Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Poezja :

Ślina

Na schodach ślina
Leży rozbita
Kiedyś splunąłem ją ja
Nieudanego dla mnie dnia

Szepnęła do mnie wtedy
Kochanie
Spojrzałem i liznąłem
Połknąłem z powrotem

Poszedłem na śniadanie
Pierwsze.

Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły