szkaradne urywki marzeń
troszczyli się o bogów, którzy ich porzucili
Widziałam ich wszystkich
ojcowie płakali i krzyczeli
matki trzaskały szklanymi drzwiami
Widziałam ich
żałosne skrawki istnień
sprzedali dusze w promocji
Widziałam
mam dość kłamstw
mam dość prawd
nie poznaje już siebie
mam zbyt wiele do stracenia
zbyt mało