Wiele rzeczy mnie rozczarowuje i złości. Jak choćby to, że nie mamy równych szans w wyborze swojej drogi życia. Czasem trudno być wiernym własnym zasadom i iść, na chamca nieraz, do przodu. Bo wokół tylu ludzi nie baczy na zasady. "Bo i po co".
Byłam na pochodzie Gwarkowskim. Banalna sprawa - kreacja Marysieńki i króla Sobieskiego. Marysieńka od 50 lat była ładną, przy kości brunetką z dużym biustem, a dziś zrobili z niej różową blond landrynę - notabene na chama wcisnięta córusia jakegoś tatusia przy korycie. Ładna barbie - nie przeczę, ale do Marysieńki to jej daleko.