Najlepsze horrory :) Wysłany: 2007-02-06 12:25
Polecam jeśli chodzi o takie z wampirami :twisted: to Van Helsing i nawet niezły Underworld Evolution.Może jakieś propozycje?
Wysłany: 2007-02-06 12:28
po mojemu ten Underworld Evolution to troche nudny film o ile to filmem idzie nazwa Szczerze to zasnołem na nim :P Ale oczywiście każdy po swojemu ocenia ja oceniam w skali 1-10 na 2 bo zasnołem po 10 czy 15 min :lol: :lol:
Wódki nie pij, trawy nie pal, słuchaj tylko HEAVY METAL
Wysłany: 2007-02-06 13:04
na mnie filmy nie robia wiekszego znaczenia..
zdecydowanie bardziej wole ksiazki
Masterton wymiata "Czarny Aniol" jest swietny :twisted:
Wysłany: 2007-02-06 14:16
No na tych filmach co podałam nie ma się czego bać przyznam,ale poprostu lubie wampiry :) No a na The Ring może byc troche gęsiej skórki :wink: Oszukać przeznaczenie też nie jest złe 8) Oglądałam wszystkie części Piły nie wiem jak Wam ale mnie się nie podobał same jakieś sztucznie robione drastyczne sceny... :?
Wysłany: 2007-02-06 14:30
[quote:c96ba44618="Gothic69"] Oglądałam wszystkie części Piły nie wiem jak Wam ale mnie się nie podobał same jakieś sztucznie robione drastyczne sceny... :?[/quote:c96ba44618] A umiałbys wymyslec bardziej wymyślne pułapki ?? Bo ja napewno nie chodź wyobraźnie mówia że mam zajebistą. Drastyczny a zarazem śmiesznym filmem jest Martwica mózgu już to gdzies tu pisałem.
Wódki nie pij, trawy nie pal, słuchaj tylko HEAVY METAL
Wysłany: 2007-02-06 14:55
No każdy ma swoje zdanie i to prawda że czym się starzejemy to nie robią na nas takiego wrażenia te horrory :P Ja na pile się śmiałam no i oczywiścia na Dom woskowych ciał kiedy Paris Hilton przebiło głowe :D :twisted: :Dnie ma jak to taki widok dla antyfana :twisted:
Wysłany: 2007-02-06 15:24
A moze ktos widział The Blair Witch Project?Jak dla mnie jednym słowem beznadziejny.Zejście tez niebardzo prawie mało co było widać :evil:
Wysłany: 2007-02-06 15:36
[quote:ef1fcdb8e8="Gothic69"]Zejście tez niebardzo prawie mało co było widać :evil:[/quote:ef1fcdb8e8]
Oj, to trza bylo zalozyc noktowizor ( joke!) :lol: Mnie sie film podobal, lubie bez happy end'u :twisted: Teraz horroy juz tak na mnie nie dzialaja, bardziej jak bylem mlodszy sie balem... "Obcy" ( choc to raczej thriller s-f) odcisnal trwale pietno na mojej psychice, zadnego filmu tak sie niebalem pozniej jak pierwszej czesci "Aliena"
"Serve In Heaven Or Rule In Hell"
Wysłany: 2007-02-06 15:46
Ja najbardziej bałam sie po Ringu :D I moze jak byłam mała laleczki Chucky :D jeszcze miałam lalkę co mi ją przypominała:) teraz to się z tego można pobrechtać.No i nie mogę pominąć serialu Czy boisz się ciemności? hehe mój ulubiony kiedyś serial tyle że juz go nie ma :cry:
Wysłany: 2007-02-06 15:54
(Dlaczego ten temat jest z Fusy i Niusy? 8O )
Mnie przestraszył w życiu tylko jeden film: "Akademia Pana Kleksa". :twisted: :twisted: Mówię powaznie... Moment kiedy zamek atakują wilki w zbrojach i e wszechobecne wycie mnie przesladowało nocami jak byłem mały. Póxniej zaczeli puszczać Archiuwm X i już nic mnie w kinie nie zaskoczyło.
Użytkowniku! Nie bój się używać linku "Zgłoś moderatorowi"! :D
Wysłany: 2007-02-06 16:07
Tez czasem jeszcze ogladam Archiwum X :D albo Nie do wiary najlepsze jak na faktach :twisted: Egzorcyzmy Emily Rose niby prawdziwe ale fim niezbyt mnie sie podobał dość nudny
Wysłany: 2007-02-06 16:33
[quote:914bdcb25b="th"]
Mnie przestraszył w życiu tylko jeden film: "Akademia Pana Kleksa". :twisted: :twisted: Mówię powaznie... Moment kiedy zamek atakują wilki w zbrojach i e wszechobecne wycie mnie przesladowało nocami jak byłem mały.[/quote:914bdcb25b]
Zgadzam się w 100%! Te wilki prześladowały mnie przez ładnych pare lat :)
Ale w tej scenie to był kawałek fajnej elektronicznej muzy :lol:
Wysłany: 2007-02-06 17:30
blair witch wymiata pod tym względem... to na 100%. do tej pory pamiętam, jak po pierwszym obejrzeniu spać w nocy nie mogłam przez kilka dni 0_o
ring... hmmm... obejrzałam jedynie japońską wersję i muszę przyznać, że (co było dla mnie zaskoczeniem) nie wystraszył mnie
a muszę przyznać, że naprawdę mało jest teraz horrorów, które trzymają w napięciu. większość przyjmuje taktykę, że nagle coś wyskakuje na ekran(no i jak tu nie podskoczyć...ale taki element zaskoczenia - przy którym ja zawsze piszczę :wink: - nie może być nazwany strachem)
oo, przypomniało mi się... Amityville Horror(czy jakoś tak), moim zdaniem jeden z lepszych horrorów, jeśli chodzi o te nowsze.
chyba,że po prostu działa to tak, że takie dziecko rosemary oglądało się dawno temu, i jak już zostało to przez was powiedziane, wtedy fantazja większa była, no więc strach tym bardziej :)
...I forgot to remember to forget... /johnny cash
Wysłany: 2007-02-06 17:33
[quote:2a1cf8debc="Ev"](...)A najbardziej to lubię film:
"Łowcy wampirów" James'a Woods'a :D (...)[/quote:2a1cf8debc]
Nie to żebym się czepiał jednak gwoli sprostowania pragnę stwierdzić, iż owo dzieło Jamesa Woodsa wcale nie jest ino Johna Carpentera, a Woods tam gra główną rolę watykańskiego tropiciela 8) co nie zmienia faktu, że film ogląda się miło i przyjemnie.
A nawiązując do głównego wątku, to jako, że autorka tematu polecała wampiryczne horrory, więc na takowych się skupię resztę pozostawiając w głębokim poważaniu, póki co.
Jak dla mnie to najlepszy jest chyba "Dracula" Coppoli z genialną kreacją Gary'ego Oldmana. Niestety "Symfonii grozy" nie widziałem, ale coś czuję, że jak tylko obejrzę to będę gorąco polecał, ale to w swoim czasie.
Natomiast co mogę z czystym sercem polecić, to "Hunger", przetłumaczony u nas jako "Zagadka nieśmiertelności" z Catherine Denevue i doskonałym w tym filmie Davidem Bowie. Kto jest fanem "Blade" i "Underworld" może na ten obraz psioczyć, bo to raczej film egzystencjonalny, niż jakaś jatka z bronią automatyczną.
No właśnie, skoro już wspomniałem o tych dwóch ostatnich i ich rozmaitych kontynuacjach, to jednak muszę stwierdzić, że to są raczej knoty. Tzn. można obejrzeć, skorzystać z tej "rozrywki" i zapomnieć. Bo tak prawdę mówiąc, to nie wydaje mi się by to były film o wampirach, a i to że ganiają tam one po nocy z uwidocznioną szczęką wcale o tym nie świadczy.
Co jeszcze mogę polecić, to coś z przymrużeniem oka, mianowicie Polańskiego "Nieustraszonych pogromców wampirów", tożto po prostu fantastyczne dzieło, jednak tak do końca sensu stricte horrorem nie jest, bo sporo tam śmiechu. A skoro jestem przy weselszych filmach na ten temat, to nadmienię tu również "Dracula: wampipry bez zębów" Broksa z niezłą rolą Nielsena.
O "Wywiadzie z wampirem" powiem tylko, żę nie umywa siędo książki, co jednak wcale nie świadczy o tym, że film jest zły, bo uważam go za jeden z lepszych w tym klimacie.
Dobra, na razie to tyle, jak mi się coś przypomni to jeszcze tu umieszczę o tym informację.
P.S. Faktycznie th poczynił słuszną uwagę, o umiejscowieniu tego topicu, jakoś Mod mógłby go przerzucić do kategorii "film", nie ma co.
Not everyone likes metal... FUCK THEM!!!
Wysłany: 2007-02-06 17:34
Co do horrorów, to od paru dobrych lat żaden nie zapadł mi w pamięć - wszystkie jakieś takie schematyczne i przewidywalne.Może poprostu źle trafiałam.
Za to jak byłam mała uwielbiałam horrory,szczególnie te starsze. Miałam 5 lat jak nieopatrznie zostawiona przed telewizorem wieczorem obejrzałam pierwszy film o wampirach i się zakochałam! :D Oglądałam później wszystko o wampirach i oczywiście bałam się jak cholera.
Później zaczęły mi się podobać również horrory bez wampirów.
Jednym z filmów, który zapadł mi zdecydowanie w pamięć był "The Thing" (polski tytuł "Coś")z 82r z muzyką Morricone. Ach i jeszcze drugi film Carpentera, fnomenalna "Mgła" z 80r (podobno ostatnio leciał gdzieś w TV a ja nie wiedziałam :cry: ) - mistrzostwo świata! Generalnie jak dla mnie lata 80te w horrorze to było to.
Z późniejszych zapamiętałam jeszcze "Wstrząsy" i "To"("It" na podstawie S.Kinga) oba z 90r. Po tym drugim przez długi czas bałam się kanałów i odpływu w wannie, a do tej pory nie znoszę klaunów.
Oczywiście zupełnie innym gatunkiem są klasyki takie jak "Nosferatu - symfonia grozy" Murnaua z 22r. i jego wcześniejszy "Gabinet doktora Caligari" i oczywiście remake "Nosferatu Wampir" Herzoga z Kinskim i isabelle Adjani.
Ehh przydałby się jakiś nocny maraton...
Wysłany: 2007-02-06 17:45
[quote:e037a81f31="zet"]
Natomiast co mogę z czystym sercem polecić, to "Hunger", przetłumaczony u nas jako "Zagadka nieśmiertelności" z Catherine Denevue i doskonałym w tym filmie Davidem Bowie.[/quote:e037a81f31]
Popieram. Świetny film z rewelacyjnie dobrana muzyką (o ile pamiętam m.in. Bach, Ravel, ale i Bauhaus :D ) i genialnie umiejscowioną pisenką "Bela Lugosi is dead".
Wysłany: 2007-02-06 17:52
EV, nie przejmuj się, zdarza się, poza tym i tak na pewno wszyscy wiedzieli co miałaś na myśli.
A zanim przeczytasz to co napiszesz, to jednak może to najpierw napisz, inaczej będzie Ci trudno :wink:
Dobra, to jednak zejdę z tematu samych wampirów.
Krax wspomniałaś o "Wstrząsach", kurcze myślałem, że tylko ja uwielbiam ten film, mam go do dziś na VHSie, coś wspaniałego.
Piszesz też że uwielbiałaś horrory starsze jak byłaś mała. Widzisz, ja mam coś takiego: nie jestem już taki mały, a i tak uwielbiam starsze horrory.
Dla mnie prawdziwy horror to np. "Egzorcysta" lub "Omen" (nawet cała seria, choć nie jestem zwolennikiem sequeli) czy "Dziecko Resemarry" oglądając te filmy to można ze strachu robić pod siebie...choć też prawda, że może jednak już nie teraz, bo obecnie się je raczej ogląda ze względu na sentyment lub na wysoki poziom wartości X muzy zawarty w tych dziełach.
Bo co poradzić, że obecnie widz raczej do wymagających nie należy i chce jedynie oglądać krwawe rzeźnie echhh...brak słów.
Osobiście cholernie dawno nie widziałem DOBREGO horroru, który zrobił by na mnie piorunujące wrażenie. Niestety kinematografia pod tym zwględem w XXI wieku schodzi totalnie na psy.
Not everyone likes metal... FUCK THEM!!!
Wysłany: 2007-02-06 17:59
Dalej uwielbiam te stare filmy,które moim zdaniem są zupełnie innym gatunkiem niż to, co teraz nazywa się horrorem. Poprostu wtedy widziałam je pierwszy raz.
Teraz juz jestem troszkę starsza,ale cały czas uważam , że są rewelacyjne. :D
Wysłany: 2007-02-06 18:04
Jak to mawiał Hitchcock: "Oczekiwanie na niebezpieczeństwo jest gorsze niż moment, gdy ono na człowieka spada." Mam nadzieję, że nie znajdzie się tu ktoś kto nie widziałby Psychozy i Ptaków :)
A poza tym "Omen" "Coś" i "To" w pełni popieram.
Użytkowniku! Nie bój się używać linku "Zgłoś moderatorowi"! :D
Wysłany: 2007-02-06 18:34
Dokładnie! Hitchcock wiedział co gada, w końcu to mistrz gatunku, więc siłą rzeczy musiał znać się na swojej robicie. Choć w zasadzie to on horrorów nie robił, tylko to się dreszczowce wtedy nazywało, ale to tak na marginesie.
No i też się przychylę co do genialności filmów Carpentera. Ostatnio tvn przypomniał widzom "Coś", świetny film. "To" właśnie jakoś nie pamiętam, chyba nie oglądałem, trza to zmienić. Ale polecam jeszcze jego "Christine" też na bazie powieści "Kinga" oraz "W paszczy szaleństwa" w przewspaniałym Samem Neil'em w roli głównej.
Not everyone likes metal... FUCK THEM!!!