na niciach pajęczych tez.
Rozbrzmiewają dźwięków pęki
lecz to próżny bukiet róż.
Nikt nie słucha łez na szybach
tylko pisarz w kwiecie zakochany,
pokłada nadzieje w promykach
wschodzącego słońca.
Może kiedyś podobnie jak on,
ona w głuchej ciszy
wzruszy się patrząc w okno
i zapomni o świecie dalekim.
Spojrzy na łzę i zaklęciem:
"kocham"
obudzi tęczę ze snu.