Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Poezja :

Wena

Wena przychodzi nocą
Niczym ptak ślepo wlatując w okno
Jakoby wiatr wiruje po pokoju
Unosi myśliZakręca w powietrzu słowami i rzuca nimiTo o drzwi,To o ścianyPóty weń nie trafi.


Wena przychodzi nocąI potajemnie się do mnie zakrada.Siada obok,I szepcze, głaszcząc delikatnie palcem za uchemA ja uśmiechając się do siebieUkładam słowa jej myśliTo przyklejając jej piegi na końcu zdania,Tak podnoszę łzy,Dla myśli urwania...
KostucH
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły