Ja mam Prince of Persia (tą starą) na PC, zajmuje około 1 MB, jeśli mi podasz swój mail na priva, to mogę Ci przesłać.

[b:eb04229c52](to do CHMK)[/b:eb04229c52]

Chosen by death don't disagree.

Shadow of the Beast ...........Amiga.

Wasza krew jest moim winem...

[quote:02625480e7="CHMK"]Dzięki. Dałem sobie radę i grałem pół nocy:)[/quote:02625480e7]

To ściągnij sobie teraz Dizzy (najlepiej pierwszą część), jeszcze mroczniejszy klimat, ale do tego będziesz potrzebował Emulator.

Chosen by death don't disagree.

[quote:d033fe57c1="AbrimaaL"]Pierwsza gra, którą załadowałem do swojego Timex 2048 to Nodes of Yesod. Jaki to miało klimat!!. Chodziło się godzinami po ogromnym labiryncie i zbierało kryształy. Nigdy jej nie ukończyłem, ale cieszę się że akurat ta gra była moją pierwszą, ponieważ jak na te czasy miała bardzo dobrą grafikę, muzykę a nawet syntezę mowy.

A później nałogowo grałem w takie hity jak Flying Shark, Terra Cresta, R-Type, Cybernoid, Arkanoid i Dizzy.[/quote:d033fe57c1]
Woow ktoś jeszcze pamięta "Nodes of Yesod" 8O . Żeby było ciekawiej mam mapę do tej gierki hehehe. Ale teraz sobie nie przypomnę o co w niej chodziło. A próbowałeś grać w drugą część "Arc of Yesod"? Ja prawdę powiedziawszy nie pamiętam do końca która gra była moją pierwszą. Napewno było to coś w 80 - tych na automatach w salonie gier (pamięta ktoś tą ciekawostkę). Pierwszą grą na komputerze (ZX Spectrum) był albo Manic Minner albo Saboteur 2 (zresztą po dziś dzień moja ulubiona gra :!: mogliby zrobić jakąś nową wersję :wink: ).

Kolego Abrimaalu jeśli masz pełną wersję emulatora ZX Sectrum zwanego "Z80" to musimy pogadać :idea:

Keep Talking...

Saboteur 2 miał wtedy taki mroczny klimat, równiej ja grałem w to godzinami, a następnie z przygodówek przyszły 3 części Dizzy. Na nowsze się nie załapałem, bo sprzedałem Timexa z kasetami za pół litra.
Najbardzej żałuję, żę była tam moja własna gra, której nigdzie nie mogę znależć i 4 dema muzyczne. Przepadły bezpowrotnie. Może jeszcze ktoś w Zielonej Górze je ma, bo tam sprzedałem je w "kopiowalni"

Chosen by death don't disagree.

[b:ec687fbc9b]Blood[/b:ec687fbc9b], bodajże - jak dla mnie - najgenialniejsze dzieło Monolithu, przepełnione niesamowitym, posępnym klimatem i czarnym humorem :twisted: Flarownica, Laleczka Voodoo czy poczwciwe widły wymiatają po dziś dzień, tak jak sama gra. Stoi u mnie na półeczce (One Whole Unit Blood czyli Blood+patche+oficjalne dodatki), niedługo może do niej wrócę...

Moja Pierwsza gra to : Return To Castle Wolfenstein , szkoda a może i dobrze że nie zrobiono kontynuacji :roll:

[img:97c93943da]http://www.activision.com/content/image/Image_daa2bee5-824a-4083-bf33-8ec130b840ef.jpg[/img:97c93943da]

chociaż chodzą plotki że będzie kontynuacja Wolfensteina :?:

[img:97c93943da]http://www.projectlan.de/img/gamesimg/RTCW2.jpg[/img:97c93943da]

Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...

U mnie to było "Karate International" na Commodore 64 :P :lol:

Yttligare Ett Steg Närmare Total Jävla Utfrysning...

Lepsze jest Interkarate+ (IK+) z zajebistą muzyką by Rob Hubbard. Utwór trwa ponad 7 minut, co na tamte czasy było czymś prawie niemożliwym ze względu na ilość pamięci w kompie.

Chosen by death don't disagree.

smurf demo na atari :D:D:D

"umysł jest jak spadochron, działa tylko wtedy gdy jest otwarty"

taką ręczna, co się wilkiem jajka do koszyczka zbierało a tak serio to Cannon Fodder :D

.

Space Invaders

Nie jest umarłym ten który spoczywa wiekami, nawet śmierć może umrzeć wraz z dziwnymi eonami

Ja nie pamiętam za bardzo pierwszej gry, z jaką miałam styczność... Ale na pewno moją pierwszą ulubioną grą był Prince of the Persia Dobrze pamiętam też Wolfensteina i Heroesów... Plus parę innych, głównie przygodówek :) Np. Goblins 3, Legends of Kyrandia i Wyspę Dr. jakiegośtam (nie pamiętam teraz

Co Cię nie zabije to Cię wzmocni. Zbliżam się ku nieśmiertelności.

Sokoban (czy jakoś tak) chodziło o przesuwanie skrzynek w magazynie :) i Prince of Persia

Okręt mój płynie dalej Gdzieś tam... Serce choć popękane, chce bić.

Pierwsza na coin-op'ie był Kung Fu Master.
[img:1161b0fd6c]http://content.answers.com/main/content/wp/en/6/66/Kung_fu_master_mame.png[/img:1161b0fd6c]

Na konsoli - Pong. A na moim pierwszym Atari 130XE bylo to "World Karate Championship"

Life is complex: it has both real and imaginary components

Z czego to screenshot? Ładnie dopracowana grafika, ja w to grałem na Spectrum to postacie były (jak prawie zawsze) jednokolorowe - taka organizacja pamięci ekranu.

Chosen by death don't disagree.

a u mnie jednymi z pierwszych byly duna blaster, lotus:D keen i nie pamietam co jeszcze ale te uwielbialam :)

brak

Niestety, przez długi czas początkowy miałam tylko pozwolenie na dostąpienie zaszczytu przyglądania się, jak Starszy Brat gra Tak że naoglądałam się [b:b7b34be74c]Bruce'a Lee[/b:b7b34be74c], [b:b7b34be74c]Zorro[/b:b7b34be74c], [b:b7b34be74c]Savage'a [/b:b7b34be74c]czy [b:b7b34be74c]Shadow of the Beast[/b:b7b34be74c]. Ale pierwszą grą, w którą grałam samodzielnie był chyba [b:b7b34be74c]Dizzy in Magicland [/b:b7b34be74c]i [b:b7b34be74c]Dizzy Prince of Yolkfolk [/b:b7b34be74c]czy jakoś tak :)

Chociaż nie, teraz przypominam sobie jeszcze wcześniejsze: [b:b7b34be74c]Arcanoid [/b:b7b34be74c]i [b:b7b34be74c]RiverRaid [/b:b7b34be74c]:)

U mnie Prince of Persia i Dyna Blaster. Potem przyszło szaleństwo Doom :)

Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!

automaty w bałtyku :D kto pamieta ten wie.
tak w domu to gry przepisywane z ksiazeczki na Sinclair ZX-81

Nigdy nie kłóć sie z idiotą, ponieważ najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu a później wygra doświadczeniem