Nałóg we mnie pilnie wzmaga i pali.
Na kształt nerwowo wezbranej fali
Zalewa tajfun myśli wzburzonych.
Dłonie mnie we włosach uwierają
Twoich - i po więcej coraz pędzą.
Kłęby tych bujnych loków nęcą
I niczym gromy burzy zachwycają.
Ach kąpać się w tych sprężynach
I dać pociąć się ich wonią ostrą.
Zapachów bezlitosną chłostą -
Krwawiącą na rozkoszy wyżynach.
KostucH