Wysłany: 2006-06-20 21:25
Chaos nie jest taki straszny...jeżeli nie chce się go pojąć...
a po kiego grzyba nam jeszcze kosmici...sami się wykończymy
Wysłany: 2006-06-20 21:47
Jak to Einstein pięknie powiedział "Nie wiem jaka będzie III wojna ale IV będzie na kamienie i kije". Po tych słowach wszystko jest jasne.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-06-20 21:52
Zgadza się Kostuchu...czwarta wojna będzie na kije i kamienie...dziwne tylko że czasmi mam wrażenie że ona się juz dzieje...
Wysłany: 2006-06-20 22:55
dla mnie chaos już panuje...przynajmniej w Polsce :D
...I forgot to remember to forget... /johnny cash
Wysłany: 2006-06-20 23:05
Mało powiedziane chaos. To jest demagogia, istny burdel, słowa rzucane na wiatr. Ale mówmy tu o śmierci i drugim świecie...
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-06-21 01:53
Ja tylko dopowiem, że nie zgadzam się, że nie można tego porównywać tego co się działo np, w średniowieczu z tym co się dzieje teraz... mędrcy zawsze mieli problemy z Kościołem A gdyby nie "szkiełko", to do tej pory choćby grypa byłaby w większości przypadków śmiertelna.
A co do obcych cywilizacji... a dlaczego niby miałoby ich interesować cokolwiek co się dzieje w Kosmosie? Rozmyślamy nad nimi z punktu widzenia Ziemian, bo sami jesteśmy wścibscy i przy okazji zakładamy chęć walk albo przyjaźni... a co by było gdyby to były struktury pozbawione DNA, pozbawione mózgu, a jakby znaleźć skalę porównawczą inteligentniejsze od nas? Dlaczego zawsze porównujemy świat do tego czym sami jesteśmy? A potem się rodzą konflikty, bo ciągle, ciągle i ciągle szukamy podobieństw.
Aha, a co do uogólnień... z Kościołem nie mam wątpliwości (i wcale nie widzę tego bez odcieni szarości) , że przez niego medycyna, astronomia, fizyka, chemia wiele utraciły, bo co niektórych uczonych pomordowali, inni musieli się ukrywać, a kiedy już znajdowano ich pisma, to albo palono albo przeinaczano (jak to w ich zwyczaju)....I pomijam zasługi Kościoła np. w czasie wojen lub przed '89, bo tak jak wcześniej wspomniałam - chodzi mi o naukę.
A kojarzy ktoś 3 kolesi, którzy stali na Castle Party na ryneczku z Biblią, głosili, że są wierzący, a kiedy do nich podeszłam, by się przekonać czy to jacyś jajcarze czy nie, okazało się, że mówią poważnie... a potem usłyszałam jedynie, że kobieta powinna gotować, prać i sprzątać, a ewolucji nigdy nie było hehe :D Bez komentarza....
Wysłany: 2006-06-21 08:42
Najbardziej wierzącym krajem jest Hiszpania więc tam św, inkwizycja póściła z dymem nie jednego uczonego. Kościół to jedna z najbardziej śmiercionośnych i zakłamanych instytucji. Jak można mówić "miłuj bliźniego...", a tym sam pozwalać na to by te stare zardzewiałe mochery wyzywyła nie raz nie jednego z nas od "antychrysta". Nie czuje sie obrażony tym wyzwiskiem, ale ot i przykład jak bardzo kochamy tego naszego zajebistego bliźniego, jeszcze nóż mu w plecy tylko w bić byle byłoby mu wygodniej.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-06-21 10:31
Fausthie - w dużym stopniu zgodzę się z tym co napisałaś ale ja bym nie rozdzielał nauki od innych dziedzin życia. Do rozwoju nauki potrzebne są odpowiednie warunki. I tak np. cos mi sie wydaje, ze gdyby nie bylo czegos co jednoczy narody europejskie (na poziomie państwowym) w pewnym okresie historii to powstawanie tych wszystkich uniwersytetów i rozwój sztuki nie miał by takiego tempa.
Zreszta jest nawet taka teoria naukowa, która wszystkie te nasze domysły w stylu jak by bylo gdyby nie było czegoś tam "wyśmiewa":)
I'm rolling like a stone... never creep.
Wysłany: 2006-06-21 11:31
Horseman: Oczywiście, zgadzam się.
Ps.
