamy. Cucą go i wypychają. Na ugiętych nogach, zataczając się wychodzi na pole bitwy. Naprzeciw niemu wielki Zygfryd de Loewe w błyszczącej złotem zbroi, z wykurwistym mieczem, na potężnym słoniokoniu. Spina wierzchowca i rusza do ataku. Pędzi z ogromną prędkością, ziemia drży pod kopytami słoniokonia, drugie słonce błyszczy na złotej piersi Zygfryda (wielki miecz zasłania to pierwsze).

Jagiełło wytrzeźwiał natychmiast i pojął co zrobił. "Ja pierdolę! Przecież on zaraz zmiażdży naszego i wpadnie w nas - rozniesie nas w puch. Jesteśmy już martwi!" - pomyślał zasłaniając twarz.
W NOGI, kurrrrwa, W NOGI!!! - krzyczy Król i wszyscy spierdalają

gdzie popadnie. Zygfryd de Loewe na swym słoniokoniu wpada na kurdupla Polaka - huk, trzask, uniósł się tylko kurz i dym... Wielki Mistrz podjeżdża na miejsce potyczki,aby pogratulować swojemu zwycięstwa. Kurz opada, a tu straszny widok:

słoniokoń leży z obciętymi nogami, parenaście metrów dalej Zygfryd (całe piszczele ma pokrwawione), a Polak stoi niewzruszony opierając się o szablę i mówi:
Gdyby nie było "W NOGI", to bym cię k...a zajebał..."


...miej żabę zawsze pod ręką


Wysłany: 2007-05-25 13:28

[quote:89f3fdae5f="noone81"][b:89f3fdae5f]Bajka o komarku[/b:89f3fdae5f]

Komar, owad pospolity
rodzaj żeński, jadowity.
Małe takie, niepozorne
na trucizny to odporne.
Kiedy tylko zmrok zapada
przez okienko skurwiel wpada
i gdy światła gasną w sali
słychać chuja już w od dali.
Bzyka pojeb cala noc
nie pomoże nawet koc
a gdy rano wstajesz
to kurwicy wnet dostajesz
swędzi noga, swędzi ręka
a ten kutas nie wymięka
taki mały, a ma moc
i tak kurwa jest co noc.[/quote:89f3fdae5f]

Nie lubisz nocnego bzykania ;P :lol: :twisted:


Koniec i bomba, a kto czytał, ten trąba ! Witold Gombrowicz.


Wysłany: 2007-05-26 12:47

[quote:32e3c257b7="noone81"][b:32e3c257b7]Bajka o komarku[/b:32e3c257b7]

Komar, owad pospolity
rodzaj żeński, jadowity.
Małe takie, niepozorne
na trucizny to odporne.
Kiedy tylko zmrok zapada
przez okienko skurwiel wpada
i gdy światła gasną w sali
słychać chuja już w od dali.
Bzyka pojeb cala noc
nie pomoże nawet koc
a gdy rano wstajesz
to kurwicy wnet dostajesz
swędzi noga, swędzi ręka
a ten kutas nie wymięka
taki mały, a ma moc
i tak kurwa jest co noc.[/quote:32e3c257b7]

Słyszałem kiedyś podobny wierszyk ale zapamiętałem z niego niestety tylko końcówkę (pointę? hehehe).

Gdy widzisz komara jak mu dupa świeci,
Przyp...dol gazetą, dalej nie poleci!

Niema to jak nocne bzykanie hehehehe :wink: .


Keep Talking...


Wysłany: 2007-05-27 16:48

:twisted:

E, Kapelutek :!: też to pamiętam, tzn. też jakieś fragmenty. Inne dwa wersy brzmiały:

"...Lata komar w nocy, lata komar w dzień,
Wszędzie widać jego pierdolony cień..."

Może ktoś jeszcze pamięta jakieś linijki tego "dzieła", to poskładamy w całość. :P


Not everyone likes metal... FUCK THEM!!!


Wysłany: 2007-06-02 12:09

Samurai (Anciliae)
Samurai
Posty: 282
Dąbrowa Górnicza

http://www.youtube.com/watch?v=9ZIsqOYNpH0#GU5U2spHI_4
ach ta tru pagan coś tam iwil madafaka publiczność :D:D


"umysł jest jak spadochron, działa tylko wtedy gdy jest otwarty"


Wysłany: 2007-06-03 03:54

[quote:9a61dc7898="Narea"]Giertych powiedział, że jak nie będzie pieniędzy na podwyżki dla nauczycieli, to się poda do dymisji. Chyba jeszcze nigdy nauczyciele nie czuli się tak rozdarci wewnętrznie...[/quote:9a61dc7898]

pierdolę podwyżkę :twisted:



Wysłany: 2007-06-04 19:01

Khamill (Anciliae)
Khamill
Posty: 222
Toruń/Września

http://img128.imageshack.us/my.php?image=znakiup4.jpg

co prawda troche sie z tym spoznilem ale poczytac zawsze mozna (Narea, znajdzesz tam wskazowke co zrobic przed wielkanoca :twisted: )


...miej żabę zawsze pod ręką


Wysłany: 2007-06-05 12:17

W związku z nieustannie odradzającym się na forum tematem homoseksualizmu - tym razem na wesoło, czyli podryw w barze:


http://www.youtube.com/watch?v=aiscX9AMM_4&mode=related&search=


pornografia: http://staryzgred1979.blox.pl/html pornografia w star treku: http://ksiazkimojegodziecinstwa.blox.pl/html


Wysłany: 2007-06-06 10:46

Z cyklu - wyczyny czarnych:

http://serwisy.gazeta.pl/kraj/1,34308,4205887.html

Śmiech przez łzy, na co ten kraj schodzi?


pornografia: http://staryzgred1979.blox.pl/html pornografia w star treku: http://ksiazkimojegodziecinstwa.blox.pl/html


Wysłany: 2007-06-06 14:21

[quote:45491d2bf2="CHMK"]Zgred.. to jest już po prostu smutne...[/quote:45491d2bf2]

Chomiku - nawet gorzej. To jest "czarny humor". Tragikomedia z przewagą tragedii. sytuacja tak chora że az się wierzyć nie chce.


pornografia: http://staryzgred1979.blox.pl/html pornografia w star treku: http://ksiazkimojegodziecinstwa.blox.pl/html


Wysłany: 2007-06-06 23:00

[quote:4285b75678="Narea"]Wnuczek do dziadka:
- Dziadku, a czy ty masz jeszcze pociąg do kobiet?
- Pociąg to ja mam, ale lokomotywa już odjechała...[/quote:4285b75678]

hehe...co Ty masz takie seksualne i mHoczne podejście do tematu? :)


Koniec i bomba, a kto czytał, ten trąba ! Witold Gombrowicz.


Wysłany: 2007-06-06 23:38

Khamill (Anciliae)
Khamill
Posty: 222
Toruń/Września

Bo Narea to taki maly zbokol :twisted: poza tym przeszkadza Ci ze ma takie podejscie do tematu?? Mi sie dowcipy ktore prezentuje bardzo podobaja :D nie raz i nie dwa sie usmialem przy nich...
pozdrawiam


...miej żabę zawsze pod ręką


Wysłany: 2007-06-07 02:03

[quote:06ab39d27d="Khamill"]Bo Narea to taki maly zbokol :twisted: poza tym przeszkadza Ci ze ma takie podejscie do tematu?? Mi sie dowcipy ktore prezentuje bardzo podobaja :D nie raz i nie dwa sie usmialem przy nich...
pozdrawiam[/quote:06ab39d27d]

a kto powiedział że przeszkadza???... :lol: dżizasss....koleś :roll:


Koniec i bomba, a kto czytał, ten trąba ! Witold Gombrowicz.


Wysłany: 2007-06-07 09:43 Zmieniony: 2007-06-08 20:51

nomay (Bicz)
nomay
Posty: 566
Włocławek/Bergen/Praga/Kopenh...

[quote:22545b8bd7="Stary_Zgred"]Z cyklu - wyczyny czarnych:

http://serwisy.gazeta.pl/kraj/1,34308,4205887.html

Śmiech przez łzy, na co ten kraj schodzi?[/quote:22545b8bd7]

Ja bym powiedziała, że tu przytłaczająca przewaga tragedii nad komedią...i ten tekst : " To ja mam tu władzę..." (rzekł kiecol)

To się nazywa "rozdział państwa od kościoła"... :roll:
Któraś z partii (wiadomo która...a właściwie którE) powinna w swej przyszłej kampanii, jako czołowe hasło, zastosować "takie rzeczy tylko u nas!"...


"...większość śpi nadal, przez sen się uśmiecha, a kto się zbudzi nie wierzy w przebudzenie. Krzyk w wytłumionych salach nie zna echa, na rusztach łóżek milczy przerażenie" [img:672c732866]http://www.avatary.ork.pl/avatary/3095.gif[/img:672c732866]


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło