Wysłany: 2007-02-14 21:34
Mnie dzisiaj tylko wnerwiali ludzie którzy jakby nie potrafili zrozumieć, ze jest to dla mnie dzień, jak każdy inny i mam to wszytsko gdzies. Sami szczęśliwi i w ogóle, chcieli ze mnie też zrobić na siłę uśmiechniętego zadowolonego z zycia stwora... Ale nie dałem się :twisted:
"You gotta put your faith in a loud guitar..."
Wysłany: 2007-02-14 21:35
Mnie tam na szczęście nikt nie uszcześliwiał :wink:
...pójść na wrzosowisko i zapomnieć wszystko...
Wysłany: 2007-02-14 21:55
Mi dziś dziekan powiedział, że kocha wszystkich studentów bardzo mocno. Niektórych tak mocno, że będzie ich chciał zobaczyć na 1 semestrze za rok... rozdał karty egzaminacyjne. Kilka godzin później dowiedziałem się, że jestem jednym z ukochanych studentów. Na politechnice pierwszy raz spotkałem się z zwyczajem, że zamiast walentynką obdarowuje się 2.0 w dzień Walentego. :D
Użytkowniku! Nie bój się używać linku "Zgłoś moderatorowi"! :D
Wysłany: 2007-12-22 23:04
Przesłodzone pseudoświęto. Ludzie powinni się kochać cały rok, a nie w walę-tynki wychodzić na ulicę i afiszować się swoimi partnerami tak, by wszyscy widzieli, a samotnych szlag trafiał.
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2007-12-23 09:33
[quote:723f5f26d5="Wampgirl"]Przesłodzone pseudoświęto. Ludzie powinni się kochać cały rok, a nie w walę-tynki wychodzić na ulicę i afiszować się swoimi partnerami tak, by wszyscy widzieli, a samotnych szlag trafiał.[/quote:723f5f26d5]
Racja. A po co? Takie afiszowanie się z uczuciami raz w roku jest mega nieszczere. Dla ludzi w związkach (tych udanych) walentynki powinny być codziennie, przez cały rok. Ja bojkotuje 14.02. Nie jest to święto do niczego potrzebne
Yttligare Ett Steg Närmare Total Jävla Utfrysning...
Wysłany: 2007-12-28 23:12
Walę-tynki to żenujący paradoks. Z jednej strony próbuje się sprowadzić cały rok trwania związku do jednego durnego dnia i okazać uczucia jednej osobie miżdżąc się w miejscach publicznych i powodując tym samym smutek u samotników. Słyszałam o przypadkach ludzi samotnych, których tak bardzo dotyka widok obściskujących się par 14.02, że w ten dzień nie opuszczają w ogóle domów ( o ile to akurat możliwe). Nie wymagam od nikogo heroizmu, ale nie rozumiem takiego uproszczenia.
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2007-12-29 00:34
nie zmieniajmy tego w jakiś paradoks. jakby mi facet codziennie przychodził z balonikami w kształcie serca, to bym chyba padłą. a tak jeden dziedń i luzik. poza tym takie dni sa potrzebne np. osobom nieśmiałym, moga się wtedy wykazać.
a dziś np. był podobno dzień całusó i co... jakym o tym nie wiedziała, to bym nie pocałowała? bo analogicznie tak by trzeba było stwierdzić.
...I forgot to remember to forget... /johnny cash
Wysłany: 2007-12-29 03:18
dzisiaj obudziłam się z trzema smsami o treści powielonych ' :* ' w czwartym mój mężczyzna wyjaśnił mi, że dzisiaj jest dzień całusów, a że nie może mi dać ich osobiście - przynajmniej przesyła.
to na prawdę poprawiło mi humor :)
a walentynki. hm... każda okazja jest dobra na uroczystą kolację z butelką wina:)
- poza tym, to zawsze inni umierają.
Wysłany: 2007-12-29 16:33
Bardzo lubię dostawać kwiatki i kartki . Tylko nie znosze dostawać tego dnia róż :twisted: normalnego dnia prosze bardzo panowie ale tego dnia poproszę o coś innego , niecodziennego :D >>> bez kaktusów 8)
Cóż kartki też mogą być i buziak . Nie bede wymagająca 8)
Schuld und Sühne
Wysłany: 2007-12-29 20:35
ufff... w końcu normalne komentarze ;]
...I forgot to remember to forget... /johnny cash
Wysłany: 2007-12-29 21:25
mi walentyki są obojętne mimo że nie jestem singlem... najbardziej mnie wnerwia tego dnia jak widę co krok kogoś z serduszkiem... brakuje tylko żeby każdy za każdym wołał "kocham cie"... beznadzieja...
"Życie jest zbyt krótkie aby postępować według zasad. Wolę mieć zmarszki ze śmiechu niż z płaczu. Jeść ile wlezie, obijać ile się da, być sobą mimo wszystko, robić to na co ma się ochotę a wszystkich co się śmieją ze mnie mieć w dupie".
Wysłany: 2007-12-30 14:57
Dla mnie to dzień jak każdy inny. Nie celebruję go w żaden szczególny sposób, po prostu inaczej jest zaznaczony w kalendarzu i tyle.
Wysłany: 2007-12-30 16:43
Kolejne święto poświęcone kupowaniu i sprzedawaniu. Ale mi osobiście nie przeszkadza kto chce niech sobie celebruje kto nie to niech Wali Tynki :D :D :D
Odważni nie żyją długo, ale tchórzliwi nie żyją wcale..
Wysłany: 2007-12-30 19:16
[quote:0d793eee09="Paskievicz"]widzę kolejną manię prześladowczą, serduszka chcą Wam odgryźć głowy i nasrać do środka 8)[/quote:0d793eee09]
O nie tylko nie serduszka!!!kryj się kto może:P :D
Wysłany: 2008-01-04 08:31
no nie, znowu się zaczyna ... :roll:
Facet z moich marzeń pieści tak, że przestałam szukać ziemskich kochanków. ;D
Wysłany: 2008-01-06 15:11
Wale tynki? żaden problem, młotek mam...dłuto też sie znajdzie :twisted: Znowu powróciły czasy gdy spędzało się je samemu, jak dobrze :wink:
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2008-01-07 21:40
Zorganizujmy sobie jakiś anty walę-tynkowy pochód
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2008-01-07 22:05
[quote:b1f24cd249="Wampgirl"]Zorganizujmy sobie jakiś anty walę-tynkowy pochód [/quote:b1f24cd249]To zapraszam na anty walentynkowe wino w moim dekadenckim towarzystwie :twisted:
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2008-01-08 23:14
Dziękuję bardzo, wolałabym sok :P
Uświadomiłam sobie, że zbliżają się walę-tynki. Kupię sobie czekoladę i zjem ją sama. W końcu siebie też trzeba kiedyś spróbować pokochać.
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2008-01-09 13:15
W sumie mi to bez znaczenia w jaki dzień obracam butelkę pół słodkiego bądź słodkiego czerwonego samotnie wieczorkiem przy dźwiękach łaskoczących zmysły do płaczu.
"God made me a cannibal to fix problems like you."