[i:4edb12f463][size=9:4edb12f463]Zreszta jest nawet taka teoria naukowa, która wszystkie te nasze domysły w stylu jak by bylo gdyby nie było czegoś tam "wyśmiewa."[/i:4edb12f463][/size:4edb12f463].
Prawie do każdej tezy można sforumłować antytezę. A czy będzie to wyśmianie? Raczej nie...
Wysłany: 2006-06-23 18:38
wierze w reinkarnaje i nikt mi nie wmówi, ze jest inaczej.......
Wysłany: 2006-06-26 17:47
a ja nie wierzę w reinkarnację... dusza człwoieka umiera z dnia na dzień, aż pewnego dnia całkowicie się wyczerpuje...wtedy dochodzi do niej ciało :D
...I forgot to remember to forget... /johnny cash
Wysłany: 2006-06-26 17:59
:-) Ciekawa teoria :-) Tylko dalej mam problem braku wiary w duszę... tzn dla wielu to jest problemem, a mnie to jakoś w ogóle nie przeszkadza
Wysłany: 2006-06-26 18:22
nie wierzysz w to, że masz duszę?
ja osobiście uważam, że każdy ją ma. przecież dzięki niej czujemy, myślimy (i tkwimy w tym, co sami uczyniliśmy :wink: ). bez niej jakoś nie mogę sobie wyobrazić, co by było. wiadomo, że dusza nie zawsze jest czysta, miła i uprzejmna :wink: tzw. bezduszne osoby także ją posiadają, moim zdaniem ( w końcu ja w nią wierzę, więc wszyscy je posiadamy :wink: )
a mam pytanie do Am: na innym forum napisałaś/eś,że wierzysz w boga i nie wyobrazasz sobie, że go nie ma. a co ma z tym wspólnego reinkarnacja?? :?
...I forgot to remember to forget... /johnny cash
Wysłany: 2006-06-26 23:24
deja-vu?? ze niby mielibysmy kilka idenycznych żyć? bo tak to trzeba by bylo tlumaczy :wink: raczej to mi nie daje powodów do wierzenia w reinakrnację. patrząc na to, że w ciagu swojego własnego, jedynie 19-letniego życia kilka razy powtarzałam sobie, że nie będzie kolejnej takiej samej sytuacji, a jednak była, to nie chcę wierzyć, że czeka mnie identyczne życie, w którym bedę sobie przypominać to :?
...I forgot to remember to forget... /johnny cash
Wysłany: 2006-06-27 12:30
no deaj-vu się chyba z tym łączy, jeśli w ogóle można je połączyć z reinakrnacją, jak to zrobiłes.
...I forgot to remember to forget... /johnny cash
Kanibal Wysłany: 2006-06-27 14:34
[color=red:66c28bfc59]Uzytkownik canibal_88 zlamal zasady banicji i probowal uprzykrzac zycie innym pod zmienionym nickiem przez co zostal permanentnie usuniety z portalu. Kolejnymi probami dreczenia ludzi nie bede sie juz zajmowal ja tylko prokuratura.
Amorphous[/color:66c28bfc59]
Life is complex: it has both real and imaginary components
Wysłany: 2006-06-27 16:42
oj...idealnie w temat się skomponowało - uśmiercenie użytkownika :wink:
...I forgot to remember to forget... /johnny cash
Chrzest Wysłany: 2006-06-27 19:09
Powinnaś się cieszyć. Wielu go nie chciało, wielu nie miało na to wpływu. Dla tych, którzy chcieliby pozbyć sie chrztu zapraszam do lektury artykułu o dechrystianizacji
Life is complex: it has both real and imaginary components
Wysłany: 2006-06-27 21:41
a po co pozbywać się chrztu? dla mnie jest tto mało ważna rzecz w moim zyciu i, tak szczerze, nie obchodzi mnie, czy go miałam, czy nie. ważne jest chyba to, jakie teraz mam poglądy, co robię teraz. a to była decyzja rodziców, za bardzo ich szanuję, by móc odwrócić to, co oni uczynili.
...I forgot to remember to forget... /johnny cash
Wysłany: 2006-06-27 23:09
No niby tak jest, że ważne jest to w co się wierzy w dorosłym życiu, a nie to, że rodzice człowieka bezwolnie pod wodę wsadzili, ale... no właśnie... niestety, jeśli zostało się już ochrzczonym to figuruje się w spisach jako katolik, i kościół może się potem szczycić jaki to ogromny procent polaków to katolicy. Mnie na szczeście nie mogą liczyć i chwała moim rodzicom za to :twisted:
"Uważaj, żeby nie pomylić nieba z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu."