Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Poezja :

Zdeformowane

Brudne ulice miasta, rozdzielone błotem
i krokiem milionów ludzi, brudny
landryniasty świat.
A ty którą drogę wybierzesz?
Pośród matni nocy
przebiega nieświadomy lunatyk
by zaraz wpaść pod samochód.
A potem przyjedzie na kaskadzie barw karetka
i zafunduje mu jego własny tunel światła.


W brudnym mieście opieram się o poręcz
własnych marzeń
to tylko odziela mój świat
wychylam się chce dotchnąć zagłady.

Na Aventer Streat numer 5
pani sprzedaje cytryny z naturalną chemią
oczywiście!
A potem troskliwa matka zrobi z nich lemoniadę
by dzieci rosły silne i zdrowe.
Cytryna deformuje rzeczywistość.

A ja zawieszona, ustami spijam deszcz
i nasłuchuje kolejnego
lunatyka, może tym razem marzyciel
otworzy oczy...
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły