Wysłany: 2008-01-16 13:38
Prezent na walę tynki??? Dla mnie nie wskazany...cała ta tandeta walentynkowa napawa mnie raczej śmiechem niż jakąkolwiek podnietą. Jeśli chodzi o badyle to też dziekuję!Nie lubię kwiatów i do koneserów roślin nie należę.
Wysłany: 2008-01-17 20:53
ja lubie kwiaty , roze..i to nie zalezy od swiat , czy czegokolwiek...po prostu lubie....a walentynek nie uznaje...to po prostu zwykly dzien kultury masowej.
"Umierać bez miłości , kochać przez śmierć"
Wysłany: 2008-01-18 08:43
Ja za rozami nie przepadam... Zrobily sie zbyt komercyjne. Kwiat bzu za to mnie zawsze powalal na kolana. Ale gdzie w polowie lutego bez znalezc? :?
Wysłany: 2008-01-18 21:46
Coś mi wiadomo o tych pięknych ciemnoczerwonych różach <buja w obłokach>. Szczerze mówiąc nad prezent bardziej ceniłabym sobie jakieś miłe słowo, gdybym tylko w tym roku miała je od kogo usłyszeć. Jak mówiłam, sama mam zamiar sprawić sobie prezent, a co?!
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi