Wypalający się płomień mojej duszy
Serce moje zdarte jak płyty chodnika
Wdeptane marzenia jak bruk
Szarość niespełnionych pragnień
Gehenna monotonii życia
Epicentrum upadków egzystencji
Mrok radości pomalowany nudą
Pręga wiary wypalająca resztki człowieka
Którym jestem