[quote:1d304b629d="Kalosz"]mnie w sumie bazyl na koniec imprezy wkurwił jak postanowił skończyć imprezę (wygasić) a sam 3mał potem ludność przy barze jeszcze dobrą godzinę nie rozumiem tego[/quote:1d304b629d]

Kaloszu... przecież to nie była Twoja pierwsza impreza w Bazylu... a tak wielkie zdziwienie wyrażasz... przecież Bazyl zawsze tak robi - po każdej większej imprezie w okolicach 4 zamyka dwie ostatnie sale, ażeby posprzątać, a ta pierwsza z barem jest jeszcze trochę otwarta....

czyżbyś nigdy nie dotrwał jeszcze do końca... ??

Ja tam jestem bardzo zadowolona... bo i kanapy miękkie się dla nas znalazły :P :P :P

Meraviglisa creatura Sono sola al mondo

ludki pomyslcie jakbyscie mieli tam pracowac... czwarta godzina i sprzatanko... niemialabym slodkiej miny gdybym miala to sprzatac, a wiecie przeciez ze zawsze jest tam "maly" syf po imprezach... wiec uklon dla bazyla za niezla knajpe, ochroniarze tez sa git... znam gorszych

si vis amari, ama

noone-> :oops:
Ludzie sie cieszyli bo zajebista laska z Ciebie

+Ludzie, ludzie, ludzie
-ze za krótko byłam i minusów nie zdążyłam nazbierać :twisted:
a gdybym miala cos wyciagac to raczej moje schizy

"- Ech, bo te wasze demony są jak koty. - Niezależne, piękne, drapieżne...? - Pieprzą wszystko, co nie zdąży uciec i udają, że nic i nikt ich nie obchodzi, a tak naprawdę, to puchate pieszczochy."

To ja też napiszę parę słów.
Było super!
Co do muzyki, to nie powiem złego słowa, bo nie dla niej tam byłem 8)
Miło było poznać nowe twarze oraz spotkać tych, których już znałem.

Chciałem podziękować wszystkim, którzy tam byli (lista byłaby długa :wink: ),
szczególne podziękowania dla Freyi oraz Gwinta za przenocowanie i że wytrzymali z nami te dwa dni :wink: :wink: :wink:

Warto było tłuc się ten 340km, żeby się z Wami wszystkimi zobaczyć!!!

Pytanie: co to jest - "665,95" Odpowiedź: szatan z Biedronki:-P

Noone, a o mnie to zapomnialas ?:cry:
To chyba byl najweselszy stolik i chyba najmokrzejszy za sprawa
Wainamoinena, jak probowal ochrzcic Norwegianwintera piwem :lol: :wink:

a co do imprezy ogolem to tylko jedno przychodzi mi na mysl, rzesza wspanialych ludzi :lol: Szkoda, ze nie ze wszystkimi udalo mi sie pogadac:)

"Miłość, sen i śmierć nadchodzą pomału; Schwyć mnie za włosy i mocno pocałuj" A.C. Swinburne

Parę tutejszych komentarzy pozostawię bez komentarza.

Wy macie swoje zdanie i swoje doswiadczenia, ja mam swoje, nie ma o czym więcej gadać. Zresztą mam to wszystko gdzieś.

"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"

haha Noone , jak tak z egoistycznych pobudek... :lol: :wink:
czasem lubie sie czuc jak "centrum wszechswiata" straszna przywara, ale da sie z nia zyc :wink:

"Miłość, sen i śmierć nadchodzą pomału; Schwyć mnie za włosy i mocno pocałuj" A.C. Swinburne

:roll:

Olu, cieszę się, że chociaż ty mnie troszkę rozumiesz <rzytula>

"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"

:roll:

Spokojnie dziewczęta...

btw Gekonie, przypominam się w sprawie fotek :) <cmokam>

Meraviglisa creatura Sono sola al mondo

ja bym stwierdziła, że chociaż na forum imprezy, na której mogliśmy się wszyscy spotkać, bo była to nasza impreza moglibyśmy się nie kłócić ;P
<niech mój optymizm chociaż odrobinę na was spłynie ;P>

...I forgot to remember to forget... /johnny cash

:roll:

Noone ciebie nie sposob nie lubic, niemozliwe, ze mozesz komus na odcisk nadepnac :D

"Miłość, sen i śmierć nadchodzą pomału; Schwyć mnie za włosy i mocno pocałuj" A.C. Swinburne

Ehh tak czytam te wasze komentarze i człowiekowi aż łęzka z żalu się kręci że nie mógł się tam z wami spotkać popatrze sobie na wasze fotki a co! :wink: gratuluję udanej imprezy w takim razie

:roll:

no no czekamy na foty :D

Gekonku mozesz mi przeslac mailem fotki to postaram sie wrzucic je jak najszybciej do galerii glownej

Hexe ist ein Beruf mit Zukunft. ;)

Foty 8O hmmm... a kto jeszcze szalał z aparatem? oprócz wszechobecnej Lathei i Gekona :D
Dziewczyny... wiecie tak sobie myślę, że cenzura to dobra rzecz jest! :twisted:
Niektórzy żałują, że nie przyszli a inni mają WIELKI niedosyt! :lol: :lol: :lol:

Młodzieży! Czymże Wam dane jest ciąć się w tych jakże nieszczęsnych czasach? O żyletki ciężko, dziadkowa brzytwa zardzewiała, a jednorazówką nie dość głęboko! Jeśli jednak Wam się uda (może widelcem?) to pamiętajcie: wzdłuż żył, a nie w poprzek! Wzdłuż!

:roll: