Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów

Poetics. Strona: 5

Wysłany: 2006-05-25 22:47

Ja ostatnio prawie non stop siedze na stronie i trzymam nad wszystkim piecze tylko wk(#) mnie forum gotyku ale pominmy ten temat. Miło, że wreszcie jesteśmy razem jak za dawnych czasów.


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-05-26 11:48

To zabrzmiało jakbyśmy nie byli razem na DP od lat bardzo wielu...=) Ciesze sie KostuCHu ze ktoś trzyma piecze nad kondycją DP...a co do Gotyku, to masz troche racii ale bez przesady. Back to the point... Ciesze się widząc coraz lepiej rozwijające się forum poezji i mam nadzieje że tak baędzie dalej. =)



Wysłany: 2006-05-26 20:27

No powoli wraca do formy to nasze biedne forum poezji i będe go bronić ale na forum gotyku nie mam zamairu stawiać nogi. Wszyscy tam się kłucą i niszczą tylko przyjazne stosunki panujace na stronie.


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-05-27 10:36

Chłopcy, mamy tu rozmawiać o poezji, a nie przejmować się tym co się dzieje w temacie Gothic. Więc spokojnie...

A co do wspomnianej chwilę wcześniej weny, ja się obawiam (chociaż to chyba złe słowo) - wydaje mi się, że mnie ona raczej nigdy nie najdzie... nie mam oczywiście problemów z wyrażaniem swoich emocji i uczuć, jednak nie wyobrażam sobie siebie w roli poetki.... bynajmniej...


Meraviglisa creatura Sono sola al mondo


Wysłany: 2006-05-27 19:02

To nie jest nic złego Angario. Ja kocham grac na gitarze a jednak nie potrafię sobie wyobrazić siebie jako muzyka, który poświeca całe życie dla muzyki, zespołu itp. Wcale sie nie poświecam pisaniu wierszy, one jakoś same ze mnie wychodzą. Czasem poprostu nadchodzi jakaś myśl, zupełnie znikad i nie nazwałbym tego weną.


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-05-29 08:25

Zgadzam się z KostuCHem ponieważ w istocie ze mną jest tak samo ...moim zdaniem pewnego dnia z zaskoczenia poprostu poczujesz wenę i myśli popłyną na papier potokiem =]



Wysłany: 2006-05-29 19:49

Wena jest zapach krażący w powietrzu. Idziesz ulicą i nalge to czujesz ale idziesz dalej i juz nie ma nic...Dlatego lubie chodzić tam gdzie nie pojawiaja żadne zapachy, a czuć jedynie świeże powietrze.


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-05-29 21:26

Wiem chłopaki...słowa same się znajdują nawet nie proszone...jakby leżały na chodniku jak kamienie, o które się potykamy...wystarczy je wypowiedzieć...



Wysłany: 2006-05-29 22:09

Zazwyczaj staram się schylić po te słowa,
jednak czasem głaszcze je butem.
Wole zimne powietrze chwycić w płuca
i nie czuć zapachu codziennosci.
Pić samemu piwo zbierając strzały ciepła
błyskającego za plecami kominka.
Słuchać wrzasku płonacego drewna,
słuchać szum spalanego tytoniu.

Zazwyczaj staram być nie sobą,
jednak czasem mam szanse nie grać.
Wole cisze ust zamkniętych
i nie wypowiedzianych słów.
Pić samemu piwo gromadząc myśli
błyskajacego marzenia o czymś nieistotnym.
Słuchać wrzasku włóczącego się wiatru,
słuchać szum czyjegoś szeptu bezmyślnie.


"God made me a cannibal to fix problems like you."


;-) Wysłany: 2006-05-29 23:20

widzę pewne odniesienie do naszej ostatniej rozmowy KostucHu i Twojej uluionej formy spędzania wolnego czasu.. ahh jak ładnie


Meraviglisa creatura Sono sola al mondo


Wysłany: 2006-05-30 07:10

Jak widzisz Angario i jak Kostuch stwierdził wena może pojawić się w każdej chwili bez ostrzeżenia więc lepiej się przygotuj =]



Wysłany: 2006-05-30 10:20

Tak, to wiersz bardziej biograficzny. Jest moim obrazem. Czytając go mozecie sobie mnie dobrze wyobrazić, to jaki jestem, jak się zachowuje, jaki mam styl bycia.

Tak czasem wena pojawia się z nikad...jak już wspomniałem, jest jak zapach snujacy się w powietrzu...


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-05-31 09:03

...który albo podchwycisz i wykorzystasz albo zignorujesz...



Wysłany: 2006-05-31 10:46

...Albo tak mocno kichniesz aż się osmarkasz :twisted: albowiem różne zapachy krążą w powietrzu. Wena jest czymś bardzo ulotnym ale wraca jak bumerang choć nigdy w tych samych odstępach czasu.


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-05-31 19:13

Wena, wena...mnie ostatnio niestety opuściła i coś nie chce wracać ;/



Wysłany: 2006-05-31 19:28

Nie martw sie tym, do mnie czasem wena przez kilka misieće nie przychodzi a Ty się tu martwisz. Ja napisałem jakis czas temu dwa wiersze i mam spokój jak narazie.


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-06-01 13:45

Się nie martwie tylko bardzo mi jej brakuje... wkońcu ona jest po części paliwem mojej egzystęci =]



Wysłany: 2006-06-01 23:04

Bleee...dawno bym wylądował na ludzkim złomie jakbym miał jeździć na tak ulotne paliwo. Nawet do babcia odległej o 500m bym na tym nie zajechal :twisted:


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-06-02 16:59

Także to teraz zauważyłem...że tak dalej nie zajadę więc zmieniłem owe paliwo na cos bardziej wydajnego i trwałego =]



Wysłany: 2006-06-02 17:09

Alkohol nic Ci nie da prócz ostrej korozii na wątrobie :twisted: Weź Dravenie pisz coś na forum wędrówek myśli a konkretniej an forum alkoholu bo nikt tam nie pisze a Ty zawsze znac po sobie dasz.


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło